W końcu śmiałem się na polskiej komedii – zaświadcza Jakub Majmurek.

W końcu śmiałem się na polskiej komedii – zaświadcza Jakub Majmurek.
Warto było czekać na drugi film Borysa Lankosza.
Oscarowe hity, polskie premiery z Gdyni, Nowe Horyzonty w trasie i… „Gwiezdne wojny”.
„To jest Baltimore, panowie. Bogowie was nie ocalą”.
„The Wire” to dla współczesnej telewizji coś jak „Kapitał” przepisany przez Charlesa Dickensa.
24 grudnia zmarł Krzysztof Krauze, wybitny reżyser i scenarzysta.
Recenzji nie będzie, bo to zbyt ważny film.
Jako feministka, i to stanowcza, jestem rozczarowana. Dlaczego nie potraktował mnie serio?
Od kilku lat festiwal filmowy Pięć Smaków przybliża Polakom to, co najciekawsze w azjatyckiej kinematografii.
W świecie „Wolnego strzelca” każdy myśleć musi o sobie jak o marce.
„The Knick” to kilka godzin solidnej rozprawki o innowacyjności i postępie, nauce i technologii. Ale ambicje reżysera Stevena Sodenbergha były większe.
Być może gdybym oglądał „Interstellar” jako nastoletni fizyk z lat dziewięćdziesiątych, dałbym się uwieść. Ale ani tamten dzieciak, ani SF nie stało w miejscu.