Nie ma zaskoczenia. Mechanizm praworządnościowy jest zgodny z traktatami unijnymi – orzekł TSUE. Teraz Ziobro oskarża Morawieckiego. Morawiecki się uśmiecha, ale gdyby tylko mógł, własnoręcznie utopiłby politycznie Ziobrę w łyżce wody.

Nie ma zaskoczenia. Mechanizm praworządnościowy jest zgodny z traktatami unijnymi – orzekł TSUE. Teraz Ziobro oskarża Morawieckiego. Morawiecki się uśmiecha, ale gdyby tylko mógł, własnoręcznie utopiłby politycznie Ziobrę w łyżce wody.
Opozycja musi niestety z Kukizem rozmawiać, z pewnością nie może mu jednak zaufać. To polityk zmienny, skrajnie emocjonalny, narcystyczny i łatwo się obrażający.
Dymisja ministra Kościńskiego z kilku powodów nie wystarczy Kaczyń… Przepraszam, czyja dymisja?
Czy „Gierek” to balsam dla duszy nostalgików za PRL, czy może raczej manifest kaczystowskiej dumy?
Droga do przełamującej PO-PiS-owy monopol polskiej Ampelkoalition daleka.
Ustawa antycovidowa, w którą Jarosław Kaczyński zainwestował swój autorytet polityczny, padła. Czy Jarosław Kaczyński utracił swój legendarny polityczny instynkt? A może nawet kontakt z rzeczywistością?
Od ponad miesiąca cały świat zastanawia się: „wejdą czy nie wejdą”? Czy zgromadzone u granic Ukrainy rosyjskie wojska przekroczą je, czy nie? Czy dojdzie do kolejnej wojny, zaboru jakiejś części ukraińskiego terytorium, a może siłowej wymiany władzy w Kijowie?
Nie zdziwi mnie, jeśli lider Porozumienia znów zostanie ministrem, po raz kolejny u Tuska, a zarzucenie „konserwatywnej kotwicy” okaże się konieczną ceną, by odsunąć PiS od władzy.
Co nie wyszło? Wyliczmy: scenariusz, reżyseria, dramaturgia, aktorstwo. Czyli niemal wszystko.
Listy wyborcze nie są sakramentem, lecz narzędziem do celu, jakim jest zmiana władzy w Polsce.
Reformy PiS są jak gwałtowny atak pancernych zagonów, który ma zneutralizować i uciszyć przeciwników, a osłaniany jest przez artyleryjski ostrzał propagandy prorządowych mediów.
Nauka, do której dziś często się odwołujemy, przez wieki tworzona była przez białych, pochodzących z Zachodu mężczyzn, których badania i teorie ignorowały inne doświadczenia, pozycje i sposoby myślenia.