Akcja „Chryja pod Radiem Maryja” po raz pierwszy odbyła się w Toruniu 3 maja 2018 roku, w dniu urodzin ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka. Organizatorkami wydarzenia były aktywistki z Toruńskiego Strajku Kobiet, które – jak pisała „Rzeczpospolita” – pod siedzibą Radia Maryja skandowały m.in. „Dla ciebie mamona jest błogosławiona", „Czas ucieka, emerytura czeka", „Radio Maryja syczy jak żmija".
Demonstracja zaowocowała protestami środowisk katolickich, zablokować próbowała ją m.in. była posłanka PiS Anna Sobecka, Radio Maryja określało ją „szydzeniem z katolickich wartości i symboli”, a Ryszard Nowak złożył na nią nawet donos do prokuratora generalnego.
**
3 maja 2019 pogoda jest równie doskonała jak przed rokiem. Feministki niosą wielką tęczową flagę, na przedzie idzie młodzieniec w czarnej sutannie ozdobionej białą stułą z wypisanym na niej numerem konta Radia Maryja. Na twarzy ma maskę sprytnie wykonaną ze zdjęcia Ojca Dyrektora, pod szyją złoty symbol dolara – łańcuch pożyczony od jakiegoś rapera. Uczestników zgromadzenia jest niespełna setka. Przybyli z Trójmiasta, Krakowa, Wrocławia, Elbląga, Szczecina, Bydgoszczy i Piły. Jedna grupka aż z Jeleniej Góry.
Dzisiejsza #chryja pod radiem Maryja 2 to wielki sukces toruńskiego @strajkkobiet . Nie dały się zastraszyć, wygrały w sądzie sprawę z wojewodą @KPUWBydgoszcz i zorganizowały pokojową demonstrację. Brawo! @martalempart @gazeta_wyborcza @wiosnabiedronia pic.twitter.com/WL3bF5gTE2
— Wanda Nowicka (@WandaNowicka) May 3, 2019
No i oczywiście z Warszawy, gdzie za kilka kwadransów ma się odbyć wykład Donalda Tuska. Przed szefem Rady Europejskiej występuje redaktor naczelny niszowego kwartalnika i serwisu sieciowego „Liberté!” Leszek Jażdżewski. W gorącym przemówieniu krytykuje kler:
– Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa. I gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to przez tych, którzy krzyża używają jak pałki do tego, żeby zaganiać pokorne owieczki do zagrody. Dziś agendę tematów dnia układają nam cyniczni wrogowie nowoczesności, czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja na inwektywy i na negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się, że świnia to lubi…
W auli Uniwersytetu Warszawskiego część słuchaczy (przyszli wszyscy ważniejsi politycy opozycji) jest skonfundowana, część klaszcze. W Toruniu idące środkiem ulicy feministki śpiewają „Sto lat!” księdzu Tadeuszowi (kończy właśnie siedemdziesiąt cztery lata). Strasznie przy tym fałszują. Ich pieśni mieszają się z dźwiękami gwizdków i tamburynów oraz ochrypłymi dźwiękami policyjnych krótkofalówek – policjanci w granatowych uniformach (oddziały prewencji, które najczęściej obstawiają mecze toruńskiej Elany) idą przed manifestantkami, za pochodem i po bokach.
– Dlaczego spotykamy się pod tęczą? Bo w tym roku jest nagonka na środowiska LGBT. Solidaryzujemy się z nimi – zaczyna serię przemówień Chyżewska-Pawlikowska (Toruński Strajk Kobiet). Jej koleżanki rozdają chętnym gotowe formularze aktu apostazji.
– Konsultowałyśmy się z prawnikiem. Powiedział nam, że nawoływanie do apostazji nie jest karalne, więc nawołujemy!
„Chryja pod Radiem Maryja”. Pod takim hasłem odbywa się event zorganizowany przez organizacje feministyczne z okazji 73. urodzin o. dyrektora Tadeusza Rydzyka. Relacja tylko na WP
Opublikowany przez Wirtualna Polska Czwartek, 3 maja 2018
Wideo: Demonstracja z 2018 roku.
Pod płotem rozgłośni tęczowe dziewczyny ustawiają – jak go nazywają – pomnik hipokryzji, czyli ołtarz z tektury. Na nim wypisanych siedem grzechów głównych.
– Wszyscy razem ręce w górę, obalimy Rydzykurę!! – skandują, siedmiokrotnie okrążając swoje dzieło, a potem niszczą je, polewając wodą z plastikowych butelek i tłukąc kijami. Być może to jest ten „magiczny element” performance’u, o którym mówiła dziennikarzom Chyżewska-Pawlikowska. Destrukcji towarzyszą jodłowanie, piski i śmiechy. Pomiędzy nielicznymi w grupie mężczyznami jest chłopak z durszlakiem na głowie. To pastafarianin, członek Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Jego liderzy od siedmiu lat prowadzą sądową batalię o zarejestrowanie w polskim rejestrze Kościołów i związków wyznaniowych. Ostatnio przegrali kasację w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, został im Strasburg.
PiS nie wstał z kolan, tylko położył się krzyżem. Przed Rydzykiem
czytaj także
Zza ogrodzenia rozgłośni – tak jak i rok temu – nikt się nie wychyla, ale ktoś jednak patrzy, jak się wkrótce okaże.
**
Ośrodek toruński przedstawia swe stanowisko w popołudniowych Informacjach dnia TV Trwam. Spikerka: – Przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu odbyła się lewacka prowokacja…
Na ekranie obrazki z manifestacji, między innymi plecy młodego człowieka z przyklejonym taśmą hasłem „Ojciec Rydzyk kocha LGBT. LGBT kocha Sobecką”.
Głos z offu: – Szydzenie z katolickich wartości i symboli, zniesławianie… tak wyglądała manifestacja lewackich środowisk. […] Lewackiej hucpie towarzyszyło hasło: „Na drugi koniec tęczy z ojcem Tadeuszem”. Dominowały flagi środowisk lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów. Organizatorzy nawoływali do porzucenia wiary chrześcijańskiej. Znieważano kapłanów, a w szczególności dyrektora i założyciela Radia Maryja oraz Telewizji Trwam, ojca doktora…
czytaj także
W nadchodzącym tygodniu w studiach RM i Trwam występuje wiele osób, które analizują „kolejny skandal w Toruniu”. Filozof z Wrocławia, profesor Bogusław Paź: – Atak na księdza Tadeusza Rydzyka nie jest czymś przypadkowym. Mało jest osób w Polsce, które tak zdecydowanie, ale przede wszystkim tak skutecznie [jak on] bronią porządku prawa naturalnego…
Jolanta Hajdasz, dyrektorka z prorządowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, porównuje ataki na ojca Rydzyka i jego stację do ataków, jakie komunistyczna władza przypuszczała na Radio Wolna Europa.
Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówi: – Jest to uderzenie w każdego z nas, każdego z członków Rodziny Radia Maryja. Dlatego uważam, że jest to sprawa bardzo dużej wagi. Powinna być ona objęta nadzorem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a także pouczeniem ze strony Sądu Najwyższego.
Kawecki jak mówi, tak robi. Wysyła list otwarty do pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która wybroniła się przed odesłaniem w stan spoczynku. Treść jest przewidywalna, więc nie cytujemy. Są tam zdania o „bezczelnej prowokacji”, „bezczelnym znieważeniu” i „złamaniu konstytucji”. Na koniec autor prosi Gersdorf, by „przypomniała sędziom, w szczególności zaś sędziom w Toruniu (…), aby nie doprowadzać do prowokacji”.
Sędziów krytykuje też profesor Jaroszyński: – [Zgoda na tę manifestację] pokazuje poziom środowiska sędziowskiego, które jest przedłużeniem pewnej ideologii antychrześcijańskiej. Środowisko sędziowskie, które zostało wybronione przez Unię Europejską [przed całkowitą czystką, do której dążył PiS], czuje się bezkarne, ponieważ sędziowie mają immunitety i nikt im nic nie zrobi.
Poza Kaweckim stosowne pisma wysyłają także Sobecka (doniesienie o przestępstwie do prokuratora generalnego) i Jan Szyszko (list otwarty do tego samego adresata – Ziobry). Prokurator-minister, zły na toruńskich podwładnych, którzy nie zakończyli jeszcze zarzutami sprawy poprzedniej „Chryi”, kieruje śledztwo do Gdańska. Gdy kończymy książkę, śledztwo trwa.
**
Jest to fragment książki „Imperator. Sekrety ojca Rydzyka” – biografii Tadeusza Rydzyka z 2013 roku, uzupełnionej o ostatnie 6 lat działalności Ojca Dyrektora. Premiera 30.10.