W „The Spirit of ‘45” Loach przypomina reformatorski rząd laburzystów kierowany przez Clementa Attlee. Po co reżyserowi i widzom ta historia?
Czekając na ojcobójstwo
Nagrodzony w Sundance „Gwizdek” Grzegorza Zaricznego, twórcy bez wątpienia utalentowanego, potwierdza, że polski dokument cierpi na „nerwicę humanistyczną”.
Hollande dał nową nadzieję?
Czy Europa ma przyszłość? To pytanie wisiało w powietrzu w trakcie wtorkowego wystąpienia prezydenta Francji przed Parlamentem Europejskim.
A i on, prawdę mówiąc, świnia
Od tak wybitnego reżysera jak Smarzowski wymagam więcej. Męczą mnie karykaturalne postaci, brud, w którym zanurza wszystko tak głęboko, że przestaje to poruszać.
Tomiak: Przed cyfrą trzeba się pokłonić
Z Arkadiuszem Tomiakiem, autorem zdjęć między innymi do „Sępa”, „Obławy” czy „Symetrii”, rozmawia Jakub Majmurek
Dwie fantazje styczniowe
W 150 rocznicę powstania styczniowego dyskusje wokół niego są dość przewidywalne. Może warto zatem sięgnąć do historii alternatywnych, żeby zobaczyć ograniczenia naszych debat?
Szerzmy wiedzę, a nie zabobony
Okazjonalny konsument marihuany, jak ja, zamiast rzetelnych informacji dostaje tylko emocjonalny szantaż – Jakub Majmurek. Chciałbym zaproponować taką oto agendę. Szerzmy wiedzę, a nie zabobony – Jaś Kapela.
Majmurek: Z punktu widzenia okazjonalnego konsumenta
Okazjonalny konsument marihuany, jak ja, zamiast rzetelnych informacji dostaje tylko emocjonalny szantaż.
Co mówi Oscar?
Po piątkowym ogłoszeniu nominacji i niedzielnym rozdaniu Złotych Globów oscarowy wyścig wszedł w ostatnią fazę. Nominacje do Oscarów komentuje Jakub Majmurek.
Majmurek: Pułapki nostalgii
Zamiast widma Gierka potrzebujemy dziś silnych, egalitarnych ruchów społecznych. Wokół żadnego z dawnych pierwszych sekretarzy ich nie zbudujemy.
Majmurek: Ten szantaż na mnie nie działa
Nie mogę znieść kina, które zapowiada wielkie transgresje, a opowiada mi komunały z telenowel – pisze o „Bejbi blues” Jakub Majmurek. Polemika.
Rozkosze okrucieństwa
Zło czynione przez młodych, „niewinnych” bohaterów to znany filmowy obraz. Michel Franco ani nie uwodzi nas tą młodzieńcza przemocą, ani nie próbuje jej łagodzić.