Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie debatuje poważnie nad legalizacją marihuany. Oznacza to, że produkcją i handlem lub wydawaniem na nie pozwoleń i koncesji miałoby się zająć państwo.
W sierpniu lewicowy rząd prezydenta José Mujica skierował do parlamentu projekt ustawy dotyczący legalizacji marihuany. Na początku września komisja parlamentarna rozpoczęła sześciomiesięczną debatę nad nowymi rozwiązaniami . Według urugwajskiego prawodawstwa projekt potrzebuje 51% głosów do zatwierdzenia, jednak jak podkreślił prezydent, tylko w przypadku co najmniej 60% poparcia ustawa będzie poddana dalszemu procesowi legislacyjnemu w Kongresie. Obecnie centrolewicowa koalicja na czele z Szerokim Frontem José Mujica posiada większość w parlamencie.
Urugwaj jest małym 3 milionowym krajem. Według badań miękkie narkotyki co najmniej raz w życiu zażyło w nim 20% obywateli pomiędzy 15. a 65. rokiem życia, a 5% regularnie pali marihuanę. Prezydent Urugwaju zakłada, że państwo przeznaczy na uprawę konopi 150 hektarów, co pozwoli zaspokoić potrzeby 18 tys. użytkowników. Państwo będzie kontrolować proces przygotowania używki, zapewniając tym samym bezpieczeństwo osobom z niej korzystającym. Miesięcznie jedna osoba będzie mogła kupić 40 gramów marihuany. Użytkownicy zostaną zarejestrowani w specjalnej bazie danych. Z oficjalnych upraw będą mogli korzystać tylko rodzimi obywatele. Jak powiedział prezydent Mujica: „Ustawa ma rozwiązać problemy Urugwajczyków. Nie chcemy narkoturystyki”.
Pomysłodawcy rewolucyjnej ustawy uważają, że legalizacja pomoże uporać się z narastającymi problemami związanymi z wojnami narkotykowymi. Połowa notowanych w Urugwaju zabójstw związana jest z narkobiznesem. Kontrolowanie przez państwo upraw i sprzedaży marihuany ograniczy czarny rynek, konsumenci będą pewni, że kupują produkt bezpieczny, a coroczne wpływy do budżetu mogą wynieść ponad 70 mln dolarów.
„Będziemy walczyć z dwoma zjawiskami: konsumpcją narkotyków oraz z handlem nimi” – mówi minister obrony Eleuterio Fernandez Huidobro – „Uważamy, że zakaz posiadania narkotyków stwarza więcej problemów społeczeństwu niż one same”. Urugwaj zdekryminalizował posiadanie przy sobie marihuany, a dozwoloną ilość reguluje prawo.
Czy można walczyć z narkomanią poprzez legalizowanie narkotyków? A czy można walczyć z alkoholizmem pozwalając legalnie kupić w sklepie alkohol? Pieniądze pozyskane z handlu marihuaną rząd zamierza przeznaczyć na programy profilaktyczne i walkę z narkomanią. Podobnie jak w Polsce, gdzie kolejne gabinety rządowe walczą z alkoholizmem u dwóch milionów uzależnionych obywateli. Część dochodów, jakie inkasuje budżet państwa przeznacza na terapie dla alkoholików oraz programy pomocowe i nikomu nie przychodzi do głowy, by delegalizować alkohol. Jednocześnie państwo kontrolując trafiający na rynek alkohol, zapewnia jego użytkownikom bezpieczeństwo. Kupujący w sklepie trunek z akcyzą wie, że kupuje alkohol, którego picie nie prowadzi do oślepnięcia. Podobnie będzie działał system kontroli produkcji marihuany w Urugwaju.
Włączenie handlu marihuaną w państwowy obrót ograniczy nielegalny proceder i związaną z nim liczbę przestępstw. Kraje Ameryki Południowej na co dzień doświadczają tragicznych skutków i tysięcy ofiar „wojny z narkotykami” ogłoszonej w latach 70. XX wieku przez prezydenta Nixona. Skala problemów związanych z narkobiznesem skłoniła prezydenta José Mujica do szukania nowatorskich rozwiązań poza sferą prawno-karną. Słowa urugwajskiego ministra obrony, że zakaz posiadania niektórych narkotyków stwarza więcej problemów społeczeństwu niż one same, pokazują, że koszty finansowe i społeczne przeznaczone na walkę z narkobiznesem wyłącznie metodami karnymi są zbyt duże. Legalizacja marihuany jako jednej z używek na równi z innymi dopuszczonymi substancjami stała się ponadto jednym z celów polityki zagranicznej Urugwaju. Rząd wspiera boliwijskie starania dotyczące legalizacji obrotem liśćmi kokainowymi. Z liści wyrabia się narkotyk, ale wykorzystuje się także do celów leczniczych, w tym do leczenia choroby wysokościowej.
Projekt legalizacji marihuany zostanie poddany konsultacjom społecznym. Jeśli ustawa zostanie uchwalona, Urugwaj znajdzie się w centrum zainteresowania działaczy, polityków i wszystkich tych, którzy na poważnie zajmują się polityką narkotykową. Doświadczenia tego kraju staną się wskazówką dla innych. Rząd Urugwaju wziął sobie do serca utopijne hasło ONZ „Świat wolny od narkotyków”. Czy jego śladem pójdą inne kraje?