Bez edukacji dalej będziemy mieć kraj zdrowotnych analfabetów

W edukacji szkolnej i tej skierowanej do osób pełnoletnich od dawna przestano zwracać uwagę na to, jak funkcjonujemy nie tylko jako indywidualne, rozwijające i zmieniające się jednostki oraz ciała, ale także jako społeczeństwo czy cywilizacja uzależnione od pędu życia, zależnych od niego przyzwyczajeń, zdarzeń i wskaźników zewnętrznych.

Erbel: Czas na Ministerstwo Miast

W II Kongresie Ruchów Miejskich udział wzięło ponad 200 osób z około 100 organizacji. To dwa razy więcej niż rok temu. 

Joanna Erbel

Manifest Ministerstwa Miast

My, uczestnicy II Kongresu Ruchów Miejskich, powołujemy dzisiaj nowe Ministerstwo Miast. Robimy to sami, ponieważ ani rząd, ani parlament nie chcą zająć się naszymi problemami.

Kongres Ruchów Miejskich

Żegnamy Annę Laszuk

Niektórzy z nas się z Anią przyjaźnili, większość znała Ją z widzenia. Była radosna, promienna, energiczna. I taka będzie dla nas zawsze.

Redakcja KP

Orsz-Wolf: Superman Złota Rączka

Nasz superbohater działa na konkretnym terenie i rzadko wypuszcza się dalej.

Julia Orsz-Wolf

Głuszczenko, Nowak – Sowiety od kuchni

O politycznym charakterze gastronomii z autorką książki „Sowiety od kuchni. Mikojan i radziecka gastronomia” porozmawia Maciej Nowak, krytyk kulinarny.

ul

Larczyński: Dlaczego rower?

Politycy, także samorządowi, postrzegają
rzeczywistość przez pryzmat samochodu, bo tylko nim się poruszają po mieście. To dlatego nawet w Gdańsku, rowerowej stolicy Polski, polityka urbanistyczna podporządkowana jest transportowi samochodowemu. Tekst Tomasza Larczyńskiego.

Po pierwsze – dobro dziecka!

Gdy chcesz dziecko do żłobka czy przedszkola, nie licz na władze lokalne ani państwo. Sprawę „Zaczarowanej Krainy Puchatka” komentuje Paweł Rudnicki.

Paweł Rudnicki*

Blokada politycznego rozumu

Żaden polityk nie odważy się sprzeciwić rozwiązaniom, które mają w założeniu chronić dzieci. Ale co jeśli wcale tak nie działają? Tekst Katarzyny Szymielewicz.

Muzeum nie może być zakładnikiem!

MSN zostało wzięte za zakładnika, za pomocą którego deweloper stara się wymusić na władzach miasta korzystne dla siebie rozwiązania.

Redakcja KP
Zamknij