Kraj

Petryczkiewicz: O co chodzi z bagnami i torfowiskami w umowie koalicyjnej?

Poprzedni rząd PiS niewiele robił sobie z międzynarodowych zobowiązań dotyczących ochrony klimatu. W przypadku rządu Donalda Tuska te kwestie według deklaracji są wysoko na liście priorytetów, a wyborcy i wyborczynie zaczynają mówić „sprawdzam”.

W środę o 9 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się zaprzysiężenie nowego rządu, kierowanego przez premiera Donalda Tuska. Umowa koalicyjna mówi między innymi o wdrożeniu programu odnowy bagien i torfowisk. Po ośmiu latach rządów PiS, których polityka w tym zakresie, mówiąc eufemistycznie, pozostawiała wiele do życzenia, to zapis interesujący wiele osób, dlatego godzinę później, w Centrum Aktywizmu Klimatycznego „Gniazdo”, prof. dr hab. Wiktor Kotowski z Centrum Ochrony Mokradeł i UW spotkał się z dziennikarzami, aby opowiedzieć, dlaczego bagna są tak ważne w dobie katastrofy klimatycznej oraz jakie są najpilniejsze działania do podjęcia przez nowy rząd.

Petryczkiewicz: Koniec sojuszu piły, tronu i ołtarza

Jednym słowem – rozpoczęło się mówienie „sprawdzam” ze strony wyborców. W spotkaniu uczestniczyło prawie 50 osób, głównie dziennikarzy i dziennikarek. To chyba pierwszy raz, kiedy temat zmiany klimatu, przyrody i jej odnowy staje tak wysoko na agendzie politycznej w Polsce, a podjęcie działań wydaje się istotne, tym bardziej że w tym samym czasie, na zakończenie szczytu COP28 w Dubaju, zdecydowano o odejściu od paliw kopalnych do 2050 roku.

Ze strony Centrum padła jasna deklaracja wsparcia eksperckiego oraz dalszych działań strażniczych w zakresie poprawy statusu tych ekosystemów. W przypadku bagien i torfowisk nie mamy już czasu do stracenia.

Po co bagna?

Kluczową funkcją bagien jest wiązanie węgla poprzez powstrzymywanie szczątków roślin od pełnego rozkładu. Tego samego węgla, który wraz z tlenem tworzy dwutlenek węgla, główny gaz cieplarniany odpowiedzialny za postępujące ocieplenie klimatu. Torfowiska mają wyjątkową supermoc: trzymają łącznie dwa razy więcej węgla niż wszystkie lasy na Ziemi przy dziesięciokrotnie mniejszej zajmowanej powierzchni.

Pokochać bagna. Przewodnik dla początkujących i zaawansowanych

Drugą supermocą mokradeł i aktywnych torfowisk jest utrzymywanie ogromnych ilości wody. W przypadku tych ostatnich obie supermoce są ze sobą ściśle powiązane – tylko mokre torfowiska akumulują węgiel i retencjonują wodę. Osuszone emitują dwutlenek węgla i nie spełniają funkcji retencyjnej.

W Polsce jest około 1,6 mln ha torfowisk, z czego co najmniej 85 proc. zostało osuszone, a więc nie jest już bagnami (o czym w Krytyce Politycznej pisałem już kilkukrotnie). Polska, obok Holandii, Niemiec i Danii, jest jednym z państw o największej skali utraty tych ekosystemów w Europie. Corocznie z osuszonych w Polsce torfowisk emitowane jest 35 milionów ton ekwiwalentu dwutlenku węgla, czyli ponad 10 proc. całkowitych emisji naszego kraju. To tyle, ile emituje rocznie Elektrownia Bełchatów.

Koszt tych emisji to ponad 10 miliardów złotych rocznie. Straty z braku retencji wody wskutek osuszania mokradeł szacowane są na blisko 5 miliardów metrów sześciennych rocznie. Z kolei koszty zatrzymania tej ilości wody w zbiornikach retencyjnych wyniosłyby około 12 miliardów złotych. Co pokazuje, że w bagnach utopiona jest prawdziwa fortuna.

Jak kraj błota i bagien stracił 85 proc. najcenniejszych wodnych ekosystemów

Dlaczego w Polsce osusza się torfowiska?

Po wojnie osuszanie było strategią pozyskiwania nowych gruntów rolnych. Okazała się ona bardzo krótkowzroczna, ponieważ osuszone torfowiska stosunkowo szybko tracą swoje zdolności produkcyjne i aby je utrzymać, muszą być intensywnie nawożone. Wskutek degradacji wiele z nich zamieniło się w łąki, których użytkowanie – głównie koszenie – odbywa się często tylko w celu uzyskania dopłat. Jest to wyjątkowo perwersyjny sposób podtrzymywania emisji gazów cieplarnianych, które w stosunkowo łatwy sposób mogłyby zostać zatrzymane.

Dlaczego II RP nie udało się osuszenie poleskich bagien? [rozmowa]

Osuszone torfowiska stanowią około 5 proc. obszarów rolniczych Polski, ale generują więcej emisji gazów cieplarnianych niż wszystkie pozostałe źródła rolnicze razem wzięte. To powoduje, że produkty żywnościowe – jeśli są produkowane przy wykorzystaniu takich łąk (np. mleko krów karmionych sianem z osuszonych torfowisk) – obciążone są wyjątkowo wysokim śladem węglowym.

Jeśli chodzi o kwestie ściśle przyrodnicze, to z powodu degradacji bagien związane z nimi gatunki roślin i zwierząt są zagrożone całkowitym wyginięciem. Również w rezerwatach przyrody, parkach narodowych i na obszarach Natura 2000 torfowiska ulegają degradacji – często w efekcie odwodnienia na sąsiadujących torfowiskach rolniczych lub leśnych.

Dlaczego Polska musi jak najszybciej zabrać się za wielkoskalową ochronę torfowisk?

Poprzedni rząd PiS niewiele robił sobie z międzynarodowych zobowiązań dotyczących ochrony klimatu. W przypadku rządu Donalda Tuska te kwestie według deklaracji są wysoko na liście priorytetów. Ze zobowiązań przyjętych przez Polskę i innych sygnatariuszy porozumienia paryskiego wynika, że do 2050 roku należy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych ze wszystkich sektorów gospodarki do zera netto. Zobowiązanie to dotyczy także emisji z torfowisk i – potraktowane ściśle – implikuje, że w ciągu najbliższych 27 lat powinniśmy odtwarzać średnio około 50 tys. ha torfowisk rocznie.

Ambitnie? Owszem, ale czasu nie zostało wiele. O poziomie tych ambicji prof. Kotowski mówił: „Jako Centrum Ochrony Mokradeł stoimy na stanowisku, że zobowiązania wynikające z ochrony klimatu są nadrzędne, a jak najszybsze ponowne uwodnienie torfowisk to stosunkowo łatwe do osiągnięcia redukcje emisji, dające jednocześnie szereg innych korzyści – adaptację do zmian klimatu dzięki wzrostowi retencji i ochronie wód, poprawę bioróżnorodności i rozwój biogospodarki. Dlatego postulujemy działania zmierzające do ograniczenia emisji z torfowisk o 30 proc. w ciągu najbliższych 10 lat, co oznacza potrzebę ponownego uwodnienia około 300 tys. ha torfowisk. Na osiągnięcie tego celu powinny się złożyć zarówno działania na obszarach chronionych, jak i odpowiednie regulacje zmierzające do zmian użytkowania torfowisk rolniczych i leśnych”.

Jakie działania są priorytetowe?

Jak uzupełnił w trakcie spotkania prof. Kotowski, w odniesieniu do torfowisk o znaczących wartościach przyrodniczych powinien przede wszystkim zacząć obowiązywać absolutny zakaz ich osuszania (zaprzestanie kopania nowych i pogłębiania czy oczyszczenia istniejących rowów melioracyjnych).

Należy także znacząco ograniczyć wydobycie torfu oraz wesprzeć produkcję alternatywnych wobec torfu substytutów (m.in. poprzez ograniczenia prawne, certyfikację produktów wytworzonych z użyciem podłoży ogrodniczych innych niż torf, podniesienie opłaty eksploatacyjnej za wydobycie torfu czy monitorowanie jego obrotu).

