- [...] czy porno w ogóle istnieje? A jeśli tak – to co to jest?
– […] czy porno w ogóle istnieje? A jeśli tak – to co to jest?
– Według mnie, istnieje. Tak się składa, że widziałem sporo filmów pornograficznych w różnych państwach – i mam swoją definicję. Moim zdaniem, pornografia zaczyna się wraz z wystąpieniem mężczyzny, powiedzmy: przygotowanego do stosunku. Dlaczego mężczyzny? Po prostu dlatego, że w takiej sytuacji kobieta tak wyraźnie się nie zmienia, jeśli pominiemy rumieńce czy błysk w oczach. Mężczyzna natomiast jawnie się zmienia. I tutaj sięgnę do Leonarda da Vinci, który powiedział, że genitalia ludzkie są tak strasznie brzydkie, iż tylko niesłychany pociąg, jaki wywołują – pozwala nam ten widok oglądać.
Leon Bukowiecki (1916-2005) – krytyk filmowy. W 1946 r. został pierwszym sekretarzem redakcji nowego pisma „Film”, współpracował m.in. z „Rzeczpospolitą”, „Trybuną Ludu”, „Przeglądem Socjalistycznym”, „Robotnikiem”, „Kinem”, „Magazynem Filmowym”, „Video Club”. Autor „Wspomnień kinomana” (1997).
Fragment wywiadu przeprowadzanego przez Aleksandra Bukowieckiego, tygodnik “TIM”, wrzesień 1986.