Wszystkie relacje między bohaterami w polskim kinie są do bólu poprawne. Filmowcy boją się ustawić kamerę w roli, w której jej spojrzeniu przypisane mogłoby zostać okrucieństwo.

Wszystkie relacje między bohaterami w polskim kinie są do bólu poprawne. Filmowcy boją się ustawić kamerę w roli, w której jej spojrzeniu przypisane mogłoby zostać okrucieństwo.
Myślisz: jestem artystą i w ogóle nie mieszam się do polityki. A potem zaczynają cię różne rzeczy wkurzać – mówi reżyserka Maria Sadowska.
„Układ zamknięty” nie sprawdza się ani jako polityczna narracja, ani jako rozrywkowe kino dla politycznie niezmotywowanej publiczności.
Nie ulega wątpliwości, że Żelazna Dama była najbardziej znienawidzoną przez twórców kultury demokratyczną polityczką końca XX wieku.
Z Richardem Kernem, jednym z twórców legendarnego nowojorskiego kina transgresji, rozmawia Jakub Majmurek.
Nie chodzi tu o narzekanie na „hedonistyczną, pozbawioną ideałów młodzież”, która zamiast udzielać się politycznie czy społecznie, imprezuje i bawi się w gangsterkę.
Gdzie jesteście anarchiści, libertyni, heretycy polskiego kina? Czas na coming out!
Śnieg pada i wcale nie chce topnieć, co wzbudza podejrzenia, że kampania reklamowa trzeciego sezonu „Gry o tron” wymknęła się HBO spod kontroli.
Kiedyś wypadało się angażować. To był aktorski afrodyzjak. A teraz słyszę przy okazji promocji „Dnia kobiet” prośby, żebyśmy tylko nie mówiły, że to film feministyczny.
Oglądając ogromną większość polskich filmów, mam wrażenie, że kino, które teoretycznie powinno być mi najbliższe, mówi do mnie w obcym języku.
Do historii o gwałcie dostajemy niepasujący tu w ogóle schemat odnowy małżeństwa przez zdradę. O najnowszym filmie Sławomira Fabickiego pisze Jakub Majmurek.
„After Pornified” Anne Sabo, choć wciąż uwikłane w wyobrażenie o szczególnej „kobiecej wrażliwości”, to dobry krok w stronę politycznego myślenia o pornografii.