Kinga Dunin czyta

Teatr w PRL, PRL w teatrze

„PRL. Przedstawienia” Joanny Krakowskiej to ogromna książką ukazująca całą konstelację faktów i sensów tworzących kontekst dla dziesięciu wybranych przez autorkę przedstawień teatralnych.

Zapomnijmy o bezinteresowności. Patrzenie w przeszłość nie jest zajęciem dla obiektywnych obserwatorów, obojętnych arbitrów i asekurantów.

To prawda, jeśli ktoś chce nam opowiedzieć historię czterdziestu paru lat teatru w PRL i PRL w teatrze, na dodatek zakotwiczoną we współczesności – historię zawsze tworzymy z dzisiejszej perspektywy – nie powinien udawać, że da się to zrobić, nie pisząc własnej narracji i zupełnie bezstronnie. Prawda nie jest bezstronna, w oparciu o te same fakty można stworzyć wiele równoprawnych opowieści. Tę napisaną z pasją przez Joannę Krakowską czytałam i nie mogłam się oderwać.

PRL. Przedstawienia to ogromna książką ukazująca całą konstelację faktów i sensów tworzących kontekst dla dziesięciu wybranych przez autorkę przedstawień teatralnych. Każde z nich uznaje autorka za charakterystyczne dla pewnego etapu najnowszej historii, a jednocześnie wiąże z jakimś ogólniejszym hasłem – powstanie, Żydzi, bohaterki, konformizm, salon… Jestem pewna, że postawieni przed takim zadaniem inni historycy teatru wybraliby inaczej. Na liście nie znalazłby się np. Meier Ezefowicz grany w jidisz, bo teatr żydowski nie mieści się w historii polskiego teatru, znalazłyby się za to Dziady (Dejmka, z powodów politycznych? Albo Swinarskiego?). To nie znaczy, że u Krakowskiej w ogóle tego nie ma, w książce omówione są dziesiątki spektakli. I oczywiście różne Dziady. Ale są też pewne pomięcia widoczne nawet dla laika – Kantor i Grotowski są ledwie wspomniani, za to możemy się czegoś dowiedzieć o teatrze lalkowym dla dorosłych. Wywód autorki uzupełnia ogromny materiał ilustracyjny – zdjęcia ze spektakli i kadry filmowe, zdjęcia i ilustracje, również współczesne, związane z podejmowanymi tematami, duże fragmenty recenzji i wyimki z cudzych książek, dokumenty z teczek SB, wypisy ze stron internetowych z dowcipami o PRL… A do tego jeszcze dołączona jest do książki prezentacja filmów found footage stworzonych przez Krakowską i Michała Januszańca. Każdy z nich wychodzi od tematu głównego – powstanie, Żydzi itd. Są to filmy zmontowane z fragmentów filmów, rejestracji spektakli, dokumentów, materiałów archiwalnych. To, co znamy, albo wydaje nam się, że znamy, zostaje zderzone ze sobą w nieoczekiwany sposób, uruchamia nasze emocje i sentymenty, często sprzeczne ze sobą, układa się w jakąś nieoczywistą opowieść.

Myślę, że teraz jest jasne, dlaczego w tej książce można utonąć po uszy, czytać dokładnie albo przeglądać wielokrotnie, znajdując coraz nowe detale. Forma ta sama w sobie jest znacząca – jest wyzwaniem wobec narracji jednowymiarowych, spetryfikowanych, budujących zbyt proste zależności przyczynowo-skutkowe albo unikających interpretacji i chroniących się za pozornie obiektywnym opisem, takich, gdzie teatr to teatr, a polityka to polityka. Nie jest to jednak jakaś bałaganiarska sylwa, bo wyłania się z niej jednak dająca się odtworzyć narracja, albo kilka, zależy, co nas będzie interesowało.

Rzecz jasna jest historia teatru, w której jedne przedstawienia odnoszą się do innych, ale przedstawienia czego? Po co? I dla kogo? Nie da się ukryć, że przede wszystkim dla polskiego inteligenta. To jego dylematy i mentalność są w dużej mierze przedmiotem tej książki. Ale wiadomo, że świadomość ta jest traktowana jako pars pro toto świadomości zbiorowej.

Co się w niej mieściło?

Tradycja patriotyczno-romantyczna (i powstanie warszawskie), często stanowiące alegorie, za którą kryły się całkiem współczesne spory: o niezbędny poziom pragmatyzmu i sens oporu, patriotyzm, ocenę przeszłości. Romantyczne fantazmaty, mity i symbole wciąż są dobrze przez nas rozpoznawane, ale zmienia się ich funkcja. I to jest świetnie w książce Krakowskiej pokazane. Podsycanie oporu, budowanie narodowej wspólnoty, kicz patriotyczny budujący więź na poziomie dawnych sentymentów, „romantyzm estradowy” i popkulturowy, rytualny, legitymizujący władzę… Romantyzm jest dobry na wszystko, co dzisiaj świetnie widać, a autorka komentuje to m.in. zdjęciem z patriotycznego pokazu mody. Z drugiej zaś strony mamy kontestację tradycji romantycznej, jej dekonstrukcję i szyderstwo. Żywotność takich gestów może świadczyć o tym, że wciąż jesteśmy w ten paradygmat uwikłani, mimo że podobno się skończył.

Kolejna teatralna narracja, korespondująca już z wydarzeniami późniejszymi niż polskie powstania, dotyczy stosunku do władzy i komunizmu/socjalizmu. Ciekawie pokazana jest historia socrealizmu, jego rozmywania się i torsji, które potem wywoływał. Widać też, jak teatr, który dostał mimo wszystko pewną strefę wolności i wykorzystywał ją także w celach opozycyjnych, niechętną wobec władzy narrację długo łączył z inną: „socjalizm tak, wypaczenia nie”. To tyle, jeśli chodzi o przekonania, że wszyscy od zawsze byliśmy antykomunistami.

Poza tym żyliśmy w PRL, a to oznaczało pewien niezbędny konformizm i dotyczyło zarówno widzów jak i ludzi teatru. Tu teatr wyprzedziło kino moralnego niepokoju – autorka często odwołuje się też do filmów – ale i teatr od takich rozliczeń i urefleksyjniania ówczesnych dylematów nie stronił. Czasem nie był to tylko konformizm, ale oportunizm albo wręcz służalczość. Tu za przykład służy pieszczoch władzy, a potem opozycji – Ernest Bryll.

Historia teatru awangardowego i nowoczesnego także ma swój wymiar polityczny. Z jednej strony jego pojawieniu się towarzyszyła ograniczona aprobata władz, co dodawało mu opozycyjnego posmaku, a z drugiej napędzała go tęsknota za wolnością w stylu zachodnim, nawet jeśli jej znakiem miały być dołujące sztuki Becketta, i trochę snobizmu. (Tu zdjęcie Małgorzaty Braunek z Polowania na muchy z dobrze widocznym egzemplarzem „Dialogu”.)

Joanna Krakowska, PRL. Przedstawienia
Joanna Krakowska, „PRL. Przedstawienia”, mat. promocyjne

A jeśli nowoczesność – to też w kwestiach obyczajowych. Swoboda seksualna – tak, pierwszy publiczny striptiz miał miejsce na deskach teatru studenckiego, ale emancypacyjnej świadomości w kwestii kobiecej czy mniejszości raczej brakowało. Czy w Kartotece Różewicza dałoby się zastąpić bohatera bohaterką? Dlaczego to reżyserki wprowadzały w Polsce teatr awangardowy i dlaczego później zostały zapomniane? Nawet jeśli spektakle dawały asumpt do emancypacyjnej refleksji, opór stawiała recepcja. Kiedy w latach 70. pojawiły się dwa spektakle o lesbijkach, kwestia ta została zlekceważona. Krakowska pokazuje kilka strategii recenzenckich mających na celu zlekceważenie radykalnych obyczajowo dramatów, łącznie z narzekaniem, że nie jest to wystarczająco nowe i szokujące.

To tylko kilka wątków. W pracy Krakowskiej można też znaleźć materiał do ogólniejszych rozważań o historii PRL, a także o losach i postawach konkretnych ludzi; o aluzjach i aluzjach do aluzji; o wspólnocie śmiechu i bezradności; o zmianie kulturowej, która sprawiła, że teatr przestał być ważny w taki sposób, jak kiedyś. Ciekawe, że autorka stawia tutaj cezurę w końcu lat 70., nie znajdując nic istotnego w dokonaniach teatru z czasów Solidarności czy stanu wojennego.

Każdy może znaleźć tu historię dla siebie albo powód, żeby się posprzeczać. Gwarantuję jednak, że nikt nie będzie się nudził!

***

Joanna Krakowska, PRL. Przedstawienia, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, PIW, Instytut Sztuki PAN 2016

Książka powstała w ramach projektu Teatr Publiczny. Przedstawienia 1765-2015. Bogate materiały związane z projektem można znaleźć na stronie www.teatrpubliczny.pl.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij