Powódź z 2024 roku obnażyła siłę społecznej solidarności i słabości systemowe. W rozmowie z Kają Puto dyrektor Fundacji HumanDoc, Stanisław Brudnoch, mówi, co się wydarzyło, co zawiodło i jak przygotować się na kolejne kryzysy.

Powódź z 2024 roku obnażyła siłę społecznej solidarności i słabości systemowe. W rozmowie z Kają Puto dyrektor Fundacji HumanDoc, Stanisław Brudnoch, mówi, co się wydarzyło, co zawiodło i jak przygotować się na kolejne kryzysy.
Im więcej zakazów wtłacza nam się do głów, tym mniej musimy myśleć – i tym mniej sobie ufamy.
Moje bohaterki, sygnalistki w środowiskach futrzarskich, myśliwskich itd. przedstawiały osoby uczestniczące w procederze dręczenia zwierząt jako głęboko uprzedzone do kobiet – mówi Karolina Skowron-Baka, autorka książki „Feminizm to weganizm”.
Sprawa Kuciel-Frydryszak to nie jest wojna autorów z wydawnictwami, stawka jest o wiele większa. W czasie wielokryzysu pogadajmy o książkach na serio.
Warto by się dowiedzieć, czy osoby kandydujące na urząd prezydenta w ogóle widzą wyzwania, przed którymi stoi Polska. Na przykład w polityce zagranicznej.
Wyborcy nadal są zainteresowani debatami, a niektórzy na ich podstawie podejmują decyzję, na kogo oddadzą głos. I nawet jeśli poziom merytoryczny nie jest zbyt wysoki, to lepiej opierać się na nich niż na materiałach z TikToka.
Do wyborów prezydenckich nie mamy co liczyć na to, że kandydaci będą jakkolwiek interesować się prawami kobiet – nawet jeśli dyskusję o aborcji sami rozkręcają, tak jak w przypadku szpitala w Oleśnicy.
Zainicjowany przez premiera Polski wielki deregulacyjny projekt wykluwa się w wyniku głosowania bliżej nieokreślonych osób na stronie uruchomionej prywatnie przez lobbystów biznesu.
Neoliberałowie za pomocą swojej retoryki skutecznie wytworzyli w Polsce zbiorową tożsamość przedsiębiorców i odwołują się do niej za każdym razem, gdy chcą podjąć decyzję korzystną dla garstki najzamożniejszych obywateli.
Przed następnymi wyborami obie lewice mogłyby się ponownie spotkać na jednej liście, zwłaszcza gdyby więcej głosów zdobyła Biejat.
Jeszcze groźniejsza niż finansjalizacja mieszkalnictwa byłaby finansjalizacja kluczowej infrastruktury. Oznaczałaby otwarcie na szeroką prywatyzację publicznych zasobów oraz wzrost cen usług publicznych.
Wstyd przyznać, ale jedynym poza mną dziennikarzem, który obejrzał dokładnie policyjny film z atakiem Przybysza z Karaibów na Przypadkowego Polaka, jest dziennikarz tabloidu.