Świat

Edukacja seksualna ratuje życie

Każdego dnia dwadzieścia tysięcy dziewcząt poniżej osiemnastego roku życia rodzi dzieci – głównie w krajach rozwijających się, gdzie mają nikły dostęp do informacji dotyczących zdrowia seksualnego i rozrodczego.


NOWY JORK. Kiedy byłam jeszcze pełną nadziei ósmoklasistką w mojej rodzimej Sri Lance, nie mogłam doczekać się pierwszych zajęć z wychowania seksualnego. Na początku dorastania moi rówieśnicy i ja sama byliśmy w równym stopniu zaciekawieni sprawami związanymi z seksem i seksualnością, co ich nieświadomi. Niestety, zamiast solidnych odpowiedzi na nurtujące nas pytania dotyczące naszych ciał, relacji i seksualności, dano nam po prostu podręcznik, z którego mieliśmy przeczytać konkretny rozdział. Do reszty mieliśmy dojść sami. Miliony młodych ludzi na całym świecie mają podobne doświadczenia; często prowadzą one do opłakanych skutków.

Chrońmy dzieci. Dajmy im sensowną edukację seksualną

Byłoby czymś bardzo nierozsądnym dać dziecku sportowy samochód, a nie zabrać go na kurs nauki jazdy. Podobnie niebezpiecznie jest pozwalać, żeby dojrzewanie ciał młodych ludzi prześcignęło ich wiedzę o seksie i seksualności. Brak wiarygodnych informacji zwiększa ryzyko zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową – w tym wirusem HIV – oraz ryzyko zajścia w ciążę przez nastolatki, co prowadzić może nie tylko do utraty życia przez młodą matkę, jej dziecko bądź oboje, ale także sprawia, że kolejne pokolenia rodzin tkwią w biedzie.

Nawet dla osób, które jeszcze nie są seksualnie aktywne, rozumienie zmian zachodzących w ich ciałach jest konieczne dla ochrony zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. W wielu miejscach świata dziewczynki zaczynają miesiączkować, nie wiedząc jeszcze, co to oznacza. Nie potrafią więc zadbać o zdrowie i właściwą higienę, a często doświadczają głębokiego wstydu w związku z zupełnie przecież naturalnym procesem.

Mokry sen o edukacji seksualnej

Brak informacji – wraz z brakiem środków higienicznych i odosobnionego miejsca, gdzie mogłyby z nich skorzystać – często prowadzi do tego, że dziewczynki i młode kobiety podczas miesiączki nie chodzą do szkoły. Kulturowe tabu, zabraniające kobietom i dziewczętom przebywania w przestrzeni publicznej (w tym miejscach związanych z religią) podczas okresu bądź zmuszające je do zamieszkania w tym czasie poza domem (nawet przy bardzo złych warunkach pogodowych), ponieważ są wtedy uważane za „nieczyste”, pogłębia poczucie wstydu i związane z nim ryzyko dla zdrowia.

Nie można winić młodych ludzi za podejmowanie złych decyzji, gdy nie mają dostępu do informacji, a dorośli odmawiają im odpowiedzi. A przecież to młodzi ponoszą konsekwencje tych decyzji, często przynoszących im cierpienie przez całą resztę życia. Widziałam to na własne oczy: dziewczyny, które chodziły ze mną do klasy, kiedy powiedziano nam, że mamy sobie „ogarnąć” seksualność, niedługo potem zaszły w ciążę, rzuciły szkołę i utraciły wszelkie szanse wyjścia z biedy.

Dlaczego szkoły na całym świecie nie zapewniają wszechstronnej edukacji seksualnej? Często odpowiedź tkwi w lękach dorosłych, obawiających się, że taka edukacja zachęca do rozwiązłości. Zgodnie z tą logiką decyzje powinni podejmować ci, którzy „wiedzą lepiej” – czyli rodzice bądź lekarze.

W przeciwieństwie do rozpowszechnionego, lecz mylnego poglądu, że edukacja seksualna wiedzie do rozwiązłości i nastoletnich ciąż, w rzeczywistości lepsza edukacja w tym zakresie może jedynie poprawić szanse na to, że seks nastolatków będzie seksem bezpiecznym, co ograniczy liczbę ciąż i zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową oraz zwiększy odsetek kształcących się kobiet. To zaś ma daleko idące korzyści dla zdrowia, równości płci i ograniczenia ubóstwa.

Taki wniosek to nic nowego. Ćwierć wieku temu, podczas przełomowej Międzynarodowej Konferencji w sprawie Ludności i Rozwoju w Kairze (ICPD), 179 rządów zobowiązało się udostępniać młodzieży informacje służące podejmowaniu przez nich „odpowiedzialnych” decyzji. Zgodnie z programem działań, który powstał w wyniku konferencji, edukacja w zakresie seksualności jest niezbędna dla ochrony nastolatków przed chorobami przenoszonymi drogą płciową i niechcianymi ciążami, zwłaszcza w bardzo młodym wieku, kiedy niosą one bardzo wysokie ryzyko dla matki i dziecka.

Biskupi wzywają do przemocy (i przenoszenia chorób drogą płciową)

Od tego czasu dokonano znacznego postępu. A jednak codziennie dwadzieścia tysięcy dziewcząt poniżej osiemnastego roku życia rodzi dzieci – głównie w krajach rozwijających się, gdzie jest bardzo nikły dostęp do informacji dotyczących zdrowia seksualnego i rozrodczego – postęp jest zatem zdecydowanie niewystarczający.

Codziennie dwadzieścia tysięcy dziewcząt poniżej osiemnastego roku życia rodzi dzieci.

Umożliwienie młodym ludziom podejmowania odpowiedzialnych decyzji dotyczących własnego ciała i seksualności wymaga zapewnienia wszystkim wszechstronnej edukacji seksualnej w sposób dla młodych przyjazny, z poszanowaniem ich sprawczości i autonomii. To oznacza tworzenie bezpiecznych miejsc, gdzie będą mogli uzyskać środki antykoncepcyjne i zadać nurtujące ich pytania, bez obawy o to, że dowiedzą się o tym ich rodziny lub znajomi. Taki przekaz zawiera nowa strategia dla młodzieży przygotowana przez Fundusz Ludnościowy ONZ pod nazwą „Moje ciało, moje życie, mój świat”.

Zdarza się, że prowadzący wychowanie do życia w rodzinie wstydzą się słowa „seks”

W listopadzie tego roku, z okazji 25. rocznicy Konferencji w sprawie Ludności i Rozwoju, w Nairobi odbędzie się konferencja wysokiego szczebla, która ma na celu zmobilizowanie woli politycznej i środków finansowych potrzebnych do pełnego wdrożenia Programu Działań ICPD. Światowi przywódcy powinni zjawić się na niej z konkretnymi propozycjami zobowiązań, aby pokazać, że tym razem poważnie podchodzą do kwestii zapewnienia młodym ludziom na całym świecie wiedzy i możliwości dokonywania wyborów dotyczących własnego ciała, życia i przyszłości.

Dziecko, wygugluj sobie seks

czytaj także

Dziecko, wygugluj sobie seks

Anna Fiałkowska

**
Jayathma Wickramanayake jest Wysłanniczką ds. Młodzieży przy urzędzie Sekretarza Generalnego ONZ.

Copyright: Project Syndicate, 2019. www.project-syndicate.org. Z angielskiego przełożyła Katarzyna Byłów.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij