Miasto

Miasto Trzech Kultur

Z jedną kulturą, nie potrafimy czuć. Bez was nie potrafimy nawet pamiętać. Przyłączcie się do nas, i zadziwi się Europa!

„Z jedną religią, nie umiemy słuchać. Z jednym kolorem, nie potrafimy widzieć. Z jedną kulturą, nie potrafimy czuć. Bez was nie potrafimy nawet pamiętać. Przyłączcie się do nas, i zadziwi się Europa!” – zwraca się bohater filmu Mary koszmary do około 3 milionów Żydów zamieszkujących niegdyś Polskę.

I chociaż ich powrót nie jest już dziś możliwy przez doświadczenie wojny i Zagłady, a także „antysemickie czystki” w naszym kraju w 1968 roku, które przyczyniły się do masowej emigracji, to warto o przeszłej obecności Żydów w Polsce pamiętać. Choćby dlatego, że była to jedna z większych mniejszości w naszym kraju, w tym także w Gnieźnie i ubogaciła nasze społeczeństwo swoim życiem oraz kulturą.

Inicjatywa Miasto Trzech Kultur, która odbyła się w Gnieźnie w listopadzie, ma przywrócić pamięć o Żydach dzisiejszym mieszkańcom miasta.

– Celem naszej akcji jest promocja Gniezna jako symbolu dialogu wielokulturowego i współżycia trzech narodów: żydowskiego, niemieckiego i polskiego. Tematem przewodnim pierwszej odsłony stała się więc głównie historia lokalnych Żydów, która została opowiedziana dzięki współpracy Miasta Gniezna, Miejskiego Ośrodka Kultury, Instytutu Kultury Europejskiej UAM, Klubu Krytyki Politycznej, Stowarzyszenia Ośla Ławka, Teatru G@j oraz osób prywatnych – wyjaśnił Piotr Wiśniewski, koordynator imprezy z Urzędu Miasta.

Wszystko zaczęło się dość widowiskowo. W czwartek 14 listopada na gnieźnieńskich ulicach pojawiła się młodzież w strojach z początku XX wieku i rozdawała przechodniom gazetę – reprint numeru przedwojennego pisma „Lech”, do którego wyboru artykułów, notatek, reklam i ogłoszeń z listopada 1922 roku, dokonał regionalista Rafał Wichniewicz. Dystrybucja tej medialnej ciekawostki stała się możliwa dzięki zaangażowaniu młodzieży, która na co dzień tworzy Teatr G@j działający przy Zespole Szkół Ekonomiczno-odzieżowych i prowadzony m.in. przez Łukasza Mucioka.

Piątek 15 listopada miał od rana raczej naukowy charakter i zaczął się wykładem dra Cezarego Kucharskiego z IKE. – Według legendy Żydzi zjawili się już w 893 roku na naszych ziemiach, ale ich przybycie poparte źródłami datuje się na XII lub XIII wiek – stwierdził na wstępie naukowiec i opowiedział m.in. jak później zmieniała się ich liczba w naszym regionie, jak wyglądały ich relacje z chrześcijanami czy jaka niesprawiedliwość spotkała ich w czasie zarazy.

Prawdziwą perełką stała się dopiero dyskusja gnieźnieńskiego wykładowcy z dr Piotrem Foreckim z UAM-u w Poznaniu zaproszonym do Gniezna przez Klub Krytyki Politycznej. Panowie w panelu pt. Od „Shoah” do „Strachu”. Spory o polsko-żydowską przeszłość i pamięć w debatach publicznych rzeczywiście się ze sobą „starli”, prezentując dwie różne postawy. Gnieźnianin zdawał się bagatelizować poważniejsze antysemickie wydarzenia, niekiedy egzotyzować Żydów zamykając ich w schematycznych figurach. Natomiast poznański gość podążał bardziej tropem Jana Tomasza Grossa i skupił się na tym, jak powojenna władza „wymazywała” Żydów z historii Polski. Mówił też o tym, że dla części naszego społeczeństwa, które przejęło majątki żydowskie i dzięki temu doczekało się awansu, ten fakt był na rękę.

W piątek w MOK-u uczniowie gnieźnieńskich szkół mieli okazję wysłuchać interesujących prezentacji. Jedna z nich dotyczyła rekonstrukcji obrazu Żyda w gazecie „Lech”, której podjął się przywołany wcześniej Rafał Wichniewicz. W przygotowanych przez niego wycinkach z prasy trudno było nie dostrzec ogromnych uprzedzeń redakcji do mniejszości żydowskiej. Począwszy od haseł typu „Nie kupuj u Żyda!”, wynikających z gospodarczego szowinizmu, który próbuje się tłumaczyć latami zaborów, poprzez trudne już do obrony regularne nagonki, a skończywszy na równie wrogich fobiach nawet po dojściu Hitlera do władzy.

Kolejny odczyt, tym razem w wykonaniu Aleksandra Karwowskiego, dotyczył lokalnych przedsiębiorców. W gronie Polaków, znalazł się żydowski fabrykant Aaron Rogowski, który był właścicielem garbarni leżącej nad jeziorem Jelonek. (Na marginesie warto dodać, że „lokalny biznes” tworzyli wtedy m.in. producent wódek, likierów i koniaków Bolesław Kasprowicz, browarnicy, czyli bracia Koteccy, posiadająca fabrykę broni i sklep na rynku rodzina Nakulskich, produkujący praktyczne i wygodne wtedy autobusy bracia Szczepańscy czy wytwarzający proszki i mydła Paweł Zwierzyński).

Cykl prezentacji zwieńczyło porywające wystąpienie Pawła Bąkowskiego z Oślej Ławki, który mówił o miejscu i pamięci, czyli właściwie powodach, dla których organizuje się takie imprezy jak Miasto Trzech Kultur.

Definiując miejsce jako „tam, gdzie się jest”, a pamięć jako „doświadczenie, które nas kształtuje i bywa bardziej spontaniczne niż historia”, spuentował swój wykład tezą, że dzięki świadomości dziejów swego miejsca w przeszłości, dziś dbamy lepiej o dobro wspólne, a dawna wielokulturowość sprawia, że patrzymy bardziej otwarcie na innych.

Piątkowy wieczór wypełniło już luźniejsze, ale nie mniej merytoryczne spotkanie z literaturą żydowską, czyli Pieśni Sziry. – Szira jest gnieźnianką żydowskiego pochodzenia, a jej imię oznacza poezję i myślę, że mogłaby inspirować się różnymi tekstami swoich rodaków, począwszy od tych konserwatywnych czy religijnych, a skończywszy na postępowych, lewicowych i anarchistycznych – zapraszał do udziału w imprezie Paweł Bąkowski oraz Ośla Ławka. Na Pieśni Sziry z tekstem wybranego żydowskiego autora mógł przyjść praktycznie każdy. Klimatyczna sceneria, czyli nakryte białym obrusem stoły w gościnnych wnętrzach kawiarni Misz Masz oraz czerwone wino,  zachęcały uczestników do deklamacji. Wśród tekstów, które wybrzmiały tego wieczoru, nie zabrakło artykułu Karola Marksa W kwestii żydowskiej, bardziej poetyckiego tekstu Władysława Szlengla, Kazań na górze, zapisków Janusza Korczaka, hymnu Bundu i wierszy Juliana Tuwima, czy współczesnych tekstów Etgara Kereta oraz Boba Dylana, który „zamknął” spotkanie.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij