Agnieszka Wiśniewska

Nowa lewa strona ma rok

Rok temu przebudowaliśmy stronę KrytykaPolityczna.pl. Po roku widzimy efekty: więcej czytelników, więcej autorów, różnorodność, którą cenicie, ale i błędy, które wytykacie.

Rok temu przebudowaliśmy stronę KrytykaPolityczna.pl. Potrzebowaliśmy zmiany technicznej i wiedzieliśmy, że możemy ułatwić czytelniczkom dotarcie do naszych tekstów. Po roku widzimy efekty.

Stronę odwiedziło w roku 2017 ponad dwa razy więcej osób niż rok wcześniej. A jeszcze rok temu nie wiedzieliśmy, co z tego będzie:

Nowa lewa strona. KrytykaPolityczna.pl

Przebudowa strony dała też naszym czytelnikom i czytelniczkom szansę wspierania tego, co robimy. Dzięki waszym wpłatom tworzymy to medium i dajemy wam dostęp do rzetelnej publicystyki, niezależnej od pogoni za klikami, pogoni za sensacjami.

Wspieraj nas

Głęboko wierzymy, że aby zmienić świat – a on niestety wymaga naprawy – trzeba go najpierw zrozumieć.

W zrozumieniu świata pomagają nam inne działania Krytyki Politycznej. Publikujemy książki i zawsze przed premierą dzielimy się na stronie ich fragmentami. W Instytucie Studiów Zaawansowanych przygotowujemy analizy, które na łamach internetowego dziennika KrytykaPolityczna.pl omawiamy i o których rozmawiamy z ich autorami i autorkami:

Neoautorytaryzm, a nie populizm. Skąd się wzięła „dobra zmiana”

Zależy nam na tym, żeby docierać do nowych odbiorców, ale też aby dać wam, naszym stałym czytelnikom i czytelniczkom, możliwość poznawania nowych autorów. Jest ich wielu. Zapraszamy do pisania aktywistów, ekspertki, młodych naukowców, pytamy o opinie polityków i komentatorki sceny politycznej – z Polski, Unii Europejskiej i z całego świata. Prowadzimy też dla was anglojęzyczny serwis nowej europejskiej lewicy: PoliticalCritique.org.

Jeśli widzimy jakąś zmianę w ciągu tego roku, to jest nią na pewno poszerzenie grona tych, których zapraszamy na łamy. Nazywamy to w redakcji „grubym notesem”. Chcemy ten notes wypełniać wciąż nowymi nazwiskami i kontaktami, bo mamy poczucie, że w mediach łatwo wpaść w rutynę sięgania wciąż po komentarze i opinie tej samej grupy uznanych już ekspertów. Niektóre nasze ekspertki dopiero zostaną przez Was odkryte i docenione. Niezmiennie cieszymy się, że możemy dać im szansę zaistnienia w debacie publicznej właśnie na Krytyce Politycznej.

Nie jesteśmy medium newsowym,. Jesteśmy internetowym magazynem, który pomaga zrozumieć newsy. Dzięki temu analizy i opinie, które publikujemy, nie starzeją się tak szybko. Widzimy, że chętnie wracacie do wywiadów sprzed miesięcy, materiałów sprzed lat. To dowód na to, że pogłębione opinie zawsze znajdują swoich odbiorców i udowodnią swoją aktualność. Mamy nawet na to własny hashtag, ukuty przez niezawodną Kingę Dunin: „o tym już pisaliśmy”.

Łętowska: Tego „wygaszenia” już się nie da odkręcić

Czytacie codzienne wydania, ale też często wracacie do starszych materiałów. Teksty Krytyki Politycznej to nasz „długi ogon”. Sami chętnie przypominamy teksty sprzed miesięcy w materiałach, które każdego dnia publikujemy. To kopalnia wiedzy.

Z reguły jesteśmy dość poważni. Tak, nasze teksty są długie i czasem przeczytanie ich w tramwaju może być trudne. Spróbujcie na przykład z tym:

Kto dziś ma odwagę Lenina (i dlaczego właśnie prawica)?

(Woody Allen: Wziąłem kurs szybkiego czytania, zdołałem przeczytać Wojnę i pokój w dwadzieścia minut. To jest o Rosji.)

Poza long readami staramy się też dać wam, naszym czytelnikom i czytelniczkom, moment oddechu. I wiemy (po lajkach), że to cenicie. Czasem przypominacie nam w komentarzach, że przesadzamy – bierzemy to sobie do serca. Słowo. I wtedy publikujemy coś takiego:

Homoseksualne lwy zgorszyły kenijskiego cenzora

albo to:

Przepraszam

czytaj także

ewentualnie to:

Co oni mi zrobili? Zostałem królem Polski?

czytaj także

Robimy KrytykęPolityczna.pl taką, jaką sami chcemy czytać. Analityczną, ale też niekiedy emocjonalną, siriozną, czasem z przymrużeniem oka. Lewicowe sacrum i profanum w twoim domu.

Martwi nas to, co się dzieje w Polsce, ale nie zapominamy o świecie. Żyjemy tym, co dzieje się w parlamencie, ale jednak pamiętamy, że „kultura głupcze” i „ekonomia głupcze”.

Po roku wiemy już, że nowa lewa strona KrytykaPolityczna.pl zapracowała na Wasze uznanie. Dziękujemy, że jesteście z nami. Przepraszamy za wszystkie fakapy (tak, wiemy, nasz system komentarzy posysa). Obiecujemy (dalszą) poprawę i prosimy o dalsze wspieranie Krytyki Politycznej w 2018 roku. Bez pieniędzy nie uda nam się dalej skłotować dla Was progresywnego internetu w tej smutnej, konserwatywnej Polsce.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij