Film Darii Chrenowej to portret artysty i akcjonisty, który szokuje rosyjskich obywateli i rosyjskie władze.
– Przybił mosznę gwoździami. Słyszałaś?
Komisariat Policji w Moskwie. Trzy policjantki i dwóch policjantów przyglądają się ekranowi komputera. Jeden z nich otwiera szeroko oczy.
– Niemożliwe.
czytaj także
Listopad 2013 r. Na bruku przed Mauzoleum im. Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie siedzi nagi, młody mężczyzna. Zimno. Droga błyszczy od opadów deszczu. W maju w tym miejscu Wladimir Putin urządza co roku huczne parady wojskowe z okazji Dnia Zwycięstwa. Obchodzone jest największe święto narodowe w Rosji. Po placu maszerują oficerowie, jeżdżą czołgi. W powietrzu samoloty. Wszyscy śpiewają hymn.
10 listopada w Rosji przypada dzień policji. Światowe media informują, że jakiś artysta przybił gwoździem swoją mosznę. Chodzi o Piotra Pawlenskiego.
Pawlenski znany jest z politycznych działań artystycznych. Od prawie dziesięciu lat jego kontrowersyjne akcje przykuwają uwagę światowych mediów. Szokują rosyjskich obywateli i rosyjskie władze.
czytaj także
Sławę zyskał w 2012 roku. Akcja „Szew” była próbą nawiązania dialogu z ogarniętym apatią społeczeństwem. Był to również gest solidarności z sądzonymi wtedy członkiniami grupy Pussy Riot.
Na znak protestu Pawlenski zaszył sobie usta. Stanął przed Soborem Kazańskim w Petersburgu. Trzymał plakat: „Akcja Pussy Riot była powtórką słynnej akcji Jezusa Chrystusa”. Po tym zdarzeniu Pawlenskiemu uważniej zaczęła się przyglądać Federalna Służba Bezpieczeństwa, co nie przeszkodziło mu w organizacji i przeprowadzeniu kolejnych akcji: „Tuszy” (2013), „Fiksacji” (2013), „Wolności” (2014), „Oddzielenia” (2014) i „Zagrożenia” (2015). W każdej z nich za płótno służyło mu ciało, którego nie bał się okaleczać, by manifestować sprzeciw wobec otaczających go realiów rosyjskiego systemu. Mówi: „Ciało, ponieważ nigdy nie będziecie w stanie wyrządzić mi nic więcej, niż ja sam sobie zrobiłem”.
Sztuka nierozerwalnie łączy się z polityką
Jego sztuka to protest. Ma drażnić władzę. Dlatego jest radykalna. Ma obalać narzucone przez władzę i kościół modele postrzegania świata. Te, do których tak mocno się przyzwyczailiśmy. Z którymi nauczyliśmy się komfortowo żyć.
Performer w dokumencie Darii Chrenowej Pawlenski. Nagie życie opowiada o swoim ojcu, który przez lata dorobił się na tyle, że mógł pozwolić sobie na wszystko. Był spełniony. Wiódł spokojne życie, pracował pięć razy w tygodniu, oglądał telewizję, dobrze jadł i pił piwo.
– Od tego wszystkiego stał się gruby – żartuje do kamery Pawlenski. Po czym szybko smutnieje i dodaje, że ojciec zmarł w wieku 49 lat krztusząc się od kawałka mięsa. Przy zwykłym obiedzie.
Pawlenskiego martwi posłuszne społeczeństwo. W wywiadzie z Arturem Żmijewskim w 2013 r. mówi: „Ludzie chcą mieć mieszkanie, dach nad głową, samochód, i wpisują się w pewien system kontroli. Mają rodziny, chcą utrzymać jakiś poziom życia i zaczynają zaciągać kredyty. Sami poddają się kontroli. Jednak ostatnie wydarzenia pokazały (liczne protesty 2011-2012 w Rosji na 80 tys. osób – przyp. red.), że konflikt pomiędzy władzą, której ucieleśnieniem jest Putin, a społeczeństwem jest realny. Po sfałszowanych wyborach ludzie wyszli na ulice. Wtedy państwo zdecydowało, że jego system kontroli jest niedostateczny”.
czytaj także
Według Pawlenskiego sztuka ma odsłaniać i niszczyć te modele. Przed społeczeństwem stoją wyzwania. Nie może zapominać, że podejmuje ono ryzykowne decyzje wybierając polityków i dając im władzę. Ludzie mogą z władzą walczyć protestując na ulicy, organizując się czy strajkując. Zmiana społeczna może się zadziać, jeśli obywatele poczują gotowość do odrzucenia swoich marzeń, tożsamości czy lęków. I właśnie rolą artysty jest to, by im w tym pomóc.
Dla Pawlenskiego współpraca instytucji artystycznej z państwem jest zagrożeniem. Artysta nie ma wystawiać sztuki w muzeum. Nie może podporządkowywać się. Spocząć na laurach i szukać wsparcia finansowego swoich działań np. od państwa. Bo to państwo kontroluje sztukę i uzależnia ją od wytworzonego przez siebie systemu – twierdzi Pawlenski. Artysta zmuszony jest więc w konsekwencji wystawiać takie prace, które podlegają autocenzurze i neutralizują świat polityczny. Nie może krytycznie odnosić się do działań państwa – bo jeśli to zrobi, zostanie odcięty od finansowania. Dlatego tak trudno wyobrazić sobie Pawlenskiego powtarzającego swoje performense w zamkniętych ścianach galerii. To wbrew jego przekonaniom.
