Kraj

Przestańcie strzelać do ptaków

Fot. Michał Borucki

15 sierpnia zaczyna się sezon łowiecki na ptaki. To dobry moment, by wreszcie zakazać polowań. „Zabijanie ptaków dla zabawy jest okrutne i niepotrzebne. Proszę, dołączcie do tej inicjatywy” – apeluje noblistka Olga Tokarczuk.

15 sierpnia rozpoczyna się sezon łowiecki na ptaki. Koalicja Niech Żyją!, która zrzesza blisko 50 organizacji działających na rzecz ochrony przyrody i zwierząt, apeluje i formalnie wnioskuje do ministra środowiska o ustanowienie moratorium na polowania. W najbliższych dniach przeciwko praktykom myśliwych aktywistki i aktywiści zamierzają też protestować na ulicach.

Pod hasłem „Zatrzymajmy rzeź ptaków! #NiechLecą!” obrońcy i obrończynie przyrody planują happeningi i manifestacje we Wrocławiu i Łodzi. W mediach społecznościowych trwa zaś akcja, do której można dołączyć w dowolnym momencie. „Los ptaków w Twoich rękach” polega wrzucaniu do sieci zdjęć z dłońmi ułożonymi w kształcie ptasiej sylwetki i opatrywaniu fotografii hasztagami #NieStrzelajcieDoPtaków, #NiechŻyją!, #NiechLecą, #CzasNaMoratorium, #PolskaPtasiRaj i #losptakowwtwoichrekach.

Działania te mają na celu zwrócenie uwagę społeczeństwa na problem drastycznego spadku populacji dzikich ptaków, które giną w dużej mierze z powodu polowań. „Zabijanie ptaków dla zabawy jest okrutne i niepotrzebne. Proszę, dołączcie do tej inicjatywy” – zaapelowała wspierająca od lat działalność koalicji Niech Żyją! pisarka i noblistka Olga Tokarczuk.

Olga Tokarczuk nie zgadza się na polowania na ptaki

W Polsce na liście zwierząt łownych znajduje się 13 gatunków dzikich ptaków. Prawie połowa z tych gatunków – głowienka, czernica, cyraneczka, łyska i kuropatwa – jest zagrożona, ich populacje dramatycznie maleją, są nieliczne lub rzadkie. Polowania na ptaki są niepotrzebnym i antyhumanitarnym zabijaniem tysięcy żywych istot, dla których śmierci nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego ani przyrodniczego. Dlatego koalicja Niech Żyją! zrzeszająca blisko 50 organizacji działających na rzecz ochrony przyrody i zwierząt wnioskuje do ministra środowiska o ustanowienie moratorium na polowania na dzikie ptaki. Nasz wniosek o wprowadzenie pięcioletniego moratorium na polowania na dzikie ptaki popiera Olga Tokarczuk. Dziękujemy i mamy nadzieję, że Minister Środowiska Michał Woś wysłucha głosu 94% Polaków, którzy są przeciwni polowaniom na zagrożone gatunki ptaków. Niech żyją ptaki!

Opublikowany przez Niech Żyją Środa, 29 lipca 2020

 

Pięć lat bez strzelania

Ptasi obrońcy i obrończynie domagają się reakcji ze strony polityków. Dlatego na biurku ministra Michała Wosia wylądował kilka dni temu wniosek o wprowadzenie moratorium. Autorzy i autorki pisma od szefa resortu środowiska oczekują wprowadzenia całkowitego zakazu polowania na ptaki na okres pięciu lat. Zawieszenie polowań oprócz oczywistych celów ochronnych ma też spełnić funkcję sprawdzającą, w jaki sposób praktyki myśliwych oddziałują na środowisko.

Ponadto organizacje ekologiczne chcą powołania interdyscyplinarnego zespołu eksperckiego, który byłby odpowiedzialny za przeprowadzenie monitoringu liczebności wszystkich gatunków ptaków, na które można polować w Polsce. Swoje argumenty opierają na analizach wspierających akcję ornitologów i innych naukowców, a także wymaganiach międzynarodowych i wewnątrzkrajowych przepisów, znajdujących się m.in. w dwóch dokumentach unijnych – tzw. dyrektywie ptasiej i dyrektywie siedliskowej, konwencji o bioróżnorodności biologicznej z Rio de Janeiro oraz art. 125 polskiej ustawy o ochronie przyrody.

Myśliwi chętnie mówią, że polowanie to najwyższa forma kontaktu z naturą

Czy kuropatwa wyginie?

W ponad 100-stronicowym wniosku czytamy, że „polowania na ptaki są niepotrzebnym i antyhumanitarnym zabijaniem tysięcy żywych istot, dla których śmierci nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego ani przyrodniczego”. W Polsce w sezonie łowieckim można polować na 13 gatunków ptaków, m.in. łyski, cyraneczkę i bażanty. Liczba ta nazywana jest pechową, ponieważ populacja ptaków cały czas maleje – w przypadku kaczki głowienki i kuropatwy zmniejszyła się o 90 proc., i to w ciągu zaledwie trzech dekad (dane pochodzą kolejno z okresów pomiędzy 1980 a 2012 r. oraz 1990–2018).

„Eksploatacja dziko żyjących gatunków – w tym łowiectwo – to według zespołu ekspertów ONZ jeden z głównych czynników destrukcyjnych, zaraz po zaniku i degradacji naturalnych siedlisk” – piszą na swoim Facebooku przedstawicielki i przedstawiciele Niech Żyją! „Polowania zmniejszają liczebność ptasich populacji. Spektakularnym przykładem jest historia gołębia wędrownego. W XIX wieku był jednym z najliczniejszych gatunków ptaków na świecie. Wystarczyło raptem 40 lat, by wyginął, do czego znacząco przyczyniły się zmasowane polowania” – głosi dalsza część wpisu.

Obrońcy ptaków wskazują ponadto, że polowania odbywają się w czasie sezonu lęgowego, a więc nie dają szansy na „odchowanie młodych”. Mało tego, myśliwi – jak wskazują wspierający koalicję ornitolodzy – często nie wiedzą, do jakich ptaków strzelają, bo nie są w stanie ocenić z dużej odległości, z jakim gatunkiem mają do czynienia. W efekcie zdarza się im trafiać do chronionych gatunków. I nie są to jednostkowe przypadki. Zresztą, nawet zabijanie tych ptaków, którym nie grozi wyginięcie, działa na szkodę mniej licznych gatunków, wymuszając na tych drugich migracje i przenoszenie się do „gorszych” przyrodniczo siedlisk.

Wszyscy tracimy

Łowiectwo – jak przekonują ekolodzy – ma jednak wpływ nie tylko na zwierzęta, ale także na ludzi. Do polowań na ptaki używa się bowiem ołowiu, którego trujące resztki zalegają w przyrodzie i przyczyniają się m.in. do występowania wad rozwojowych u niemowląt i dzieci, destabilizacji układu nerwowego, a nawet występowania niektórych nowotworów. Czy skala problemu jest duża? Owszem, bo myśliwi wystrzeliwują do środowiska 570 ton ołowiu rocznie.

Fani strzelania do zwierząt rujnują też turystykę, ponieważ łowiectwo niszczy coraz prężniej działającą gałąź tego sektora gospodarki. Chodzi o birdwatching, czyli obserwację ptaków. „Polski rynek turystyki ptasiej może przynosić co roku wielomilionowe zyski. Jednak tam, gdzie strzela się do tych zwierząt, trudno jednocześnie zapraszać ludzi do ich podziwiania” – wskazują eksperci z koalicji.

Warto dodać, że Niech żyją! od lat bezskutecznie próbuje wymusić na Ministerstwie Środowiska zmiany w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa ptakom. O objęcie wspomnianej wcześniej „pechowej trzynastki” gatunków ochroną zwykłą i usunięcie ich z listy zwierząt łownych koalicja wnioskowała już w 2013 roku. Z kolei rok temu polski komitet Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody wezwał Ministerstwo Środowiska do natychmiastowego wstrzymania polowań i objęcia ochroną czterech gatunków – głowienki, czernicy, cyraneczki i łyski, krytycznie oceniając stan ich populacji w Polsce i wpływ gospodarki łowieckiej na te ptaki.

Niestety resort najwyraźniej kolejny raz nie był w stanie postawić się prężnie działającemu nad Wisłą lobby myśliwskiemu. Tymczasem troska o interesy polujących stoi w sprzeczności nie tylko z dobrem przyrody i stanowiskiem nauki, ale także z opinią publiczną. Z sondażu przeprowadzonego przez Kantar na zlecenie Niech Żyją! wynika, że aż 94 proc. Polek i Polaków stanowczo sprzeciwia się polowaniom na zagrożone gatunki ptaków, zaś 67 proc. – polowaniom na jakiekolwiek ptaki. Wydaje się więc, że wprowadzenie proponowanego przez organizacje ekologiczne moratorium spotkałoby się ze sprzeciwem myśliwych, a nie społeczeństwa.

5 powodów, dla których nie powinniśmy polować na ptaki

Trudno się spodziewać, by polski rząd był gotowy iść na wojnę z polującymi. Mimo to przedstawiciele i przedstawicielki Niech Żyją! nie ustają w działaniach i przekonują: „Wprowadzając moratorium na polowania na dzikie ptaki, możemy dać przykład innym państwom europejskim i dokonać odważnego przełomu. Wyobraźmy sobie nasz kraj, Rzeczpospolitą Polską, jako lidera w dziedzinie ochrony życia i zachowania naturalnej, dzikiej przyrody, gdzie piękne, dzikie ptaki są bezpieczne. Niech żyją ptaki i niech ożywa ludzka wrażliwość!”.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij