Kraj

Ja Polka, ja lesbijka [list]

Mieszkam w kraju, w którym codziennie ktoś porównuje mnie do pedofila. Włączam internet i widzę reklamę dodatku do gazety w postaci naklejek z napisem „Strefa wolna od LGBT” i zalewa mnie fala lęku. Właśnie lęku, nie złości, nie gniewu.

Jeszcze całkiem niedawno byłam odważną buntowniczką. Chciałam wychodzić na ulice, krzyczeć, protestować, pisać listy, petycje, manifestować, udzielać się. Miałam w sobie tę energię, odwagę i siłę. Byłam z tego dumna. Dziś jest po prostu źle.

Boję się. Boję się, a przecież i tak jestem uprzywilejowana: mieszkam w dużym mieście, mam oparcie w postaci partnerki, przyjaciół, bliskich. Mogę chodzić na wydarzenia dedykowane nieheteronormatywnej społeczności i przez chwilę czuć, że jest dobrze i normalnie.

Homofobom nie potrzeba broni. Wystarczą im słowa

A jednak czuję, że muszę się pilnować. Przykład? Napisałam pracę dyplomową o sztuce lesbijskiej. Gdy ktoś z dalszego otoczenia pytał mnie o temat pracy, miałam w głowie przygotowaną drugą wersję, taką, w której nie pada słowo „lesbijska”. Oczywiście ze strachu.

Pomyśleć, że kiedyś uważałam, że odwaga i bezkompromisowość są moimi najważniejszymi siłami napędowymi. Kpiłam z konformizmu. Dziś zastanawiam się, czy nie powinnam odpiąć dwucentymetrowej tęczowej przypinki z plecaka. Oczywiście ze strachu.

Deklaracja LGBT+ to gwarancja bezpieczeństwa [rozmowa]

Wrocław, miasto kultury. Każdego popołudnia, gdy wracam z pracy, lęk dopada mnie gdzieś w okolicach Oławskiej, tam z megafonu aktywistów anty-choice rozlega się hasło: „Stop seksualizacji dzieci przez lobby LGBT”. Czuję nieprzyjemne dreszcze przebiegające przez moje ciało, a w głowie robi mi się zupełnie nieprzytomnie. Oczywiście ze strachu. No i może z bezsilności.

Post o naklejkach komentują kolejne osoby, gratulując pomysłu lub zapewniając, że przykleją je na drzwi mieszkania. To są prawdziwi ludzie, być może ci sami, którzy siedzą obok mnie w tramwaju, może ci, których spotykam w pracy, albo tacy, którzy stoją przede mną w sklepie w kolejce do kasy.

fot. Twitter @GPtygodnik

Hej, Macieju, który piszesz w internecie, że powinnam się leczyć, każesz mi wyjechać z kraju? A ty, Mariko, która chcesz bronić wszystkich polskich dzieci, naplujesz mi w twarz? A może zrobi to Bartłomiej, według którego jestem obrzydliwa, i w sumie to dobrze, że na terenie Polski są pozostałości po hitlerowskich obozach zagłady, bo przecież mnie i mi podobnych można by tam zamknąć. Wyprosilibyście mnie ze sklepu, urzędu, kawiarni, Polski?

A to wszystko dlatego, że kocham dziewczynę, którą przez was boję się już nawet chwycić za rękę.

Trzy lata złej zmiany – rządy PiS pod lupą LGBT

czytaj także

Trzy lata złej zmiany – rządy PiS pod lupą LGBT

Karolina Gierdal, Cecylia Jakubczak

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij