Nie mijają dwie minuty od wejścia na halę dworca Warszawa Wschodnia, a podchodzi do mnie dziewczyna w żółtej kamizelce z …

Nie mijają dwie minuty od wejścia na halę dworca Warszawa Wschodnia, a podchodzi do mnie dziewczyna w żółtej kamizelce z …
Tu jest pomoc, tu jest człowieczeństwo. Ale wojna wyciąga z ludzi także i najgorsze cechy – mówią na przejściu granicznym w Medyce uchodźcy spoza Europy.
Międzynarodówka Progresywna nie uważa imperializmu rosyjskiego za wspólny problem. Czy można więc powiedzieć, że jest prawdziwie międzynarodowa albo progresywna? – pyta Zofia Malisz z partii Razem.
Zbliżenie Polski i Ukrainy mogłoby zmienić proporcje sił w Unii Europejskiej.
Być może kiedyś Polacy obdarzą takimi uczuciami także tych, którzy nadal czekają na pomoc w białoruskim lesie.
Do soboty 26 lutego przez polską granicę przejechało 100 tysięcy uchodźców.
Z niepokojem oczekiwałam pierwszego zgrzytu w polskim pomocowym uniesieniu. On zawsze się pojawia – taka jest kolej rzeczy w każdym kryzysie. I niestety, już jest.
Ludzie pakują walizki do podjeżdżających autokarów, niektórzy jadą razem, inni się żegnają. „Żona wraca po dzieci, ja zostaję tu, bo jest praca. Co dalej, zobaczymy”.
Czy wojna u naszych granic wymusi otrzeźwienie polskiej klasy politycznej?
Zarząd czeka, aż pracownicy zobaczą zerowe wypłaty i zgodzą się na wszystko. Na próżno, bo morale strajkującej załogi są wysokie.
Paczkomaty się przewracają, bo nie są przytwierdzone do podłoża. Zagadka: dlaczego nie są?
Pytanie brzmi, co jest ważniejsze: czy wolność wyboru szpitala i wędrowania po systemie, czy gwarantowany dostęp do opieki dla każdego? Z Markiem Balickim rozmawia Michał Sutowski.