„Więcej Europy” to frazes, jeśli nie wiemy, co to właściwie znaczy.

„Więcej Europy” to frazes, jeśli nie wiemy, co to właściwie znaczy.
I sprawdzamy, jak nowy Parlament Europejski odbija zróżnicowanie i podziały w Europie.
Jeśli nie przestaniemy emitować CO2, skutki będą tragiczne.
Ale prawica też nie jest dla kryzysu UE rozwiązaniem, to jasne. Zieloni walczą o inną Europę.
Pomimo globalizacji wyzwanie wcale nie polega dziś na tym, żeby ktoś zaproponował nową wielką ideę, która pociągnie nas wszystkich: w Polsce, w UE, na świecie.
W ostatnich latach emisje CO2 znowu wzrosły za sprawą boomu węglowego.
Reformy i regulacje wymuszające oszczędności osłabiły demokrację w Europie – nic innego nie udało się osiągnąć.
Inaczej niż Marks Piketty nie planuje obalenia systemu, lecz jego korektę. Względnie uratowanie kapitalizmu przed nim samym.
Ale to na nią nakierowana jest polska polityka społeczna.
Ława przysięgłych zdecydowała, że sąd nie postawi zarzutów policjantowi, który zabił Michaela Browna. W Ferguson wrze.
Religijni fundamentaliści uprawiają politykę tożsamości.
Poczet szefów Komisji Europejskiej według Jakuba Majmurka.