Rząd Francji chciał dać prezent lobby farmerskiemu, poświęcając przy tym środowisko oraz zdrowie obywateli. Nie spodziewał się, że doprowadzi to do tak zaciętego oporu.

Rząd Francji chciał dać prezent lobby farmerskiemu, poświęcając przy tym środowisko oraz zdrowie obywateli. Nie spodziewał się, że doprowadzi to do tak zaciętego oporu.
Nowa partia w Wielkiej Brytanii bardzo wyraźnie będzie stawiać się w kontrze do ksenofobicznego języka, upominać o prawa migrantów, uchodźców czy społeczności postmigranckich.
Humorem i udawaną ironią prawicowi influencerzy zaszczepiają społeczeństwu myśli, które w innej formie byłyby nie do przyjęcia.
Ukraińcy nie zapomnieli, jak się protestuje. Władza chciała ciszy, dostała „rewolucję kartoników”.
Rozmowa Patrycji Wieczorkiewicz z Pawłem Mościckim z Polskiej Akademii Nauk, autorem książki „Gaza. Rzecz o kulturze eksterminacji”.
Izraelskie ambasady sfinansowały kampanię dezinformacyjną, oskarżając ONZ o sabotowanie pomocy dla Gazy. Trafiają do odbiorców przez YouTube’a i media społecznościowe.
Zbrodnie w Gazie cieszą się w Izraelu szerokim poparciem społecznym. Tymczasem Zachód zdaje się mówić: „To wszystko wina Netanjahu i jego rządu – nie wasza, drodzy Izraelczycy”.
Rykoszetem obrywają nawet socjaldemokraci, którzy będą słyszeć zarzut reprezentowania zbrodniczego komunizmu za każdym razem, gdy tylko coś przebąkną o redystrybucji majątku – dobrze to widzimy na przykładzie partii Razem.
Jeśli polityka ma w ogóle uwzględnić w swoich kalkulacjach przyszłość i interes pokoleń, które ciągle będą obecne za 20, 30, 40 lat, to nie może być zakładnikiem głosu seniorów, którzy z oczywistych powodów mają odmienne priorytety.
Pewna niemiecka firma wzięła kredyty w greckich bankach i kupiła 14 greckich lotnisk odnowionych za pieniądze europejskich podatników. Biznes się kręci.
Kurdyjska rewolucja społeczna nie realizuje idei euroatlantyckiego oświecenia. Ma przenieść nas z powrotem do czasów przednowożytnych.
Pandższir to ostatni bastion oporu wobec talibów. Symbol siły i niezłomności. W Paryżu spotkałam Ahmada Masuda, syna legendarnego Lwa Pandższiru, afgańskiego polityka i dowódcy wojskowego.