Kraj

Jak zrobić tranzycję w Polsce [wyjaśniają osoby trans]

Mam nadzieję, że opisane poniżej doświadczenia wraz z garścią praktycznych porad pozwolą bezpieczniej przejść przez tranzycję każdemu, kto jej potrzebuje.

To nie jest poradnik „jak szybko zrobić tranzycję”. To przewodnik przygotowany na podstawie rozmów z osobami, które ją przeszły lub przechodzą, a także z aktywistkami i wolontariuszkami świadczącymi wsparcie w tym zakresie.

1. Ocal siebie

Tranzycja może uratować ci życie. Brzmi patetycznie, ale tak jest.

– Dysforia płci to stan zagrożenia życia. Permanentny. Każdy dzień może być tym ostatnim – mówi Monika Tichy, aktywistka i dziennikarka.

Osoby transpłciowe przed tranzycją częściej doświadczają depresji, niepokoju i myśli samobójczych. Według światowych danych te ostatnie pojawiły się u 82 proc. z nich, a co najmniej 41 proc. próbowało odebrać sobie życie. Dla porównania – miesiąc po rozpoczęciu tranzycji występowanie problemów psychicznych zmniejszyło się o 42 proc., a rok od rozpoczęcia procesu prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa zmalało o 44 proc.

Angela Getler, dziennikarka telewizji News24, doszła do ściany. Po trzech miesiącach silnego stanu depresyjnego powiedziała sobie: – Albo próbuję kończyć życie, albo prowadzić je jako kobieta.

Transpłciowość w mniejszym mieście: bez lukru i bez dramatyzowania

Mówi z powagą, milknie, po czym zmienia ton i z uśmiechem dodaje: – Z braku lepszej alternatywy zdecydowałam się na to drugie. No już trudno.

Jedna z osób, z którymi rozmawiałem, już w wieku dziewięciu lat poczuła się niekomfortowo z tym, co w jej ciele wskazywało na przypisaną płeć. Okres dorastania ją w tym utwierdził.

Inna rozpoczęła proces korekty płci po studiach, mając umowę o pracę, co wiązało się z dodatkowymi komplikacjami i niezręcznościami. Z drugiej strony, jako osoba niezależna finansowo, nie musiała bać się przemocy ekonomicznej ze strony rodziców. Odrzucenie przez nich podwyższa ryzyko odebrania sobie życia przez osobę trans. Dlatego, szczególnie dla nastolatków, tak istotny jest następny punkt.

2. Znajdź sojuszniczkę

Wystarczy jedna osoba, która będzie używać odpowiednich dla ciebie zaimków i końcówek.

– To, że w temat były wtajemniczone moje koleżanki, pomogło mi przetrwać okres oczekiwania na tranzycję – mówi Maja Heban, aktywistka i dziennikarka, autorka książki Godność, proszę. O transpłciowości, gniewie i nadziei.

Idealnie, gdyby sojuszniczką został rodzic, ale oni zwykle potrzebują najwięcej czasu, by zaakceptować, że ich dziecko jest trans.

– Nawet najbardziej progresywne matki w 90 proc. przypadków pytają: Czy jej przejdzie? Czy on z tego wyrośnie? – mówi Monika Tichy, która organizuje spotkania dla rodziców transpłciowych dzieci z całej Polski.

Sojuszniczkę możesz znaleźć wśród członków fundacji i organizacji wspierających emocjonalnie, merytorycznie, a często i finansowo osoby trans. Diagnozy, mastektomia czy sprawa sądowa – to wszystko niestety kosztuje.

Gerard: – Kiedy jesteśmy niezadowoleni z własnego ciała i mamy problem, by wyjść z domu, niełatwo nam będzie zmotywować się do poszukania pracy i regularnego zarabiania.

Kilka osób mówiło mi też o wprowadzeniu w błąd przez lekarza prowadzącego, który przekonywał, że operacja będzie częściowo finansowana przez fundusz zdrowia, a nie była. W takiej sytuacji też przyda się wsparcie sojusznika.

– Polecam pójście z drugą osobą do lekarza, bo każda nasza wizyta może się wiązać z wielkim zdenerwowaniem, emocjami, a ona skontroluje to, co się z nami dzieje, zapamięta, o co zapytać – radzi Benjamin.

„Fanfik”: Trans, gej i czuła narracja w filmowej praktyce

Spośród moich rozmówczyń i rozmówców tylko Angela nie znalazła nikogo, kto byłby w stanie ją zrozumieć. Inna sprawa, że bardzo długo kryła się ze swoją tożsamością. Pierwszą osobą, przed którą się otworzyła, była jej psycholożka.

Powiedziała mi: słuchaj, ty już masz świadomość tego, kim jesteś. Zacznij funkcjonować jako Angela społecznie, a nie tylko w gabineciewspomina.

3. Idź do lekarza, który kieruje się ICD-11, a nie (jakąkolwiek) ideologią

Według raportu Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce Kampanii Przeciwko Homofobii 83 proc. specjalistów udzielających badanym wsparcia psychologicznego wiedziało o transpłciowości niewiele lub prawie nic. Dlatego warto poszukać lekarza, który jest ekspertem.

Specjalistów obowiązuje tylko najnowsza wiedza naukowa i medyczna. Podstawą jest wydawana i aktualizowana przez Światową Organizację Zdrowia ICD (Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych). Według edycji ICD-11, wprowadzonej w 2019 roku, transpłciowość nie jest chorobą psychiczną, a stanem związanym z płcią. Modele kierujące się tymi zasadami, z których powinni korzystać eksperci, to między innymi ten opisywany w najnowszym wydaniu Standardów Opieki dla Osób Transpłciowych, Transseksualnych oraz Nienormatywnych Płciowo), międzynarodowe wytycznych tworzonych przez organizację WPATH czy model świadomej zgody,

Według nieaktualnej już ICD-10 transpłciowość to „zaburzenie identyfikacji płciowej”. Warto dodać, że pierwszą wersję tej edycji WHO opublikowało w 1990 roku.

ICD-11 jest obecnie w trakcie wprowadzania przez systemy informatyczne NFZ. Na pełną implementację kraje mają kilka lat, ale lekarze już teraz mogą (choć niestety nie muszą) korzystać ze zaktualizowanej edycji.

Fundamentaliści z trudną przeszłością to nadal fundamentaliści

W praktyce nie wygląda to kolorowo.

– Moja lekarka rodzinna pytała mnie, gdzie może odsyłać ludzi z takimi problemami. To jest ten poziom niedoinformowania – wspomina Korneliusz.

Do otrzymania zgody na rozpoczęcie medycznej tranzycji wymagane jest orzeczenie o występowaniu dysforii płciowej oraz zdolności do wyrażenia świadomej zgody. Powinny do tego wystarczyć opinie dwóch osób: lekarza seksuologa lub psychiatry i psychologa ze specjalizacją seksuologiczną (w praktyce bywa, że wystarczy decyzja jednej osoby). Jeśli są pozytywne, osoba może dostać hormony do terapii zastępczej, zaś transpłciowy mężczyzna również skierowanie na mastektomię. To wszystko kosztuje.

Korneliusz: – Często trafia się do ludzi, którzy chcą tylko ciągnąć kasę. Moja pani seksuolog kazała mi robić rezonans magnetyczny, badanie dna oka, RTG przysadki mózgowej, badania krwi. Od mojego znajomego wymagała testu na HIV.

Tymczasem zestaw badań krwi wymaganych przed tranzycją nie powinien różnić się niczym od poprzedzającego jakąkolwiek hormonoterapię. Potrzebna będzie: morfologia, badanie poziomu hormonów płciowych i kreatyniny, wątroby i tarczycy.

