Pomysł, że niepodległość jakiegoś kraju w Afryce mogłaby być równie ważna co niepodległość Polski, w czasach II RP Polacy uważali za wręcz obrazoburczy.

Pomysł, że niepodległość jakiegoś kraju w Afryce mogłaby być równie ważna co niepodległość Polski, w czasach II RP Polacy uważali za wręcz obrazoburczy.
Kinga Dunin czyta pierwsze dwa tomy „Septologii” Jona Fossego, nagrodzonego tegoroczną literacką Nagrodą Nobla.
Wizja kurczącego się socjalu w warunkach konkurencji miejscowych z przyjezdnymi może łatwo prowadzić do fantazji o tym, żeby powstało coś w rodzaju systemu kastowego, gdzie lokalsi będą na górze – mówi dr Przemysław Witkowski, autor książki „Faszyzm, który nadchodzi”.
Dojrzała wspólnota potrafiłaby pogodzić dialog różnych pamięci o Jerzym Urbanie. „Urban. Biografia” to dobry krok w tym kierunku.
Prawo do rozwiązania małżeństwa w Irlandii przechodzi w referendum w 1996 r. o włos. Różnica jest tak mała, że mówi się, że gdyby statek z pielgrzymami z Lourdes zdążył, szala przechyliłaby się w drugą stronę.
Siedem trupów na początek, a potem będzie już tylko gorzej (lepiej?).
W kontekście historii pracy nie jest chyba niespodzianką, że pogłębiająca się przepaść majątkowa w poszczególnych krajach wydaje się wielowiekową spuścizną trendu do nierównego doceniania i wynagradzania pracy.
Okno życia jest zawsze za małe i chciałoby się, odchodząc z tego świata, podobnie jak Rudnicki, wziąć wszystko na wynos.
Byłam przekonana, że celibat jest bardzo ważnym punktem w formowaniu księdza, które odbywa się w seminarium. Niestety ponownie się rozczarowałam, bo ten ludzki, a nie boski nakaz życia w czystości jest tematem, którego raczej się unika.
Proza Lipskiego jest lapidarna, a zarazem intensywna. Każde jej zdanie jest ryzykiem podjętym w imię oddania traumatycznych przeżyć, takich jak ucieczka z rodzinnego Krakowa po wybuchu II wojny światowej, utrata najbliższych w Zagładzie, pobyt w łagrze czy ciężka choroba.
Jak się domyślacie, Walter Kempowski nie przepadał za Günterem Grassem. Uważał, że wcześniej od niego zajął się podobną tematyką. Irytowało go kajanie się Grassa za służbę w Waffen-SS, do której pisarz bardzo późno się przyznał.
„Daleko od szosy” jest pierwszą socjalistyczną opowieścią awansu, w której miłość państwa do przedstawiciela klasy ludowej i wynikającą z niej dobroczynność wprost zastąpiono indywidualną miłością przedstawiciela klasy wyższej do przedstawiciela klasy ludowej.