W ocenach oddziaływania na środowisko obowiązkowo należy uwzględnić wpływ na funkcje przyrodnicze torfowisk, a na terenach Natura 2000 powinny zostać opracowane i wdrożone nowe wytyczne ochrony torfowisk (minimalny niezbędny poziom interwencji, priorytet na działania powstrzymujące odpływ wody oraz zarządzania ochroną torfowisk poprzez dostosowywanie działań do wyników monitoringu).

Pilne jest także uniezależnienie ochrony najcenniejszych bagien od gospodarki rolnej – w tym przede wszystkim usunięcie konieczności koszenia roślinności na torfowiskach jako warunku uzyskania dopłat rolnośrodowiskowo-klimatycznych. Tereny najcenniejszych torfowisk powinny zostać wykupione na cele przyrody przez państwo lub organizacje pożytku publicznego.

Co z tą odnową?

Postulaty naukowców w zakresie odnowy osuszonych torfowisk i odtworzenia ich usług ekosystemowych obejmują m.in.:

  • całkowite zaprzestanie użytkowania torfowisk jako gruntów ornych;
  • stworzenie mechanizmów finansowych zachęcających właścicieli gruntów do trwałego przywracania wysokiego uwodnienia torfowisk użytkowanych jako łąki kośne (tj. do podwyższenia poziomów wody i trwałego nasycenia torfów wodą; bez możliwości znacznego obniżania jej poziomu);
  • promowanie i wspieranie paludikultury, czyli rolnictwa bagiennego na ponownie uwodnionych torfowiskach;
  • zmodyfikowanie i dodanie odpowiednich ekoschematów Wspólnej Polityki Rolnej, aby wspierały ww. cele;
  • zobowiązanie Lasów Państwowych do przywrócenia warunków bagiennych na osuszonych torfowiskach w lasach; promowanie nietechnicznych, naturalnych metod małej retencji w lasach;
  • stworzenie (niezależnego, lecz popieranego przez państwo) systemu certyfikacji offsetu emisji gazów cieplarnianych poprzez nawadnianie torfowisk;
  • wykształcenie specjalistów w zakresie ponownego nawadniania osuszonych torfowisk.

Użyte w umowie koalicyjnej słowo „odnowa” nie jest zwykle używane przez przyrodników w odniesieniu do przyrody. Ale w tym przypadku trafia w sedno, ponieważ niesie w sobie głębszy niż tylko przyrodniczy ciężar znaczeniowy. Prof. Kotowski mówił: „Widzimy w tym zapisie przede wszystkim odzwierciedlenie postulatu odbudowy utraconych usług ekosystemowych torfowisk (takich jak regulacja klimatu, czy retencja i oczyszczanie wód) oraz ich roli w ochronie zagrożonej przyrody. Ale rozumiemy go też szerzej: odnowa w języku polityki oznacza zasadniczą zmianę podejścia, przywrócenie sprawom zapomnianym należnego im miejsca. Poprzez analogię do Nowego Zielonego Ładu UE oraz wyrażonego w unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności celu przywrócenia przyrody do naszego życia pragniemy rozumieć „odnowę bagien i torfowisk” jako deklarację zmiany paradygmatów w podejściu do przyrody – z paradygmatu jednostronnej eksploatacji na podejście oparte na dwustronnej zrównoważonej relacji przyrody i człowieka”.

Bagna i torfowiska są wyjątkowo nisko wiszącym owocem w grze o ograniczenie wpływu katastrofy klimatycznej. Wystarczy zasypać odwadniające je rowy i zostawić je w spokoju.

**

Podczas pracy nad tekstem korzystałem z opracowań Centrum Ochrony Mokradeł.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Daniel Petryczkiewicz
Daniel Petryczkiewicz
Fotograf, bloger, aktywista
Fotograf, bloger, aktywista, pasjonat rzeczy małych, dzikich i lokalnych. Absolwent pierwszego rocznika Szkoły Ekopoetyki Julii Fiedorczuk i Filipa Springera przy Instytucie Reportażu w Warszawie. Laureat nagrody publiczności za projekt społeczny roku 2019 w plebiscycie portalu Ulica Ekologiczna. Inicjator spotkania twórczo-aktywistyczno-poetyckiego „Święto Wody” w Konstancinie-Jeziornej. Publikuje teksty i fotoreportaże o tematyce ekologicznej.
Zamknij