Miasto

Ludzie i zaufanie

O Królewskim Festiwalu Artystycznym, który odbędzie się w Gnieźnie w dniach 19-24 czerwca, opowiada jego pomysłodawca Piotr Wiśniewski.

Kamila Kasprzak, Klub Krytyki Politycznej w Gnieźnie: Królewski Festiwal Artystyczny będzie odbywał się w naszym mieście już po raz drugi. Przypomnijmy, jak narodził się pomysł na połączenie starej królewskiej tradycji grodu Lecha z całkiem współczesną w programie kulturą?

Piotr Wiśniewski, dyrektor Miejskiego Centrum Innowacji i Promocji w Urzędzie Miasta oraz pomysłodawca Królewskiego Festiwalu Artystycznego: Głosy na temat tego, by skorzystać z historii Gniezna, gdzie w końcu jak wiadomo z różnych źródeł, koronowało się pięciu pierwszych władców Polski, są od dawna znane. Do tego, jako że przez poprzednie 2 lata realizowaliśmy unijny projekt „Królewskie Gniezno w sercu Wielkopolski”, sięgnięcie do tej wiedzy było dla nas oczywiste. W ramach tamtego przedsięwzięcia udało się więc zrobić dwie edycje Koronacji Królewskiej, Turnieju Żużlowego o Koronę Bolesława Chrobrego czy wystawę w Muzeum Początków Państwa Polskiego. Jednak w tym wszystkim brakowało nam jakoś elementu związanego z kulturą, dlatego też powołaliśmy do życia Królewski Festiwal Artystyczny. I chociaż dzisiaj w Polsce mamy urodzaj wszelkiego rodzaju festiwali oraz zdajemy sobie sprawę, że markę naszego wydarzenia będziemy jeszcze budować przez lata, to myślę, że takie połączenie królewskiej historii i dzisiejszej kultury, może właśnie zainteresować współczesnego odbiorcę.

Cały szkielet imprezy opiera się na „sześciu stanach skupienia kultury”, czyli filmie, teatrze, fotografii, sztukach plastycznych, literaturze i muzyce. Dlaczego każda z tych dziedzin jest tak ważna dla Festiwalu?

Bo kultura sama w sobie nie jest tworem jednolitym ani statycznym, lecz w swej różnorodności ciągle się zmienia oraz składa z wielu cennych i równoważnych elementów. Te ostatnie nazwaliśmy zaś stanami skupienia, bo na Festiwalu będzie można w dodatku płynnie, tak jak w naturze, przechodzić między poszczególnymi stanami-wydarzeniami. Co ważne, cała idea potrafi też zaciekawić i w zeszłym roku w tej sprawie mieliśmy telefon z radiowej „Trójki” i zaproszenie do audycji. Natomiast teraz pomysł zyskał jakby potwierdzenie w postaci aż sześciu dni KFA, które wypełnił bogaty program i myślę, że jednak ta szóstka to magiczna liczba. Zapraszam zatem do tego by: sublimować w dziedzinę filmu, topnieć w przestrzeni teatru, krzepnąć wobec potęgi literatury, wrzeć w dźwiękach muzyki, resublimować światy fotografii i wreszcie skraplać się wobec potęgi sztuk plastycznych.

Nie byłoby całego wydarzenia gdyby nie tworzący je ludzie. Kim oni są i czy każdy może zostać współautorem tej inicjatywy?

U podstaw Festiwalu leżą ludzie i naturalnie współpraca z nimi. Jeśli chodzi o program, to wcześniej ogłosiliśmy nabór projektów, więc każdy kto miał jakiś pomysł lub sam coś tworzył, mógł się do nas zgłosić. U nas bowiem jest tak, że zaangażowane osoby czy stowarzyszenia kreują swoje działania i o nich opowiadają, co zrobią jeszcze m.in na najbliższej konferencji prasowej. Ale nie byłoby tego wszystkiego też, gdyby nie wspierające nas różne jednostki i instytucje oraz ich pracownicy. Nasz Festiwal jest więc tworzony przez ludzi i dla ludzi.

A czy Królewski Festiwal Artystyczny pozwala wzmocnić pozycję kultury w naszym mieście, która jak wiadomo, nie jest podstawową potrzebą?


Uważam, że dobra kultura po prostu się sama obroni i jest potężną siłą, którą wzmacnia też efekt współpracy.

Poza tym Gniezno jako „miasto królów” zasługuje na wiele ciekawych wydarzeń czy innych festiwali, co już się poniekąd dzieje. Życie kulturalne w grodzie Lecha jest więc w miarę bogate, tylko wystarczy się rozejrzeć. I nie powinniśmy mieć również większych kompleksów względem innych miast.

Wróćmy jeszcze do ludzi pracujących nad imprezą. Czy ich działania tworzą także jakąś wartość dodaną np. wzmacniają więzi, poszerzają wyobraźnię i wrażliwość?

Odpowiem może osobiście na to pytanie. Pracuję w Urzędzie Miasta i od kilku lat współdziałam już z pewnym środowiskiem osób. Niektóre z nich mogę dziś nazwać przyjaciółmi. Przy wspólnej pracy nad akcjami, gdzie czasem obok twórczego wysiłku pojawiają się nerwy, nieporozumienia czy problemy, które trzeba rozwiązać, na pewno kluczowe jest wzajemne zaufanie. Dzięki temu zaś, że się nim obdarzamy i możemy zjeść ze sobą przysłowiową beczkę soli, wzmacniają się więc również nasze prywatne relacje, które przechodzą potem w trwałe przyjaźnie. Jednak każda z osób tworzących Festiwal może mieć inne odczucia.

I na koniec może wstępnie zaprośmy gnieźnian na to, co będzie się działo w przedostatni tydzień czerwca…

Gorąco zachęcam każdego, by wziął udział w tym niezwykłym Festiwalu i wybrał sobie choćby kilka interesujących go punktów, bo zdaję sobie sprawę, że w całości może być trudno uczestniczyć. Mamy obszerny program. Oprócz tego na wytrwałych, którzy zechcą jak najwięcej przeżyć w tych dniach, ponownie będzie czekała akcja „ostempluj kulturę”, polegająca na zebraniu pieczątek z największej ilości wydarzeń do specjalnego, festiwalowego Przewodnika.

Wywiad ukazał się w tygodniku „Przemiany na Szlaku Piastowskim”.

Krytyka Polityczna poleca:

19 czerwca, środa, godz. 19.00: Spotkanie poetyckie z Iloną Witkowską

23 czerwca, niedziela, godz. 20.00: Koncert zespołu Hańba!

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij