Kraj

Szczerbiak: Prywatne poglądy czy oficjalne stanowisko?

Rząd nie chce zmian w przepisach antyaborcyjnych – przekonuje wiceminister sprawiedliwości.

Poniedziałkową konferencję „Jak państwo powinno chronić i wspierać ofiary przemocy seksualnej” otworzyło wystąpienie Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania, która podsumowała dotychczasowe działania rządu w tym zakresie. Wspomniała o podpisanej rok temu, 18 grudnia 2012 roku, Konwencji o przeciwdziałaniu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie, zapewniając, że rząd przygotowuje się do jej ratyfikacji – na ostatnim posiedzeniu rządu w lutym przyszłego roku ma dojść do rozpatrzenia dokumentów ratyfikacyjnych.

Ministra przypomniała również o czerwcowej nowelizacji kodeksu karnego, będącej efektem podpisania Konwencji i obowiązku jej implementacji, w wyniku której gwałt będzie ścigany z urzędu, a nie na wniosek ofiary gwałtu. Nowe prawo ma wejść w życie 27 stycznia przyszłego roku.

Krytyczne słowa padły z ust profesorki Moniki Płatek, która wskazywała na dwa poważne zagrożenia uniemożliwiające korzystanie z ostatnich zmian w kodeksie karnym. Po pierwsze chodzi o „negatywną postawę organów, które powinny wdrażać nowe przepisy – braku z ich strony wiedzy, wrażliwości i umiejętności” niezbędnych, by wykorzystać nowe instrumenty z korzyścią dla ofiar przemocy. Po drugie wspomniała o kwestii, która kilka dni przed konferencją pojawiła się w mediach: komisja kodyfikacyjna prawa karnego skierowała do ministra sprawiedliwości przed rozpoczęciem przez niego prac legislacyjnych w rządzie dokument, w którym proponuje powrót do ścigania przestępstw na wniosek pokrzywdzonych i kryminalizację aborcji, poprzez wprowadzenie kar za usunięcie ciąży także dla kobiet.

Reprezentujący Ministerstwo Sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn odpowiedział, że projekty ustaw zaostrzające prawo antyaborcyjne i wracające do wnioskowego trybu ścigania gwałtu to wyraz „prywatnych poglądów członków komisji kodyfikacyjnej”, a nie stanowisko całego resortu. „Minister sprawiedliwości nie zmieni przepisów artykułu 205 Kodeksu Karnego na bardziej restrykcyjne”.
Tymczasem 5 listopada minister sprawiedliwości Marek Biernacki odznaczył członków komisji kodyfikacyjnej Medalem zasłużonych dla wymiaru sprawiedliwości za „fundamentalne znaczenie dla utrzymania wysokiej jakości legislacji”. Monika Płatek podsumowała to, mówiąc, że „działamy w sytuacji schizofrenicznej”, która wymaga szybkiego wyjaśnienia. Profesorka podkreślała jednocześnie, że zmiana prawa jest tylko pierwszym punktem do tego, by wymogi wynikające z konwencji zostały spełnione.

Ważne dane przytoczyła szefowa fundacji Feminoteka Joanna Piotrowska: 99,15% ofiar przemocy seksualnej to kobiety. „Większość kobiet nie zgłasza aktów przemocy, bo się wstydzą i boją. Wiedzą, że będą posądzane o to, że sprowokowały gwałciciela, boją się procedur, tego, co będzie je czekało na policji, w sądzie” – mówiła.

Ciekawa była również perspektywa przedstawiona przez podinsp. Kamilę Zimoń, ekspertkę w Komendzie Głównej Policji. Zimoń wspomniała o zaostrzeniu warunków dostępności do pracy w policji dla kobiet, które lada chwilą zostaną ugruntowane prawnie. Na razie nie zapowiada się, by aktualne statystyki, według których kobiety stanowią w polskiej policji jedynie 14% wszystkich funkcjonariuszy, uległy zmianie.

Konferencja była wynikiem porozumienia, które w lutym tego roku Feminoteka podpisała z pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania w sprawie wspólnego wypracowywania i wprowadzania odpowiednich procedur, które mają chronić kobiety doświadczające różnych form przemocy seksualnej. Wspólne cele i porozumienie na linii pełnomocniczka – organizacje pozarządowe było widoczne w trakcie dyskusji. Można było odnieść wrażenie, że gdyby odpowiedzialność za wytyczanie kierunków zmian w ustawodawstwie przenieść na zgromadzonych w sali świetlikowej kancelarii premiera (na której, niestety, nie było żadnego przedstawiciela Ministerstwa Edukacji, a wiceminister sprawiedliwości wyszedł w trakcie rundy pytań podsumowujących spotkanie), to można byłoby spać spokojnie, nie martwiąc się o przyszłość.

Martwić mogą natomiast słowa przewodniczącego komisji kodyfikacyjnej prof. Andrzeja Zolla, który w dzisiejszym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” stwierdza, że sprawa aborcji powinna zostać „porządnie uregulowana”. Okazuje się więc, że „prywatne poglądy” członków komisji będą podtrzymywane, zwłaszcza, jak podkreśla prof. Zoll, że komisja była w swojej opinii jednomyślna. Zastanawiające jest więc, do czego zmierza komisja,szczególnie że np. powrót do trybu wnioskowego ścigania gwałtów byłby sprzeczny z konwencją antyprzemocową.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij