Lee połączył atrakcyjną sensacyjną narrację z genialnie złośliwym, mrocznym humorem i niebanalną polityczno-historyczną refleksją.

Lee połączył atrakcyjną sensacyjną narrację z genialnie złośliwym, mrocznym humorem i niebanalną polityczno-historyczną refleksją.
Setki godzin nagrań wideo z obrad rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich podejmujących homofobiczne uchwały. Efekt?
„W głębi lasu”, kolejna polska produkcja Netflixa – umieszczona w polskich realiach adaptacja prozy Harlana Cobena – cieszy się globalną popularnością. Zasłużenie?
Opowieść o produktach Madam Walker, pierwszej czarnej milionerki, to też historia dążenia do „białego” kanonu urody.
„Asystentka” w reżyserii Kitty Green to film o przemocy, w którym nie podnosi się głosu, i film o seksie bez skrawka nagości.
HBO Max usunęło na jakiś czas ze swojej platformy film, który jest elementem historii kultury, w tym kultury rasistowskiej. Cenzura to najłatwiejsze rozwiązanie.
Skoro oglądaliśmy to już tyle razy, skąd światowa popularność hiszpańskiego serialu „Dom z papieru”, którego czwarty sezon niedawno trafił na Netflixa?
Po co dzisiaj opowiadać historię sprzed pół wieku, w dodatku ustawiając w centrum niezbyt spektakularną walkę o dopisanie dwóch zdań do amerykańskiej konstytucji?
Dawno się nie widzieli. Teraz znalazł go martwego w wannie. Nie tego się spodziewał na służbie – do tej pory pracę w policji i sferę prywatną rozdzielał mur.
Załadowanie własnej świadomości do wirtualnego systemu nie jest tak odległe ani absurdalne, jak się wydaje.
Wbrew wizji Reduty Dobrego Imienia z polską kulturą nie jest tak źle, by ekspozycja jednego pokolenia na Netflixa miała nas wynarodowić.
Czy rok 2020 będzie stracony dla przemysłu filmowego? Kto w branży ucierpi najbardziej? Jak skutki pandemii odczujemy my, widzowie?