Jeśli ludzie znajdują na ulicy kilku tak samo skopanych kolesiów, to się nie dziw, że się policja zainteresowała. Fragment książki „Rado Boy”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.

Jeśli ludzie znajdują na ulicy kilku tak samo skopanych kolesiów, to się nie dziw, że się policja zainteresowała. Fragment książki „Rado Boy”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Pamięć jest dziś odmieniana przez wszystkie przypadki – to słowo już nic nie znaczy, zużyło się. Potrzebujemy troski o Żydów, a to coś więcej niż pamięć. Z prof. Barbarą Engelking rozmawiają Zofia Waślicka-Żmijewska i Artur Żmijewski.
Znacie opowiadanie „Cat Person”, które ukazało się w grudniu 2017 roku w „New Yorkerze”? Na stronie magazynu zostało przeczytane ponad 2 miliony razy i wywołało burzliwą dyskusję. Teraz po polsku ukazuje się zbiór opowiadań jego autorki.
Czy każda książka w istocie pisana jest w pierwszej osobie? A co lektura książki mówi o recenzentce? Kinga Dunin czyta „Pierwszą osobę” Richarda Flanagana i „Wyspę” Żanny Słoniowskiej.
Nieznajomość hierarchii szkolnych i nieobeznanie z mechanizmami selekcji prowadzą do dokonywania wyborów najbardziej kontrproduktywnych, do decydowania się na ścieżki z góry przegrane.
„Państwa reakcja pokazała, że szkoła nie jest dla dzieci bezpiecznym miejscem”.
Musi znaleźć się sposób na to, by umożliwić ludziom biednym, o niskich zarobkach, życie w dzielnicach cieszących się prestiżem. Katarzyna Tubylewicz rozmawia z Perem Wirténem, szwedzkim pisarzem i dziennikarzem.
Zaglądamy do głowy przemocowego mizogina i co w niej znajdujemy?
Już „Łaskawe”, powieść, która przyniosła Littellowi światową sławę i pieniądze, wydawała mi się podejrzana albo, innymi słowy, dość obrzydliwa. Jak broni się jego „Stara historia”?
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jesteśmy na pokładzie Titanica, gdzie orkiestra wciąż głośno gra: „kup więcej, żryj więcej!” – mówi Salcia Hałas, autorka „Potopu” i „Pieczeni dla Amfy”.
„Mnich” Tadeusza Bartosia to nie płacz po utraconej wierze, skompromitowanej religii katolickiej. To raczej płacz po zabitej przez nią jednostce.
Warszawa wciąga. Tylko co?