Czy Polacy wyjdą na ulicę w obronie Tomasza Lisa lub Adama Michnika?

Czy Polacy wyjdą na ulicę w obronie Tomasza Lisa lub Adama Michnika?
Dziwne rzeczy działy się w ostatnich – gorących od politycznej mobilizacji – tygodniach w polskich mediach społecznościowych.
Koalicja organizacji pozarządowych komentuje decyzję Trybunału Sprawiedliwości.
Dawno, na żadnej imprezie, nie spotkałem tylu znajomych, co pod Sejmem i Pałacem Prezydenckim. Wstyd było nie być.
Lepiej rozwijać, wzmacniać i reformować te, które mamy.
Czy wykluczenie z grona przemawiających na protestach czynnych polityków oraz robienie demonstracji bez emblematów partii wśród zgromadzonych ma sens?
Nie widziałem jeszcze nigdy takich demonstracji, z tego typu emocjami i hasłami. Protestujący bardzo świadomie odrzucali wszystkie tożsamości związane z partiami politycznymi.
Trzecia lekcja mówi, że z pomocą Kukiza Andrzej Duda może stać się politycznym strongmanen. A inne?
Rozmawianie z populistami, jakkolwiek trudne, nie powinno oznaczać mówienia jak populiści i nie może wykluczać zajęcia się problemami wyborców populisty.
W poniedziałek na stronach Codziennika Feministycznego, Praktyki Teoretycznej i Nowego Obywatela ukazał się list otwarty do środowisk lewicowych.
Podczas protestów Dziewuchy udowadniają, że możemy być razem i solidarnie nie zgadzać się na demolowanie Polski, ale wcale nie musimy mówić jednym głosem.
Projekt nowej republiki potrzebny jest nie tylko jako ćwiczenie intelektualne na przyszłość, ale także warunek skutecznej walki politycznej dziś.