Kraj

Sierakowski: Właśnie o tej niewiedzy pisałem

Kto faktycznie pomylił Brześć z Berezą Kartuską, czyli kto nie wie, ale się wypowie. Odpowiedź Piaseckiemu, Machalicy i Pobożemu.

W felietonie dla „Gazety Wyborczej” stwierdziłem, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo niezadowolony z Polski i Polaków umierał Józef Piłsudski i jak wiele ofiar zostawił po sobie. Marszałek to żaden mój osobisty wróg, a Jaruzelski żaden przyjaciel – o jego ofiarach mówi się dużo, dlatego z tym zestawiłem winy Piłsudskiego, innych porównań nie czyniłem. Nie specjalizuję się w oczernianiu pierwszego ani wybielaniu drugiego. Bardziej interesuje mnie nasz stan świadomości, w którym rzeczywista skala tego, co wydarzyło się w latach 30., jest nieobecna. Potwierdzenie przyszło samo. 

W felietonie napisałem między innymi: „Brześć to mniej więcej tyle samo uwięzionych (ponad 5 tys.), ile internowano w stanie wojennym, przy czym więźniowie Piłsudskiego, wśród nich 84 parlamentarzystów, traktowani byli znacznie brutalniej”. Bartosz Machalica, Błażej Poboży, Konrad Piasecki nie mogli uwierzyć, więc uznali to za pomyłkę. Piszą na Twitterze: „S. Sierakowski zaatakował w GW Niezbędnik historyczny lewicy. Niestety w tym samym tekście pomylił twierdzę brzeską z Berezą Kartuską…” (Machalica); „Jak już Sierakowski chciał błysnąć, obrażając Piłsudskiego, to powinien poczytać więcej o historii II RP. <<Nie znam się, ale się wypowiem>>?” (Poboży); „Pomylenie Brześcia z Berezą… No cóż. Nobody’s perfect” (Piasecki). Na stronie SLD Bartosz Machalica rozwinął się: „Niestety w omawianym tekście [Sierakowski] nie ustrzegł się poważnych błędów merytorycznych. (…) W Brześciu uwięziono „tylko” kilkunastu parlamentarzystów! To liczba osadzonych w Berezie sięga kilku tysięcy”.

Opracowań na ten temat nie brakuje (Centrolew Antoniego Czubińskiego, Andrzeja Garlickiego biografia Piłsudskiego, Polska po przewrocie majowym Ajnenkiela), ale weźmy najbardziej dostępne – podręcznik akademicki C. Brzozy, A.L. Sowy, którzy podają wprost, że przed wyborami brzeskimi „w nocy z 9 na 10 września 1930 roku nastąpiły aresztowania przywódców opozycji. […] Ich ofiarą padło 84 byłych posłów i senatorów. […] W miarę upływu czasu aresztowania schodziły na coraz niższy poziom. W sumie w aresztach i więzieniach znalazło się ok. 5 tys. osób, w tym najwięcej socjalistów (około tysiąca) oraz działaczy ukraińskich i białoruskich”. (Historia Polski 1918-1945, Kraków 2006, s. 307-309). Zatem nie tylko Bereza to tysiące aresztowanych (a ściślej około 3 tysięcy), Brześć także. 

Panowie lepiej by postąpili, gdyby jednak sami sprawdzili przed stawianiem mi zarzutów, bo nie ma w moim tekście pomyłki. Rozumiem, że nie zdajecie sobie sprawy z tego, co się wtedy wydarzyło. Właśnie o tym pisałem.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Sławomir Sierakowski
Sławomir Sierakowski
Socjolog, publicysta, współzałożyciel Krytyki Politycznej
Współzałożyciel Krytyki Politycznej. Prezes Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Socjolog, publicysta. Ukończył MISH na UW. Pracował pod kierunkiem Ulricha Becka na Uniwersytecie w Monachium. Był stypendystą German Marshall Fund, wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku, uniwersytetów Yale, Princeton i Harvarda oraz Robert Bosch Academy w Berlinie. Jest członkiem zespołu „Polityki", stałym felietonistą „Project Syndicate” i autorem w „New York Times”, „Foreign Policy” i „Die Zeit”. Wraz z prof. Przemysławem Sadurą napisał książkę „Społeczeństwo populistów”.
Zamknij