Kraj

Recepty na leki na przeziębienie?

Ministerstwo Zdrowia chce ograniczyć dostęp pacjentów do niektórych popularnych leków na przeziębienie. Powodem jest narastający problem odurzania się nimi przez młodych ludzi oraz używanie ich do produkcji metaamfetaminy.

Powodem jest narastający problem odurzania się nimi przez młodych ludzi oraz używanie ich do produkcji metaamfetaminy. Terapeuci uzależnień krytykują pomysł recept na leki przeziębieniowe. […]

Terapeuci uzależnień mówią już o wyraźnym trendzie: mniej więcej od kilkunastu miesięcy w poradniach pojawia się coraz więcej młodych ludzi uzależnionych od spożywanych w ogromnych ilościach farmaceutyków. Dodajmy, że farmaceutyków całkowicie legalnych, reklamowanych w telewizji, tanich i dostępnych bez recepty. […]

Zażywają po kilka opakowań wybranych leków, które w takiej ilości mają działanie euforyzujące. Tak działa pseudoefedryna, “amfetamina dla biednych”. Zawierają ją w niewielkich dawkach popularne środki przeciwkaszlowe i przeziębieniowe. Na rynku jest ich co najmniej kilkanaście: w tabletkach, kroplach, syropach. Oczywiście są przyjmowane inaczej, niż zaleca lekarz lub głosi ulotka. […]

Adam Nyk, kierownik Rodzinnej Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Warszawie […] tłumaczy, że młodzi ludzie zaczęli unikać narkotyków, które są nielegalne, ale nie przestali brać. – Zażywają jednorazowo trzy opakowania leku i popijają najtańszym energetykiem. Osiągają w ten sposób stan zbliżony do tego, co czuje się po amfetaminie. Jeśli farmaceuta nie chce sprzedać im dużej ilości któregoś z leków, wystarczy skrzyknąć się w kilka osób i zrobić rundkę po okolicznych aptekach.

Trzeba pamiętać, że łykanie garściami popularnych tabletek to tylko wierzchołek góry lodowej. Sposobów odurzania się legalnie dostępnymi substancjami jest znacznie więcej. Terapeuci wspominają np. o dożylnym przyjmowaniu benzydaminy zawartej w popularnym środku do higieny intymnej. Ci, którym nie wystarczą już leki oparte na pseudoefedrynie, w poszukiwaniu mocniejszych doznań domowymi sposobami syntetyzują z nich narkotyki, takie jak metkatynon (efedron), nazywany “katem”, “jeffem” lub “marcepanem”. Opisy procesu syntezy tego, i wielu innych specyfików, można bez najmniejszego problemu odnaleźć w internecie. […]

Sprawa hurtowego niemal handlu lekami dostępnymi w aptekach na południu Polski zainteresowała nie tylko media, ale i Izbę Aptekarską.

– Mimo że czeska polityka narkotykowa jest znacznie bardziej postępowa od obowiązującej u nas, obrót narkotykami wciąż uznaje się za przestępstwo. Zakup substancji wiąże się z pewnym ryzykiem karnym, a także winduje w górę ceny. Dlatego wiele osób woli zadać sobie trud przyjazdu do Polski, gdzie tanio i bez recepty można kupić leki używane jako substytut narkotyków – mówi Marcin Chałupka, publicysta “Krytyki Politycznej” zajmujący się zagadnieniem polityki narkotykowej.

– Przykład przygranicznego handlu lekami pokazuje, że najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie spójnej, międzynarodowej polityki antynarkotykowej, nie tej spod znaku wojny z narkotykami. Mogłaby ona obejmować np. wszystkie kraje Europy Środkowej i w perspektywie zmierzać ku legalnemu obrotowi niektórymi narkotykami pod nadzorem państwowym – mówi Chałupka. Wydaje się bowiem, że polityka “wojny z narkotykami” nie rozwiązuje problemu, skłaniając tylko młodych do sięgania po inne substancje i stymulując rozwój czarnego rynku.

Ministerstwo Zdrowia ma jednak inny pomysł na rozwiązanie problemu pseudoefedryny. Zamiast legalizacji marihuany, będą dalsze restrykcje. Trwają już prace nad wprowadzeniem ograniczenia dostępności leków zawierających tę substancję. Przy okazji obostrzenia dotkną także przeciwkaszlowych farmaceutyków z dekstrometorfanem, który w dużych ilościach działa euforyzująco i halucynogennie. […]

Czy i tym razem pomysł zyska przychylność opozycji? Nie wiadomo, natomiast Adam Nyk nie pokłada dużych nadziei w politycznych decyzjach: – Nie żartujmy. Zagadnieniem uzależnień na poziomie decydentów w ogóle nie zajmują się eksperci, specjaliści, praktycy. Wszystko odbywa się wedle logiki partyjnej – mówi. […]

Marcin Chałupka krytykuje Ministerstwo, sugerując, że recepty utrudnią chorym dostęp do możliwości leczenia . – Recepty nie są dobrym pomysłem. W sytuacji, w której na przyjęcie do lekarza pierwszego kontaktu trzeba czasem czekać po 2-3 dni, nie można odcinać ludzi od podstawowych leków – mówi. Podobnego zdania jest dr Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: – Wprowadzanie recept na leki przeciw przeziębieniom utrudni życie wszystkim pacjentom. To wylewanie dziecka z kąpielą – ocenia.


Cały artykuł Michała Fala dostępny na stornie internetowej NaTemat.pl.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij