Miasto

Nowe życie gnieźnieńskiego teatru

„Teatr 2.0” to nowa odsłona rodzimej placówki. Wraz z nową dyrektorką Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie idzie zmiana.

Czy zmieni się repertuar i będzie większe otwarcie na widza, a teatr stanie bliżej życia oraz problemów zwykłego człowieka? Na te jak i wiele innych pytań szukaliśmy odpowiedzi podczas debaty pod tytułem „Teatr 2.0” zorganizowanej przez Klub Krytyki Politycznej w Gnieźnie.

W dyskusji udział wzięli nowa dyrektorka teatru Joanna Nowak, kierownik artystyczny Łukasz Gajdzis oraz przedstawiciel Teatru Usta Usta i środowiska niezależnego Łukasz Muciok, a także licznie zgromadzona publiczność żywo zainteresowana kulturą.

Już na początku spotkania przełamano formułę typową dla tego typu dyskusji. Łukasz Gajdzis zaproponował, żeby zamiast zwyczajowego podziału na miejsce panelistów przy stole, a słuchaczy niejako po „drugiej stronie”, wszyscy usiedli w kręgu. Trochę jak podczas zajęć terapeutycznych.

Ten prosty zabieg pozwolił –  jak zauważył redaktor naczelny „Popcentrali”, zburzyć nie powstały jeszcze mur.

Bardzo ważne podczas całej debaty było szczere postawienie diagnozy, że „teatr mieszczański” grający: „coś dla dzieci”, „jakąś lekturę” oraz „coś śmiesznego” i dla „honoru domu” jest dziś w zasadzie anachroniczny. Taki teatr tworzy spektakle, które odbiorców w ogóle nie obchodzą, nie wywołują emocji, a teatr przecież powinien angażować i „poruszać”. Zresztą, jak to sparafrazował Łukasz Gajdzis, kultura jest „kołem zamachowym rozwoju społeczeństwa”.

Poruszony został też temat konkursu na dyrektorskie stanowisko w Teatrze im. Fredry. W przeciwieństwie do zawodów sportowych, w konkursie na dyrektora teatru niekoniecznie wygrywa ten, kto zyskał nieco więcej punktów, ale np. tek, którego propozycja okazała się być może bardziej optymalna zdaniem marszałka dla takiego miasta jak Gniezno.

Podczas debaty proponowano recepty na „uzdrowienie Fredry”. Jakie? Istotną deklaracją na pewno były słowa dyrektor Joanny Nowak o tym, że mimo przestarzałej formuły Teatru, żadnych wartościowań dziś nie będzie. W swoim czasie placówka spełniała funkcję, jakie jej stawiano i nie można o tym zapominać. Nie można też, z drugiej strony, wciąż wspominać tylko o jej dawnych zasługach. To jest trochę „passe”.

 

Ważniejsze jest dziś zatrzymanie w Teatrze widzów, którzy od niego odchodzą.

Dotyczy to głównie dorosłych. Dzieci i młodzież cały czas zapewne będzie obejmował tzw. blok edukacyjny i z tego choćby powodu będą do Teatru przychodzić. Co zrobić by zatrzymać w Teatrze dorosłych? W planach jest m.in. granie wieczornych spektakli o godz. 18.00, czyli to, czego do tej pory nie było. Ponadto różnorodność repertuaru, ale też języka czy estetyki, wprowadzenie rezydencji artystycznych, dzięki którym do Gniezna mają zawitać młodzi zagraniczni reżyserzy, którzy za niewygórowane stawki zrealizują swoje spektakle. Innym pomysłem jest wyjście teatru na ulice do zwykłych mieszkańców, których aktywność będzie tak samo ważna jak wszelkich niezależnych twórców czy stowarzyszeń kulturalnych.

Podsumowując, wypada mieć nadzieję, iż założenia nowych sterników teatru zostaną wprowadzone w życie, wraz z deklarowanym wcześniej poparciem pani dyrektor dla idei, że: „teatr nie jest korporacją, a widz zwykłym klientem”.

Media o debacie

Na szum wokół wyboru nowej dyrektor, nie zwracałem uwagi. Mój mistrz PBJ – powiedział, że niezły duet, miał na myśli też nowego kierownika artystycznego. Mam wiele powodów by mu wierzyć. Zapewne plus dla Krytyki Politycznej za pomysł debaty. […]

Entree nowych władz teatru pani dyrektor i kierownika artystycznego – powiedziałbym bardzo udane. Bez koturnów, sumiastej dumy i jowialnych wąsów. Wizja teatru? W dużej mierze przypadła mi do gustu. Masłowska u Fredry? Chyba czas powiedzieć: nareszcie! No premiera w przyszłym roku. Spektakle nie o godz. 10 a o 18? Plan nader ambitny, ale też jedyny potwierdzający potrzebę tego teatru, w którego sens zacząłem, przyznaję, już bardzo wątpić.

Jarek Mixer Mikołajczyk, popcentrala

Do końca pozostawało niewiadomą jaka jest nowa pani dyrektor. Okazała się bardzo otwartą i miłą osobą, która chce, by gnieźnieński teatr wyszedł do ludzi i był bliżej nich. Pomysł debaty odebrałam bardzo pozytywnie – mówi dyrektor teatru Joanna Nowak. Do tej debaty zaprosiła mnie pani Kamila Kasprzak, która robiła ze mną wywiad. Po 3-godzinnej rozmowie powiedziała, że bardzo by chciała żebym spotkała się z mieszkańcami Gniezna, z Klubem Krytyki Politycznej, żebyśmy porozmawiali już na szerszym forum na temat planu dotyczącego teatru gnieźnieńskiego.

J.P., moje-gniezno.pl

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij