Książki Andrzeja Bieńkowskiego unikają pornografizacji biedy, ale po lekturze nie da się uniknąć smutnych wniosków: polska wieś została porzucona już dawno temu przez ośrodki władzy politycznej i kulturalnej.

Książki Andrzeja Bieńkowskiego unikają pornografizacji biedy, ale po lekturze nie da się uniknąć smutnych wniosków: polska wieś została porzucona już dawno temu przez ośrodki władzy politycznej i kulturalnej.
Czy mniejsze literatury są naprawdę gorsze, czy raczej inne, mniej oswojone? Na pewno gorzej się sprzedają. Kinga Dunin czyta „Ludzi sierpnia” Siergieja Lebiediewa i antologię „Ruska klasyka” zestawioną przez Daniela Majlinga.
Rewolucja seksualna lat 60. i 70. ubiegłego wieku dokonała się przede wszystkim na Zachodzie; Polskę skutecznie oddzieliła od niej wówczas żelazna kurtyna. Konsekwencje tego faktu – przekonuje Ewa Wanat – odczuwamy do dziś.
Prisztina to miasto ledwie 200-tysięczne, jednak aż kipiące od energii, której tak brakuje aglomeracjom naszej części Europy, paraliżowanym przez zarazę reprywatyzacji i deweloperki. W tym roku już po raz piąty odbył się tu narodowy teatralny showcase.
Z Jarkiem Szubrychtem, autorem książki „Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu”, rozmawia Jakub Majmurek.
„Traumazone” tłumaczy wiele ze współczesnej psychologii zbiorowej Rosjan oraz taktyki i narzędzi rosyjskiej elity władzy. Michał Sutowski ogląda nowy serial dokumentalny Adama Curtisa.
Wśród najczęściej przewijających się komentarzy na temat tego serialu prym wiódł ten najbardziej kategoryczny: jeśli mielibyście obejrzeć w tym roku tylko jeden serial, prosimy, niech to będzie właśnie „The Bear”.
Kinga Dunin czyta „Dolinę Kwiatów” Niviaq Korneliussen i „Ośli brzuch” Andrei Abreu.
Zbiegli naziści i nazistowscy kolaboranci byli dla Kościoła „antykomunistami” i zgodnie z zasadą, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, zasługiwali na wsparcie i pomoc.
Bez względu na to, jak bardzo nie podoba się to liberałom, przynajmniej w niektórych branżach jawność płac to już nie kwestia przyzwoitości, ale biznesowego przetrwania.
Widzowie filmu Agnieszki Smoczyńskiej, podobnie jak szkolni nauczyciele dziewczynek, odruchowo szukają w ich życiu traum i zaniedbań, obiektywnych, zewnętrznych czynników, które spowodowały wycofanie się sióstr Gibbons w milczenie.
Pytanie o to, co znaczy być kobietą w trakcie wojny, stanowi główny temat „Klondike”, odróżniający ten film od innych obrazów konfliktu z Rosją, jakie stworzyło w ostatnich latach kino ukraińskie.