Przegląd Tygodnia

Wszyscy byliśmy nowakami

Najciekawsze teksty tygodnia: jak partia Razem dociera do dresiarzy, nowak, który był uchodźcą i samozatrudnienie jak maszyna czasu

Zapisz się na newsletter

Artykuły warte czytania i dające do myślenia mieszają się na naszych newsfeedach z memami i fake newsami. Łatwo się w tym szumie pogubić, a trudno czytać autorów i autorki, których nastawiony na maksymalizację zysku z reklam algorytm zamknął poza granicą naszej bańki informacyjnej. W „Przeglądzie tygodnia” proponuję zestaw tekstów, które z jakiegoś powodu szkoda byłoby przegapić.

Zostaw swój email, a w każdy piątek znajdziesz „Przegląd Tygodnia” w swojej skrzynce:

I. Jak partia Razem dociera do dresiarzy

W „Nowych Peryferiach” ukazał się ciekawy i zaskakująco osobisty wywiad z Maciejem Koniecznym, jednym z założycieli Partii Razem i członkiem jej zarządu. Konieczny mówi w nim nie tylko o planach politycznych swojej partii, ale także opowiada dlaczego jako młody chłopak był radykalnym prawicowcem i jak to się stało, że już nim nie jest. I nie jest to opowieść o tym, że radykalnej prawicy blisko do radykalnej lewicy, lecz o tym, że światopogląd w dużej mierze kształtuje się przez przypadek. Rzadko kiedy jest efektem świadomej pracy czy intelektualnych poszukiwań, a raczej zależy od tego, w jakiej atmosferze zostaliśmy wychowani czy jakie środowisko otaczało nas w młodości. „Wyszło tak, że jakaś potrzeba zmiany świata na lepsze, którą w sobie nosiłem, sprawiła, że zostałem faszystą. Taka forma kontestacji była akurat dostępna” – mówi Konieczny. Jest też o tym, jak to jest porzucić rolę męskiego buca dzięki feminizmowi i o tym, co ma robić lewica, by docierać poza wielkomiejską bańkę. Ciekawe.

Konieczny: Bądźmy razem przeciw skrajnej prawicy

II. Nowak, który był uchodźcą

Paulina Milewska, współzałożycielka „Kuchni konfliktu”, pisze w Res Publice Nowej o projekcie artystki Jany Shostak, który miał na celu wynalezienie słowa, które zastąpiłoby negatywnie nacechowanego dziś w Polsce „uchodźcę”. Pomysł, by walczyć o zmianę postaw wobec uchodźców poprzez odrzucenie samego słowa jest nieoczywisty, choć Milewska przytacza badania mające wskazywać skuteczność tego rodzaju działań.

Świetny jest natomiast kandydat wyłoniony na następcę dla „uchodźcy” – jest to stary dobry „nowak”, oznaczający w języku polskim po prostu osobę nowoprzybyłą. Nowak to najczęściej występujące w Polsce nazwisko, a „przodkowie wszystkich Nowaków byli przyjezdnymi”, jak tłumaczy artystka. „Uchodźcy” ze słowników pewnie wykreślać nie warto, ale oswoić się z uciekinierami przed wojną i migrantami za pomocą „nowaka”? Czemu nie.

III. Samozatrudnienie jak maszyna czasu

Andy Haldane opublikował artykuł (omówiony w Guardianie) w którym analizuje skutki oparcia gospodarki na coraz bardziej elastycznym rynku pracy (czytaj: na samozatrudnieniu, śmieciówkach i fuchach). Zdaniem Haldane’a, jednego z głównych ekonomistów Banku Anglii, doprowadziło ono do sytuacji pod wieloma względami podobnej do tej sprzed trzech wieków. Przed rewolucja przemysłową pracownicy najemni w rolnictwie także byli w pewnym sensie samozatrudnieni, nie istniały związki zawodowe, godziny pracy nieregularne, a sama praca projektowa (jeśli za projekt przyjąć np. zbiór z konkretnego pola). Siła przetargowa pracowników najemnych uległa znacznej poprawie dopiero z rozwojem przemysłowego kapitalizmu i kolejnymi zdobyczami ruchów robotniczych, a wraz z nią poprawie uległy wynagrodzenia. Dziś jednak, mimo rekordowo niskiego bezrobocia, wzrost wynagrodzeń jest w Wielkiej Brytanii anemiczny. Haldane twierdzi, że wynika to właśnie ze stosowania przez pracodawców i polityków taktyki „dziel i rządź” – od dekad odsetek pracowników i pracowniczek zrzeszonych w związkach spada, a liczba samozatrudnionych rośnie. Oczywiście naszą gospodarkę więcej różni niż łączy z osiemnastowiecznym światem pracy, niemniej analogia jest ciekawa, a dodatkowo interesujące jest to, że po raz kolejny w pionie analitycznym Banku Anglii pojawiają się głosy bardzo krytyczne w stosunku do obecnego kształtu kapitalizmu.

IV. Najczęściej czytane na KrytykaPolityczna.pl

1.

Obrona puszczy to nie tylko blokady wycinki [zdjęcia]

2.

Polski Fritzl? Nie, polski Kowalski

3.

Wnuki akowców i wnuki ubeków idą do kina

4.

Sierakowski o Szydło w Auschwitz: Przypomina mi to kampanię antysemicką w 1968 roku

5.

Ciemna strona reformy. Jak utowarowienie szkolnictwa wyższego legitymizuje irracjonalność

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jędrzej Malko
Jędrzej Malko
Dziennikarz, autor książki Economics and Its Discontents
Jędrzej Malko - dziennikarz, badacz historii dyskursów ekonomicznych, analityk Fundacji Kaleckiego, absolwent European Graduate School i doktorant w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym Szkoły Głównej Handlowej. Autor książki „Economics and Its Discontents”.
Zamknij