– To, jak się obraża dzisiaj uchodźców, to jak się o nich mówi, jaką atmosferę się w Polsce wprowadza, bardzo przypomina tamtą kampanię – mówi Sierakowski.
Sławomir Sierakowski w poranku publicystów w Radiu TOK FM skomentował niedawną wypowiedź Beaty Szydło o Auschwitz. Premier polskiego rządu powiedziała w Oświęcimiu, że „Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”.
– Jeśli wyciągnąć logiczne wnioski z wypowiedzi, to premier porównała Polaków do Żydów (…), a uchodźców, czyli terrorystów, do nazistów. Dlatego ta wypowiedź jest tak skandaliczna. To jest tak oburzając analogia, że właściwie ludzie boją się ją wyciągnąć. Ale przecież tak należy ją rozumieć. A jeśli nie, to nie rozumiem dlaczego Beata Szydło nie wyjdzie i nie powie: „nie o to mi chodziło”. Jeśli usunęła swój wpis z Twittera, to dlaczego za to nie przeprosi? Dlaczego ta partia nie ucina tego typu kampanii, które później na Zachodzie są powszechnie krytykowane? – zastanawiał się publicysta Krytyki Politycznej.
– To, co się dzisiaj dzieje w Polsce wokół uchodźców, przypomina mi kampanię antysemicką w 1968 roku. To jest mniej więcej to samo. To są mniej więcej takie same konsekwencje wizerunkowe dla Polski. To, jak się obraża dzisiaj uchodźców, to jak się o nich mówi, jaką atmosferę się w Polsce wprowadza, bardzo przypomina tamtą kampanię. (…) To nie jest przesada: wtedy wyjechało z Polski pod wpływem takiej atmosfery 20 tys. ludzi, a dzisiaj 20 tys. ludzi do Polski nie przyjeżdża – mówi Sierakowski.
czytaj także
**
Na podstawie TOK.fm.pl