Lider Platformy uporczywie powtarza absurdalną tezę, że Lewica jest w strategicznym sojuszu z PiS. Kalkulacja jest tutaj prosta.

Lider Platformy uporczywie powtarza absurdalną tezę, że Lewica jest w strategicznym sojuszu z PiS. Kalkulacja jest tutaj prosta.
Działania rządzących są obliczone na pokazanie wyborcom, że coś robią. A kto według nich ciągle w działaniu przeszkadza? Zła Unia.
Marzy mi się, żeby każda szkoła była integracyjna i dostosowana, żeby osoby niepełnosprawne miały realną wolność wyboru.
Lada moment wszystko się ułoży, Sejm puści kilka nowelizacji, skarbówka na zlecenie władzy da korzystne interpretacje. Nie zmieni się tylko jedno – zwroty podatku. To, co jest dziś katastrofą, zostanie przyjęte jako premia od pana Kaczyńskiego.
„Emocjonalna kobieta” powiedział prezydent Komorowski o Janinie Ochojskiej, osobie, która z konwojami pomocy humanitarnej jeździła do miejsc, które pan prezydent oglądał tylko w telewizorze. Serio, panie prezydencie?
Nie chodzą do kościoła, na religię też nie. Sprejują po budynkach: „Świeckie państwo”. Prorocze słowa? No cóż, wiele na to wskazuje.
Polska płynie z prądem jak rozchwiana łajba bez sternika. W najbliższych miesiącach będzie mocno kołysać.
Jesienią 2020 roku Jakub Żulczyk napisał, że „Andrzej Duda jest debilem”. Mocne, wyraziste, ale w kontekście całego wpisu, z którego wyrwane jest to zdanie, uzasadnione. Tak też uznał sąd.
Ten, kto wygra z Prawem i Sprawiedliwością, będzie musiał zmierzyć się nie tylko z naprawianiem zniszczeń w mediach publicznych czy sądownictwie.
Kiedy już najedliśmy się tym Zachodem, przyszedł czas zobaczyć, co mamy u siebie, pod głębokimi pokładami kultury. Tak zaczyna się odkrywać słowiańskość. (Ale uprzedzamy: Wielka Lechia to nadal brednia!) Reportaż Pauliny Siegień.
Centralizacja, kontrola kuratoriów, dyscyplina i powszechny strach – tak ma wyglądać szkoła w Polsce.
Ostra retoryka nie wprowadza symetrii, tylko powoduje, że ci, którzy byli niepewni, ostatecznie wybierają narrację bliższą rządowej, pisowskiej. Rozmowa z socjologiem prof. Przemysławem Sadurą.