Sama tranzycja wygląda inaczej w przypadku osoby niepełnoletniej, a inaczej dorosłej. Rodzic może poprosić lekarza o blokery dojrzewania dla swojego dziecka – leki obniżające poziom hormonów płciowych  z grupy agonistów gonadoliberyny (jak busarelina, leuprorelina, gosarelina). Ich działanie jest odwracalne . Głównym ryzykiem stosowania blokerów jest ich możliwy wpływ na gęstość kości, jeśli nie są łączone z hormonami zgodnymi z odczuwaną tożsamością płciową. Dlatego ważne są regularne badania.

Transowe opowieści

czytaj także

– Bywa, że więcej osób można skrzywdzić, próbując je przed czymś uchronić. To, że nastolatki będą mogły dostać blokery hormonalne, sprawi, że w ich ciałach nie dojdzie do zmian, które potem tak trudno odkręcić. Na przykład do zmiany tembru głosu – wyjaśnia Maja.

Monika dodaje: – Jeżeli pozwala się dziecku dojrzewać na „nieprawidłowym” hormonie, w przyszłości może potrzebować bardziej radykalnych zabiegów chirurgicznych. Usunięcia piersi, feminizacji głosu czy twarzy. A pewnych rzeczy, jak rozrośnięte barki, stopy, dłonie czy miednica, zmienić się nie da.

Maja: – Problem polega na tym, że nie ma żadnych odgórnie przyjętych standardów prowadzenia tranzycji. Lekarz może na przykład skierować na tak zwany „test realnego życia”. Oczekuje się, że osoba przez rok czy półtora roku będzie funkcjonować jako transpłciowa, bez żadnych leków, po to, by udowodnić, że faktycznie nią jest.

Jeśli lekarz wyda ci się niedoinformowany czy będzie wymagać zbędnych badań, po prostu umów się z innym. Druga opinia nigdy nie zaszkodzi.

4. Imię możesz zmienić od razu

Imię, jakim się do ciebie dotąd zwracano, może być źródłem bolesnych wspomnień, podważać to, jak widzisz siebie, i potęgować uczucie niedopasowania do świata.

Zmiana imienia wymaga ważnych powodów, ale ustawa nie określa wszystkich możliwych, ograniczając się do kilku przykładów. Czasem urzędnicy kurczowo się ich trzymają, ale wnioski opierające swoją argumentację o transpłciowość nierzadko są uznawane.

Poniżej zamieszczam uzasadnienie, które jeden z moich rozmówców, Robin, przedstawił w urzędzie:

„Zwracam się do kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w bardzo istotnej dla mnie kwestii dotyczącej [zmiany] obecnego imienia X, które widnieje we wszystkich moich dokumentach, na Y. Bardzo mi zależy na dokonaniu tej zmiany, ponieważ niekomfortowo jest mi go [imienia X] używać podczas podpisywania dokumentów czy rozmów o pracę, gdyż wszyscy, tzn. osoby mi najbliższe – rodzina oraz wykładowcy wraz ze znajomymi zwracają się do mnie Y. Powołam się na ustawę, która została znowelizowana dn. 1 maja 2015 roku nt. imion i nazwisk w naszym kraju, według której można wybrać imię w pełni obcobrzmiące, w oryginalnym zapisie, jednak przy użyciu polskich znaków, a także imię neutralne płciowo. Jestem pewien/pewna swojej decyzji i nie będę jej zmieniać”.

Znęcać się i uchodzić za ofiarę. Jak działa polityka maltretowania

Robin opracował cały instruktaż dotyczący postępowania w urzędzie. Radzi, żeby do dokumentacji załączyć kopie wpisów w mediach społecznościowych, fragmentów z prywatnych rozmów i maili, gdzie różne osoby zwracają się do ciebie wybranym, neutralnym płciowo imieniem. Niezbędne mogą się też okazać oświadczenia osób pełnoletnich, które potwierdzą, że go używasz.

Bardzo prawdopodobne, że dostaniesz jeszcze kilka pytań od urzędnika – przy składaniu wniosku, pisemnie lub telefonicznie w trakcie oczekiwania na decyzję – dotyczących wybranego imienia i chęci zmiany.

Używanie imienia, z którym się identyfikujesz i dobrze czujesz, przez osoby w twoim otoczeniu, może zmniejszyć prawdopodobieństwo pojawienia się depresji i myśli samobójczych.

5. Nie bój się pozwać rodziców

W 2015 roku Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgodnieniu płci, mającą ułatwić całą procedurę. Dlatego do wydziału cywilnego sądu okręgowego musisz złożyć pozew przeciwko rodzicom. Niezależnie od tego, ile masz lat.

Do pozwu dobrze jest załączyć napisaną przez rodziców zgodę na ustalenie innej płci niż nadana po urodzeniu. Wówczas jest duża szansa, że rozprawa zostanie przeprowadzona zaocznie. Ale nie zawsze się tak dzieje – sędzia i tak może poprosić o opinię biegłego i przeciągać postępowanie. O przeprowadzenie postępowania w trybie zaocznym można zawnioskować niezależnie od zgody (lub jej braku) rodziców.

– W teorii zmiany w ciele nie są potrzebne, ale to pomaga, bo po prostu wyglądasz na płeć, która powinna być w dowodzie – wspomina Benjamin, który ma rozprawę za sobą. – Teoretycznie nie potrzebujesz terapii hormonalnej, mastektomii czy ginekomastii. Ale tak naprawdę wszystko zależy od sędziego.

W „nowej transfobii” nie ma nic oryginalnego

Angela wspomina, że chociaż mama wspierała ją podczas tranzycji, wielokrotnie upewniała się, czy na pewno musi zasiąść na ławie oskarżonych. Nie wiedziała, czy podoła emocjonalnie serii pytań o to, dlaczego dziewczynkę wychowała jak chłopca.

– Koniec końców stwierdziła, że nie może mnie zostawić w takiej chwili. Myślę, że mowa, którą wygłosiła przed sędzią, sprawiła, że nie było drugiej rozprawy. Po ogłoszeniu wyroku padłyśmy sobie w ramiona.

Gorzej, gdy zgody ze strony rodziców nie ma. – Mogą robić dziecku na złość i przeciągać sprawę. Wówczas w grę wchodzą większe koszty, ale finalnie i tak ten wyrok musi zapaść – mówi Korneliusz, który czeka na pierwszą rozprawę.

Osoby, z którymi rozmawiałem, osobiście nie spotkały nikogo, kto taką sprawę przegrał. Jednak dla niektórych sam przymus przebywania na sali rozpraw z rodzicami, którzy wyrzucili je z domu, obrzucały wyzwiskami i kwestionowały to, kim są, było rozdrapywaniem ran, które nie zdążyły się jeszcze zabliźnić.

6. Poznaj politykę miejsca pracy wobec osób trans

Jeśli zdecydujesz się na tranzycję, mając umowę o pracę, najpierw porozmawiaj ze swoją przełożoną. O ile twoje miejsce pracy jest inkluzywne, powinna być odpowiednio przeszkolona. Najprawdopodobniej zwoła spotkanie zespołu, który zostanie poinformowany – przez nią lub przez ciebie – jak się do ciebie zwracać, jakich zaimków i końcówek używać.

Tak było w przypadku Maksyma. – Od razu zmieniono mi też adres mailowy, co było bardzo miłe, ale wiem, że w niektórych miejscach pracy musi on być zgodny z danymi figurującymi w dowodzie. To prowadzi do niezręcznych sytuacji, kiedy na przykład wymieniasz maile z kobietą, a potem dzwonisz i w słuchawce słyszysz męski głos.

Przejście tranzycji w inkluzywnym miejscu pracy może być łatwiejsze niż szukanie nowej.