W jednej ze scen Pawlenski tłumaczy publiczności, jak postrzega swoją działalność.
– Władza mówi: Słuchaj! Powtarzaj! Podporządkuj się! Sztuka zaś: Przemów! Kwestionuj! Sprzeciw się! – przekonuje gestykulując rękoma.
– Ale czy rzeczywiście można powiedzieć, że taki jest cel sztuki? – zastanawia się moderator dyskusji, szukając wzrokiem poparcia wśród publiczności.
– To istota sztuki! – przerywa Pawlenski. – Nikt nie mówił o jej celowości!
czytaj także
Sztuka jest dla Pawlenskiego metodą prowadzenia sporu z biernością rosyjskiego społeczeństwa, ale też z opresyjnym państwem, które przeistacza się w państwo policyjne. Problemem Rosji jest jednak nie tylko sposób, w jaki sprawowana jest władza. Głównym problemem jest mentalność społeczeństwa. Rosjanie wciąż żyją w przekonaniu, że polityka zupełnie ich nie dotyczy, a Kreml jest tajemniczym miejscem, w którym podejmowane są decyzje dotyczące jedynie „naszego” terytorium, ale nie „naszych” obywateli. Rosja Pawlenskiego dusi. Bo to życie w państwie, które jest konserwatywne, prawosławno-klerykalne i nacjonalistyczne – zamknięte na dialog z obywatelami. Trochę jak w Polsce.
czytaj także
Dzięki akcjonistom, takim jak Pawlenski, Rosjanie mają szansę na wyjście ze stanu permanentnej apatii, w jakim pogrążeni są od lat. Pamiętacie protesty przeciwko fałszowaniu wyborów w 2011-2013? Z jednej strony, zakończył się one fiaskiem, z drugiej jednak możemy mówić o spektakularnym sukcesie, bo właśnie wtedy Rosjanie sami sobie udowodnili, że mają dużo odwagi, by zademonstrować niezgodę na działąnia władzy, która „okradała” ich z demokracji i możliwości podejmowania decyzji o losach państwa, w którym żyją.
Artyści i akcjoniści tacy jak Pawlenski podkreślają, że główną funkcją sztuki politycznej jest sprzeciw wobec próby sprowadzenia społeczeństwa do grupy konsumentów, skupionych jedynie na pracy i rozmnażaniu się. Grupa Wojna, która działa od 2007 r., to kolektyw artystów, których również nie interesuje wystawianie sztuki a krytyka ideologii. W rozmowie z Karoliną Słowik w 2013 roku mówią: „Będziemy walić w tę władzę, dopóki nie zdechnie!”
Życie zwykłego człowieka
Pawlenski jest zwykłym człowiekiem. Ogląda filmy na Youtubie, przemieszcza się metrem, spotyka ze znajomymi. Chrenowa we wspomnianym dokumencie Pawlenski. Nagie życie pokazuje, jak wygląda jego codzienność. Z partnerką oraz dwiema córkami mieszka w małej kawalerce. Ściany mieszkania nie pamiętają, kiedy były malowane. W kamienicy nie ma windy. By dostać się do mieszkania trzeba iść schodami. Pawlenski rano goli zarost, obok niego Oksana – jego partnerka – myje włosy w kuchennym zlewie.
Ma 33 lata. Energii mu nie brakuje. Czy czegoś się boi? Utraty córek i wolności. Rok temu był temu bliski. Zimą Pawlenski z Oksaną wracali z Warszawy do domu. Zostali zatrzymani na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Od służb dowiedzieli się, że są oskarżeni o napaść seksualną, czyli po prostu o usiłowanie gwałtu. Pawlenski i Oksana uznali zarzut o gwałt za absurdalny. Rozpoczęło się śledztwo, kolejne oskarżenia i ogromny szum w rosyjskich mediach, ponieważ w obronie skarżącej ich młodej aktorki stanęło niemalże całe środowisko artystyczne. Adwokatka Piotra Olga Dinze mówiła, że poza zeznaniem aktorki i zeznaniami Pawleńskiego oraz Szałyginy w aktach śledztwa nie było żadnych dowodów – od momentu domniemanego gwałtu nie zabezpieczono żadnych śladów, nie zlecono też żadnych badań. W krótkim czasie okazało się, że Pawlenski i Szałygina mogą nie tylko zostać pozbawieni wolności na okres 10 lat, ale również stracić prawa rodzicielskie. A że nie wierzą w uczciwy proces w Rosji, opuścili dom i wyjechali do Francji, gdzie otrzymali azyl.
***
W czwartek 9 listopada o 20.30 w kinie Luna odbędzie się pokaz filmu Darii Chrenowej Pawlenski. Nagie życie. Po projekcji spotkanie z reżyserką Darią Chrenową i rozmowa na temat akcjonizmu rosyjskiego z autorkami tekstu, Wiktorią Bieliaszyn i Natalią Sawką.
Rosyjskie społeczeństwo to grupa ciał, których nic nie łączy