Agnieszka Wiśniewska

Notatki z Gdyni

Zazdroszczę Agacie Mróz. To pierwsza myśl, jak przyszła mi do głowy, kiedy oglądałam film Nad życie Anny Pluteckiej-Mesjasz. Jest to biograficzna opowieść o znanej siatkarce walczącej z ciężką chorobą. Mróz – ta filmowa, tylko o niej mogę coś powiedzieć – musi mieć przeszczep szpiku kostnego. Trwają poszukiwania dawcy. Siatkarka, której życie wypełniały dotąd treningi i zawody, zostaje usunięta z drużyny. Ma odpoczywać w oczekiwaniu na operację. Czas leci. Agata wychodzi za mąż. Dawcy szpiku długo nie ma ani w Polsce, ani za granicą. Kiedy w końcu udaje się w Niemczech znaleźć dawcę, Agata nie zgadza się na operację – zaszła w ciąże i chce przed transplantacją urodzić dziecko.


Zazdroszczę Agacie Mróz możliwości dokonania wyboru. Lekarze, kiedy dowiadują się ciąży, są zszokowani. Przekonują siatkarkę, że odraczanie przeszczepu jest niebezpieczne, że może nie donosić ciąży, że urodzenie dziecka w tej sytuacji jest kaprysem i fanaberią – latami szukano dla niej dawcy, a kiedy wreszcie jest, ona nie zgadza się na operację. Mimo opinii lekarzy, mimo zdania męża, który podobnie jak lekarza uważa, że najważniejsze powinno być zdrowie Agaty, a na dzieci będzie jeszcze czas (choć wszyscy wiedzą, że w jej stanie zajście w ciążę po raz kolejny będzie trudne). Agata Mróz dokonuje jednak wybory sama – wysłuchała głosu specjalistów, zna zdanie najbliższych, ale o sobie i swoim ciele chce decydować sama.


Zazdroszczę Agacie Mróz wsparcia i opieki, jaką ją otoczono. Choć lekarze uważają decyzję Agaty za złą, w pięć sekund znajduje się pani doktor gotowa przeprowadzić siatkarkę przez ten trudny etap. Natychmiast kładzie ją w szpitalu na cały okres ciąży, tu kobieta będzie miała najlepszą opiekę 24 godziny na dobę. Organizm Agaty jest osłabiony chorobą, ciąża może być zagrożona, gdy tylko poda się kobiecie jakiekolwiek leki. Przez 9 miesięcy może ona liczyć tylko na przetaczanie krwi. Dziesiątków litrów krwi. W kryzysowym momencie zaczyna jej brakować w szpitalu i trzeba zwozić zapasy z innych miast. Ale nikt nie ma wątpliwości, że jeśli tylko transfuzja pomoże siatkarce, to transfuzje te trzeba wykonywać choćby się waliło i paliło. Lekarka opiekująca się Agatą jest przy niej cały czas, po godzinach pracy zostaje, by być przy kobiecie. To wsparcie, które pomaga Agacie wytrzymać ból i donosić ciążę.


Zazdroszczę Agacie Mróz zrozumienia dla jej decyzji, decyzji nazwanej przez lekarzy nieodpowiedzialną, decyzji dla wielu lekkomyślnej, decyzji, która może zaprzepaścić lata pracy lekarzy i pielęgniarek opiekujących się Agatą, zaprzepaścić lata pracy osób poszukujących dla niej szpiku po świecie. W końcu jednak i mąż i całe otoczenie siatkarki wykazują się wielkim zrozumieniem i szacunkiem dla jej wyboru. Bo możliwość dokonania wyboru to jedno, a znalezienie wśród bliskich zrozumienia dla tego wyboru, to co innego.

 

Agata Mróz rodzi dziecko i poddaje się operacji przeszczepu szpiku. Jej organizm jest bardzo osłabiony. W wyniku zakażenia umiera. W pożegnalnym liście do męża pisze, że nie żałuje swojej decyzji, że wreszcie czuje się spełniona.


Zazdroszczę Agacie Mróz, bo mogła w myśl hasła z feministycznych transparentów powiedzieć: „moje ciało, mój wybór”. Ja i setki podobnych do mnie kobiet w Polsce, jeśli dokonam innego niż siatkarka wyboru, jeśli zajdę w ciążę, żadnego wyboru nie mam. Państwo oficjalnie zmusi mnie do urodzenia dziecka. Jeśli zechcę wybrać nierodzenie, muszę się liczyć z brakiem wsparcia i opieki medycznej (lekarzowi za pomoc mi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności), muszę się liczyć z brakiem zrozumienia, muszę się też liczyć z potępieniem, publicznym wyzywaniem. W zasadzie muszę się z tym liczyć już choćby pisząc te słowa. I dlatego zazdroszczę Agacie Mróz. Ona miała wybór.


Film Nad życie w reżyserii Anny Pluteckiej-Mesjasz prezentowany jest na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w sekcji „Panorama polskiego kina”.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij