Sztuki wizualne

Konrad Pustoła, czyli retrospektywa, która wybiega w przód

Dziś druga rocznica śmierci Konrada Pustoły – współzałożyciela Krytyki Politycznej, fotografa badającego społeczne konsekwencje rozwoju współczesnej gospodarki wolnorynkowej.

Konrad zmarł w wieku 39 lat, nie przekroczywszy granicy, do której twórców tej dyscypliny określa się mianem „młody fotograf”. Zakres takiej młodości mierzy się nie tyle wiekiem, ile sposobem prezentacji dorobku. Młody fotograf patrzy w przód i oczekuje się od niego odkryć, nie zaś retrospekcji. Tragiczna okoliczność wymusza jednak podsumowanie pracy Konrada i tak, trochę po cichu, nakładem Fundacji Nowych Działań ukazał się album zatytułowany z konieczności Konrad Pustoła. Na szczęście przyjaciółki i przyjaciele, którzy przygotowali tę książkę, zachowali otwarty charakter jego pracy.

Fot. Jakub Szafrański

Książka jest tu jedynie fizycznym świadectwem wieńczącym wysiłek porządkowania, digitalizacji i opisania archiwum Konrada. Mówimy o 14 721 negatywach i 168 823 plikach cyfrowych. W oparciu o ten materiał powstała zwięzła i przejrzysta strona internetowa konradpustola.org oraz właśnie album. Wydawnictwo robi świetne pierwsze wrażenie. Wybrany na okładkę odcień zieleni jest chyba najbardziej pogodnym kolorem, jaki przyszedł do głowy projektantom, a użyte na niej zdjęcie jest to przypuszczalnie jedna z lepiej sfotografowanych kup żwiru w historii.

Kiedy zajrzymy do środka, swobodne nastawienie sugerowane przez okładkę zostaje przełamane odrobiną niepokoju. Album otwiera zdjęcie osobiste: fotografia rodzinnego domu letniskowego Konrada. Do pierwszej z trzech części, na jakie podzielona została książka, wprowadza nas cytat z Davida Fostera Wallace’a. Na początek otrzymujemy wybór czarno-białych zdjęć wykonanych wielkoformatowym aparatem. Są to prace z cykli Sanna i Warszawa. Wybrano z nich zdjęcia, na których nie zobaczymy ludzi, choć Sanna (cykl nagrodzony pierwszym miejscem w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej z 2001 roku) miała pierwotnie swoich konkretnych bohaterów. Widzimy proste przeciwstawienie bieszczadzkiej ucieczki ku prostocie życia i ciężaru przygnębiającej stolicy przełomu wieków.

Fot. Jakub Szafrański

Druga część opisana jest kultowym monologiem z Blade Runnera Ridleya Scotta. Znajdziemy tu fotografię przestrzeni i brył (cykle Transformacja, Niedokończone domy, Wszystko, co stałe rozpływa sie w powietrzu, Uzdrowisko oraz Pracownie artystów i Zniknij nad Wisłą) – zawieszoną między skrajnościami hiper- i antyestetyki, ale przede wszystkim dystopijną. W fotografiach z fabryk (cykl Transformacja) uderza jakość przygotowania zdjęć do druku. Sfotografowane są ogromne, niejednorodnie oświetlone powierzchnie, tymczasem balans bieli dobrano perfekcyjnie i to on odpowiada za przejmujące wrażenie szczegółowości tych zdjęć. Dzięki niej fotografie mogą porazić nas chłodną brzydotą powtarzalności, doskonałości, uporządkowania, przewidywalności i regulacji. W przeciwieństwie do zdjęć z Bieszczad i Warszawy fotografie fabryk i niedokończonych domów bazują na estetycznych ekstremach. Stopniowo, lśniący nowością, przemysłowy pejzaż przechodzi przez detale ku budowlom zaniedbanym i popadającym w ruinę pośród surowego otoczenia. Następnie, na zdjęciach z kibuców (Wszystko, co stałe rozpływa sie w powietrzu) pojawia się zieleń wrastająca pomiędzy porzucone dawno temu projekty. Na fotografiach uzdrowisk widzimy, jak modernistyczna architektura próbuje zaprząść zieleń w systemową wizję ludzkiego wypoczynku i jak słabe przynosi to efekty. Na koniec zaś rośliny, a więc natura, zwyciężają, opanowując pracownie twórców oraz warszawski wschodni brzeg Wisły.

Na koniec pozostawiono cykl Darkrooms, czyli zdjęcia pomieszczeń, które w nocnych klubach służą do uprawiania seksu przy milczącym założeniu, że chodzi o kluby gejowskie i stosunki homoseksualne. Autorzy albumu podkreślają, że jest to cykl przełomowy w pracy Konrada Pustoły. Z tego między innymi powodu ja umieszczałbym go jednak w centralnej części książki. Za to lepszym zakończeniem albumu byłyby moim zdaniem Widoki władzy. Tego cyklu nie znajdziemy w tej publikacji, niemniej można go obejrzeć na wspomnianej stronie internetowej (www.konradpustola.org) i warto się jeszcze do niego odnieść. W cyklu tym, który przedstawiał widoki z okien znanych i ważnych osób w kilku miastach Polski, Konrad Pustoła porzuca budowanie mocnego obrazu na rzecz jego nijakości i pospolitości. Dzięki temu na wierzch może wypłynąć myśl za nim stojąca albo nawet coś jeszcze trudniejszego w niemej sztuce fotografii: władza. Zdjęcia były prezentowane na miejskich bilboardach, w efekcie coś dotychczas zarezerwowanego dla VIP-ów fotograf oddał stojącym w korkach, pospolitym mieszkańcom miast. Ze znanych mi prac Konrada to właśnie Widoki… najbardziej do mnie przemawiają.

Fot. Jakub Szafrański

Pisałem o dobrej robocie redaktorów przy zachowaniu otwartej formy albumu. Po pierwsze, wyłączając cytaty, nie opisano poszczególnych cykli. Nie wynikało to z dezynwoltury edytorów, ale ze szczegółowych instrukcji Konrada. Na końcu książki znajdują się wyczerpujące informacje o zdjęciach, jednak sam proces oglądania ich pozostaje niezakłócony interpretacją narzucaną przez tekst. Po drugie warto wspomnieć o dodanej do albumu przypominającej zrzut z Instagrama wkładce ze 120 kwadratowymi zdjęciami. W ten sposób archiwum Konrada wybiega w przód i zachowuje łączność z dzisiejszą kulturą obrazkową.

Nie znalazłem informacji o nakładzie albumu. Mam nadzieję, że egzemplarzy wystarczy, by mógł trafić pod dach każdej osoby zainteresowanej polską fotografią przełomu wieków. Na pewno warto się o to postarać.

 

Konrad Pustoła, s. 208 + wkładka

Fundacja Nowych Działań, Warszawa 2016

red. Karolina Ochab

projekt graficzny: Jerzy Gruchot i Wojciech Koss

fotoedycja: Aga Bilska

retusz fotografii: Ryszard Bienert

tekst biograficzny: Adam Mazur

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jakub Szafrański
Jakub Szafrański
Fotograf i publicysta Krytyki Politycznej
Pochodzi z Lublina, gdzie tworzył Klub Krytyki Politycznej. Publicysta i fotograf. W 2010-2012 pracował w dziale dystrybucji Wydawnictwa KP. Współtworzył stronę internetową. Akademicki mistrz polski w kick-boxingu 2009, a także instruktor samoobrony. Pracował we Włoszech, Holandii i Anglii. Laureat Stypendium pamięci Konrada Pustoły.
Zamknij