Daukszewicz jest dziadersem, ale nie szydził z transpłciowej córki Jaconia

– Tranzycja medyczna i społeczna wydarzy się wcześniej niż wymiana dokumentów – wyjaśnia Maja Heban. – Przez to może się okazać, że wszystkie twoje referencje, dyplomy, szkolenia… są wystawione na stare dane. I każdemu potencjalnemu pracodawcy musisz tłumaczyć, jaka jest twoja historia. A ten może uznać, że to zbędne komplikacje, i po prostu zdecydować się na kogoś innego. Szukanie pracy jako osoba trans przed wymianą dokumentów bywa koszmarem.

7. Pamiętaj, że ważne jest twoje szczęście

Nie robisz tego dla innych, tylko dla siebie. Medyczna tranzycja to nie zbiór wymagań, które musisz spełnić – jest kompletna, kiedy poczujesz się dobrze ze swoim ciałem. Jednej osobie wystarczy passing – stan, kiedy jest odbierana zgodnie ze swoją tożsamością płciową – inna potrzebuje operacji genitaliów i piersi.

Maja Heban zdecydowała się na waginoplastykę: – Miałam silną dysforię związaną z tą konkretną częścią ciała. Nie wyobrażałam sobie żyć pełnią życia bez tej operacji.

Według niej dysforia nierzadko wynika z norm społecznych, przez które osoba może czuć, że będzie kompletna i szczęśliwa dopiero wtedy, gdy przejdzie przez wszystkie możliwe etapy tranzycji.

Maja: – Promowanie idei, zgodnie z którą osoby trans powinny same decydować, do jakiego etapu dążą, jest bardzo ważne, bo pomaga nie tylko tym, które nie chcą poddawać się zabiegom i operacjom, ale też takim, które nigdy nie będą mogły sobie na to pozwolić.

Angela także chce przejść waginoplastykę. – Nie uważam, że moja tranzycja jest niekompletna. Od wielu lat funkcjonuję jako kobieta. Świadomie. Jestem akceptowana i kochana. Ale mam wewnętrzną potrzebę doświadczania intymności w pewien konkretny sposób. Chcę odczuwać przyjemność od wewnątrz.

Więcej informacji znajdziesz tutaj:

Lambda Polska – bezpłatne indywidualne poradnictwo dobrania ścieżki tranzycji (także konsultacje online), kierowanie do sprawdzonych specjalistów, finansowanie wizyt diagnostycznych i leków, pomoc w pisaniu wniosków do USC i pozwów sądowych, pomoc w zbiórkach na chirurgię. Grupa wsparcia dla nastolatków, grupa wsparcia dla rodziców (stacjonarnie w Szczecinie);

Lambda Warszawa (Warszawa), Grupa Stonewall (Poznań), Kultura Równości (Wrocław), Tolerado (Gdańsk), Fabryka Równości (Łódź), Równik Praw (Toruń i Bydgoszcz) – bezpłatna pomoc psychologiczna, stacjonarne grupy wsparcia, pomoc osobom transpłciowym w kryzysie bezdomności, hostele interwencyjne dla uciekających/wyrzuconych z domu;

Fundusz Solidarnościowy im. Milo Mazurkiewiczorganizowanie zbiórek i finansowe wspieranie kobiet, które potrzebują zabiegów tranzycyjnych;

Tranzycja.plbaza wiedzy dotyczącej transpłciowości i tranzycji;

Transfuzja.orgpublikacje, grupy wsparcia psychologicznego w różnych miejscach w Polsce;

#zrozumiećtranspłciowość, Ewelina Negowetti, stowarzyszenie My, Rodzice – wsparcie psychologiczne dla rodziców osób LGBTQ+, dzielenie się wiedzą o przeprowadzaniu tranzycji u dzieci.

**

Tekst został edytowany zgodnie z uwagami zespołu Tranzycja.pl 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Łukasz Muniowski
Łukasz Muniowski
Amerykanista
Adiunkt w Instytucie Literatury i Nowych Mediów na Uniwersytecie Szczecińskim. Autor i tłumacz książek o sporcie.
Zamknij