„Literatura i poezja może się obronią, ale czy ich twórcy i twórczynie będę mieli za co żyć?” Sylwia Chutnik i Zygmunt Miłoszewski wyjaśniają, po co powstało Stowarzyszenie Unia Literacka.

„Literatura i poezja może się obronią, ale czy ich twórcy i twórczynie będę mieli za co żyć?” Sylwia Chutnik i Zygmunt Miłoszewski wyjaśniają, po co powstało Stowarzyszenie Unia Literacka.
Urodziłem się w 1989 roku, więc na projekty z tamtej epoki mogę spojrzeć w miarę obiektywnie.
Fragment książki Piotra Babińskiego „Korporacja Kościół. Wyznania księdza”.
Czytając „Polskę naszych marzeń”, zaczynam tęsknić za Jarosławem Kaczyńskim z roku 2011, choć przecież już wtedy uchodził on, nie bez podstaw, za toksycznego dziadersa.
Każdy był, może jest albo będzie kiedyś w jakimś stopniu niepełnosprawny i zależny od innych. Albo od infrastruktury, w której musi się poruszać.
„Z opowieści rodzinnych dowiedziałem się, że bogactwo teścia wzięło się z mordu, że była jakaś piwnica pełna Żydów i nikt nie wie, co się z nimi potem stało”.
Radost jest astrolożką amatorką. Wytworem rozmaitych współczesnych systemów autokontroli. Dieta, bieganie, medytacja, feng shui w domu, idealne stroje, jej mantra to: „ja tworzę swój świat”.
Może myślicie, że spowoduje go katastrofa klimatyczna? Dziś najczęściej to tak wyobrażamy sobie apokalipsę. Ale są też inne opcje.
„Tancerz” – taki podtytuł nosi książka o Gerardzie Wilku. W PRL-u nie było drugiego takiego zawodu, w którym niemal jawnie można było być homoseksualistą.
I to z gwarancją dożywotniego etatu (chyba że sam się rozmyśli)? Kinga Dunin czyta „Ziemię dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę” oraz „Tajemnice Korei Północnej” i ogląda „Dwóch papieży”.
Uznajmy esej Olgi Tokarczuk „Czuły narrator” za najważniejsze wydarzenie sezonu.
Tusk napisał „Szczerze” tak, jakby starał się opowiedzieć kawał na zwale po jakimś ostro trzepiącym euforyku. Felieton Ziemowita Szczerka.