Alexandria Ocasio-Cortez, radykałka na miarę możliwości
Nie można wiele osiągnąć, mając w Kongresie zaledwie garstkę głosów. Jeśli AOC nie zawiodła nadziei młodej lewicy, to czy to wystarczy za sukces?
Imperium wolności i nierówności.
Nie można wiele osiągnąć, mając w Kongresie zaledwie garstkę głosów. Jeśli AOC nie zawiodła nadziei młodej lewicy, to czy to wystarczy za sukces?
Uchodźcy z Haiti są czarni i biedni, więc Ameryka przepędza ich w teksańskim stylu: konno, z biczem w dłoni.
Żeby wyzwolić Europę spod amerykańskiej hegemonii, unijni przywódcy musieliby wyrzec się części władzy. A tego, oczywiście, nie zrobią.
Ruszył proces Elizabeth Holmes, współautorki prawdopodobnie jednego z największych przekrętów w historii Doliny Krzemowej.
W obliczu prawdziwej kłótni w „zachodniej rodzinie” francuski wiceminister spraw zagranicznych wezwał Europę do zbudowania własnej „autonomii strategicznej”.
Istnieje ryzyko, że decydenci w wielu krajach będą na ślepo kopiować amerykańskie rozwiązania, nie zwracając uwagi na specyfikę warunków we własnym państwie.
Ambasada Chin radzi Waszyngtonowi, żeby ten „otrząsnął się z zimnowojennej mentalności i ideologicznych uprzedzeń”.
„Teraz jesteśmy imperium i tworzymy własną rzeczywistość” – to jedne z najgroźniejszych słów, jakie może wypowiedzieć polityk.
Od 1 września aborcja w Teksasie wygląda dokładnie tak jak aborcja w Polsce: albo przymusowa ciąża i poród, albo tabletki poronne przesyłane z zagranicy.
Jeśli Amerykanie próbowali pozyskać „serca i umysły” afgańskiej ludności, to w więzieniach Guantanamo i Bagram wszystko zaprzepaścili.