Świat

Narkotykowa wojna światów w ONZ

W Wiedniu właśnie skończyła się 62. sesja Komisji ds. Środków Odurzających. Gwiazdą tego roku miała być marihuana. Ale na korytarzach wiedeńskiej siedziby ONZ najwięcej mówiło się o wystąpieniu rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa.

Marzec to w wiedeńskiej siedzibie ONZ miesiąc narkotyków. Przez kilka dni na przełomie zimy i wiosny do stolicy Austrii zjeżdżają politycy i eksperci z całego świata, żeby pracować nad kształtem międzynarodowego prawa narkotykowego. Nikt nie spodziewa się rewolucji, nowych konwencji czy jakichkolwiek radykalnych kroków. W końcu wszystkie decyzje muszą zostać podjęte drogą konsensusu. A wspólny mianownik między narkotykową polityką Kanady, która zalegalizowała rekreacyjne użycie marihuany, i Indonezji, która wciąż wykonuje karę śmierci za przestępstwa narkotykowe, praktycznie nie istnieje.

Saudyjska felga, rosyjski kickbokser i narkotyki w ONZ

W tym roku w klimatyzowanych salach wyłożonych drewnem mogło dojść do zmian, które miały szansę wzbudzić emocje poza wąską grupką entuzjastów, ekspertów i urzędników. Ale nie doszło.

W styczniu Światowa Organizacja Zdrowia zaapelowała do ONZ, żeby zmieniła klasyfikację marihuany. Obecnie konopie znajdują się w tzw. wykazie IV do konwencji, razem z substancjami, które są „uznane za szkodliwe i pozbawione medycznego zastosowania”. Wpisane zostały tam jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku. Z czasem WHO przeprowadziła więcej badań nad zastosowaniem marihuany i wreszcie na początku 2019 roku uznała, że czas zmienić klasyfikację i wpisać konopie do tzw. wykazu I, gdzie znajdują się substancje, których „zastosowanie medyczne jest duże”.

Światowa Organizacja Zdrowia widzi potencjał leczniczy marihuany

Ostateczna decyzja w tej sprawie leży jednak w gestii Narodów Zjednoczonych i miała zapaść na marcowym spotkaniu Komisji ds. Środków Odurzających. Delegaci na tegorocznej sesji zdecydowali się jednak przenieść dyskusję nad reklasyfikacją marihuaną na rok 2020. W ten sposób dziennikarze stracili szansę na newsa, a uczestnicy wiedeńskiego wydarzenia mogli się zająć analizowaniem bardziej subtelnych przejawów zmian na międzynarodowej arenie narkotykowej.

Ławrow kontratakuje

Role w oenzetowskim spektaklu są obsadzone od lat. Wiadomo, że kraje Unii Europejskiej będą mówić jednym głosem – umiarkowanie progresywnym. Te bardziej liberalne przypomną, że dekryminalizacja posiadania narkotyków mieści się w ciasnych ramach określonych przez konwencje narkotykowe. Z kolei Rosja, Chiny, Turcja, Filipiny i większość krajów azjatyckich będą powtarzały w czasie publicznych przemówień, że zależy im na „świecie wolnym od narkotyków”.

Polska potępia wojnę z narkotykami na forum ONZ w Wiedniu

Poza salą plenarną, gdzie głos zabierają głównie oficjalne rządowe delegacje, odbywają się wydarzenia towarzyszące. Eksperci i naukowcy prezentują wyniki badań i raporty. Z kolei organizacje pozarządowe, nierzadko we współpracy z krajowymi delegacjami, organizują spotkania wokół konkretnych problemów: kary śmierci za przestępstwa narkotykowe, redukcji szkód czy specyficznych wyzwań, przed którymi stoją osoby, które korzystają z narkotyków przy użyciu igieł i strzykawek.

Tegoroczna sesja została wydłużona o kilkudniowy segment ministerialny – na spotkania i plenarne dyskusje do Wiednia przyjechali głównie ministrowie zdrowia oraz spraw wewnętrznych.

Rosja zdecydowała się wysłać do Wiednia ministra spraw zagranicznych, czym zaskoczyła wielu uczestników sesji. Obecność Siergieja Ławrowa, szefa dyplomacji i jednego z czołowych polityków Kremla, to wyraźny sygnał, że polityka narkotykowa może zostać niedługo jednym z priorytetów rosyjskiej dyplomacji.

Jak się sprzedaje narkotyki w rosyjskim Darknecie?

A jak dzisiaj w Rosji wygląda polityka narkotykowa? Osoby uzależnione od opiatów nie mogą skorzystać z terapii substytucyjnej – czyli leczenia opartego na takich środkach jak metadon, który znosi głód narkotykowy, a nie skutkuje tzw. hajem. Rosyjscy narkolodzy uznają, że taka terapia zachęca do trwania w uzależnieniu. Organizacje zajmujące się redukcją szkód, wymianą brudnych igieł i strzykawek na czyste są represjonowane przez państwo. Pracownicy moskiewskiej Fundacji Andrzeja Ryłkowa są ścigani z paragrafów mających zwalczać „obcą agenturę”. Rok temu na wiedeńską sesję Komisji ds. Środków Odurzających Rosjanie przywieźli trenera kick-boxingu i MMA, który przekonywał, że uzależnienie można wybić z głowy na ringu. Nic dziwnego, że w takich warunkach rozwija się epidemia wirusa HIV, która od czasu wojny we wschodniej Ukrainie rozlała się również na Donbas.

Narkotyki w Rosji dziś

czytaj także

Narkotyki w Rosji dziś

Katya Shadkovska

Dotychczas na oenzetowskich spotkaniach Rosja występowała w roli chłopca do bicia dla Zachodu. Swoistą tradycją były ostre wymiany zdań, w których aktywiści zabiegający o liberalizację prawa narkotykowego wytykali rosyjskim narkologom naukowe niedociągnięcia i błędy. Nic konstruktywnego z tych wymian nie wynikało. Aktywiści odchodzili w poczuciu spełnionego obowiązku, a Rosjanie utwierdzali się w przekonaniu o moralnym zepsuciu Zachodu.

W tym roku Siergiej Ławrow przyjechał do Wiednia, żeby zaznaczyć, że Rosja nie się zamierza wstydzić swojej polityki narkotykowej, i to on z mównicy ganił i krytykował. – Z żalem muszę stwierdzić, że widzimy coraz silniejszy trend w stronę legalizacji [rekreacyjnego użycia marihuany]. To podejście prowadzi nas wprost w otchłań, która pochłonie naszą młodzież – mówił Ławrow.

Po tym zdaniu delegaci z Chin, Turcji, Filipin zareagowali głośnymi brawami.

Walka z HIV na okupowanych terytoriach Ukrainy

czytaj także

Walka z HIV na okupowanych terytoriach Ukrainy

Julianna Skibicka, Aleksandra Czernowa

– Przez lata udawało się utrzymać konsensus między państwami – komentuje Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura Do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii, który przemówienia Ławrowa słuchał w wiedeńskiej siedzibie ONZ. – Teraz dalej formalnie jest konsensus, ale coraz bardziej rozchodzą się skrajne pozycje. Z jednej strony mamy Kanadę i Urugwaj, które zalegalizowały rekreacyjne użycie konopi. Z drugiej strony wiodącym krajem jest Rosja, która krytykuje Kanadę za łamanie zapisów konwencji. W ten sposób zmienia temat i zmusza do dyskusji o zmianie prawa w Kanadzie, a nie o karze śmierci za przestępstwa narkotykowe, dostępności leczenia substytucyjnego czy poszanowaniu praw człowieka.

W najbliższych latach nie należy się spodziewać międzynarodowych kampanii inicjowanych przez Kreml, które obliczone byłyby na zmiany w prawie międzynarodowym. Obecność Ławrowa to raczej znak, że Rosja rozszerza swoją odpowiedź na amerykańską „way of life” [styl życia]. Kreml nie zamierza chować swojej polityki narkotykowej przed światową opinią publiczną, tylko z dumą ją promować, zaraz obok państwowo usankcjonowanej homofobii i przyzwolenia na przemoc domową.

Kto się boi metadonu? Historia rosyjskiej narkofobii

Chiny zaczynają wątpić

Dziewięć dni wiedeńskiego szczytu to nie tylko dyskusje wokół rosyjskiej narkopolityki. Ciągle istotnym tematem oficjalnych spotkań i wydarzeń towarzyszących jest globalny problem z nowymi substancjami psychoaktywnymi, czyli tzw. dopalaczami. Kraje, które prowadzą restrykcyjną politykę wobec tradycyjnych narkotyków (np. marihuany, kokainy, heroiny), nie radzą sobie z rosnącym rynkiem nowych środków odurzających, które nie są zakazane przez międzynarodowe konwencje.

– Oczywiście dalej jest tak, że takie kraje jak Stany czy Chiny obstają przy lokalnych wersjach „wojny z dopalaczami” – mówi Jan Stola, szef międzynarodowej organizacji Youth Organisations for Drug Action in Europe i działacz Społecznej Inicjatywy Narkopolityki. – Z drugiej strony byłem na wydarzeniu z udziałem funkcjonariusza DEA [amerykańskiej agencji rządowej powołanej do zwalczania przestępczości narkotykowej – przyp. red.] i reprezentanta chińskiego rządu. Nawet oni nie twierdzą, że zakazywanie kolejnych substancji przynosi oczekiwane rezultaty. Zapytałem delegata z Chin, czy zamierzają dalej to robić, skoro wiedzą już, że to nie działa. Odpowiedział, że tak, ale rozważą też inne metody – relacjonuje Stola.

Parlament Europejski zachęca do badania medycznej marihuany

Jak na standardy tego, co zazwyczaj opowiadają chińscy oficjele na spotkaniach ONZ, to zaskakująco optymistyczna odpowiedź.

Za rok w marcu do futurystycznej siedziby Narodów Zjednoczonych w Wiedniu znowu przyjadą państwowe delegacje. Zgodnie z tym, co ustalili na skończonej właśnie sesji, jednym z głównych tematów dyskusji ma być zmiana klasyfikacji marihuany. Rosja już zapowiedziała, że nie zamierza poprzeć tego wniosku. Świat Kanady i świat Rosji oddalą się od siebie jeszcze bardziej.

Wpłać na Krytykę #pozdrowGlinskiego

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Dawid Krawczyk
Dawid Krawczyk
Dziennikarz
Dziennikarz, absolwent filozofii i filologii angielskiej na Uniwersytecie Wrocławskim, autor książki „Cyrk polski” (Wydawnictwo Czarne, 2021). Od 2011 roku stale współpracuje z Krytyką Polityczną. Obecnie publikuje w KP reportaże i redaguje dział Narkopolityka, poświęcony krajowej i międzynarodowej polityce narkotykowej. Jest dziennikarzem „Gazety Stołecznej”, warszawskiego dodatku do „Gazety Wyborczej”. Pracuje jako tłumacz i producent dla zagranicznych stacji telewizyjnych. Współtworzył reportaże telewizyjne m.in. dla stacji BBC, Al Jazeera English, Euronews, Channel 4.
Zamknij