Agnieszka Wiśniewska

Nie całuj mnie w rękę

Pan profesor, na moją wyraźną prośbę, żeby mnie w rękę nie całował, bo sobie tego nie życzę, odpowiedział, że „taka tradycja” i że „nie może się powstrzymać”.

Spotykam w telewizorze jednego pana profesora, który zawsze, jak się ze mną wita, całuje mnie w rękę. To znaczy nie tak zawsze, bo ostatnio po prostu mówię mu ładnie „dzień dobry”, ale ręki już nie podaję. Może to nieładnie. Ale może równie nieładne jest to, że ów pan profesor, na moją wyraźną prośbę, żeby mnie w rękę nie całował, bo sobie tego nie życzę, odpowiedział, że „taka tradycja” i że „nie może się powstrzymać”.

Tradycję to ja nawet rozumiem. Nie popieram, uważam, że wymaga zmiany, ale rozumiem. Tak was, panowie, wychowano, wyjaśniono, że całowanie kobiet w rękę jest wyrazem szacunku, a wy im szacunek chcecie okazać, więc całujecie. Na argument z tradycji reaguję zazwyczaj prośbą, żeby uszanować też moje tradycje i moje przekonania i poprzestać na podaniu sobie ręki. W tym geście też jest przejaw szacunku.

Uważajcie na kobiety

Innych dwóch panów, tym razem historyków, spotkałam kiedyś w telewizorze. Jak się chadza do telewizji coś komentować, to można spotkać dużo różnych ludzi, którzy są antyprzekrojem społecznym, raczej przekrojem niszy, ale i ta nisza bywa różnorodna. A na pewno jest kopalnią anegdot (najlepsze anegdoty padają w czasie nakładania makijażu). To nie było przy makijażu, a przed wejściem do studia. Jeden z panów na powitanie pocałował mnie w rękę. Wzdrygnęłam się i poprosiłam, żebyśmy poprzestali na podawaniu mi ręki. Drugi podał mi rękę. Po tym słyszałam ich rozmowę. Ten niecałujący tłumaczył całującemu, że dziś niektóre kobiety nie chcą, żeby je w ręce całować. Chyba obaj się zgodzili, że to w sumie OK. Jak nie chcą, to nie.

No więc pan profesor, od którego zaczęłam tę opowieść, tak łatwo nie daje się przekonać. Spotykam go jakiś czas temu, oczywiście zaczyna operację „całowanie po rękach”, ja proszę, żeby uszanował mój wybór i tego nie robił. A on wtedy wyjeżdża z tym, że nie może się powstrzymać. Siedzimy już w studio. Leci jakiś materiał, zaraz wchodzimy na antenę. Prowadzący skupiony, a ja nie wytrzymuję i tłumaczę profesorowi, że „nie mogę się powstrzymać” to nie jest żaden argument, że kiedyś gwałciciele się tak usprawiedliwiali, a dziś już wiemy, że takich usprawiedliwień należy się wstydzić. Na co pan profesor, że przesadzam, że jak śmiem, że on robi, jak go nauczyli. Na to ja, że wie pan, czasy się zmieniają, nawyki i wiedza też się troszkę zmieniają, warto być na to otwartym. Na co on, że ja mu coś narzucam. Hm. Ja mu narzucam? Przecież to on nie może swojego tradycyjnego pędu do całowania pohamować. Tłumaczę, że nie chcę mu nic narzucać, chcę, żeby uszanował to, że nie czuję się komfortowo w sytuacji całowania po rękach, że to narusza moją prywatność i że proszę, żeby tego nie robił. Trzy, dwa, jeden. Weszliśmy na antenę. Nie pamiętam, o czym mówiliśmy.

Po programie nie podałam już ręki panu profesorowi. Kiedy spotykaliśmy się później w mediach, też tego nie robiłam. Nie chcę go narażać na to, żeby musiał się powstrzymywać. I nie chce mi się z nim gadać.

Szczęśliwie w mojej bańce społecznej nieczęsto muszę prosić, żeby nie całowano mnie po rękach. Czasem olewam to i nawet tego całowania nie zauważam, jeśli całujący nie są nachalnymi panami, co to się nie mogą pohamować. Ale tak w ogóle, to szlag mnie trafia, że do niektórych nie docierają nawet wielokrotne prośby. Serio, tak trudno to zrozumieć, że uścisk dłoni jest wystarczającą formą powitania i dziękuję, ale nie całujcie mnie po rękach?

Kobiecy desant na patriarchalną agorę

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij