Jeśli dobrze rozumiem, Magdalena Środa niemal otwartym tekstem mówi, że nagroda dla Tuska jest rodzajem podarku, inwestycji czy odwdzięczenia się za to, że PO wciągnie Kongres Kobiet na listy wyborcze.

Jeśli dobrze rozumiem, Magdalena Środa niemal otwartym tekstem mówi, że nagroda dla Tuska jest rodzajem podarku, inwestycji czy odwdzięczenia się za to, że PO wciągnie Kongres Kobiet na listy wyborcze.
Donald Tusk powoli zjada owoce, których lewica doglądała przez lata. O to, jak jej przedstawiciele widzą swoje miejsce w takim układzie, zapytaliśmy Włodzimierza Czarzastego, Joannę Scheuring-Wielgus i Adriana Zandberga.
Z powodu wprowadzenia obniżonej składki zdrowotnej dla najlepiej zarabiających samozatrudnionych (4,9 proc. na liniowym PIT zamiast 9 proc.) finanse publiczne otrzymają o ok. 5 mld złotych mniej, niż miały otrzymać w pierwotnej wersji Polskiego Ładu. No i proszę, mamy źródło finansowania.
Łukasz Warzecha jest tylko najgłośniejszym z całej plejady wolnościowych komentatorów, którzy po 24 lutego stali się tak zwanymi realistami.
W piątkowym poranku w radiu Tok FM Jacek Żakowski zapowiedział powrót do audycji Tomasza Lisa. Czy jako współuczestniczka tego programu byłam tym zaskoczona? Bardzo.
Czego innego można spodziewać się po liberalnym ruchu?
Szkoła zbyt często patrzy na dziecko przez pryzmat diagnozy i traktuje je nie jak człowieka, tylko zbiór deficytów i dysfunkcji. Rozmowa z Izabelą Hnidziuk-Machnicą z Fundacji AleKlasa.
Decydenci wciąż nie mogą wyjść z anachronicznego, paternalistycznego myślenia o niepełnosprawności.
Nawet przepraszając za kulturę zapierdolu, Tomasz Lis nie rozumie, że stosuje swoiste non-apology. Najwięcej wciąż opowiada o tym, jak to on sam bardzo dużo pracuje, a inni już nie – ale łaskawie dziś już od nich tego nie wymaga.
Śmierć Urbana może prowokować do płaskich podsumowań. Odsądzających od czci i wiary lub infantylnie polubownych. Moim zdaniem Urbanowi należy się inny rodzaj pamięci.
To nie w poziomie wiedzy dzieci tkwi największy problem polskiej szkoły.
System oceniania, promujący współzawodnictwo, będący de facto narzędziem represji, nie uwzględnia indywidualnego postępu ucznia, ale też pozwala na podbudowanie „dowodami” tworzonej na tony dokumentacji.