Miasto

O „Fantomowym ciele króla”

Co czytali w roku 2012 ludzie z klubów KP? Mikołaj Pancewicz z Kalisza poleca "Fantomowe ciało króla" Jana Sowy.

Jan Sowa, Fantomowe ciało króla, Universtitas 2012

Książka Jana Sowy ujmuje historię w sposób, który najbardziej lubię – w ścisłym związku z teraźniejszością, ukazując, jak bardzo jesteśmy od historii zależni i w nią uwikłani. Podczas czytania od czasu do czasu przez głowę przemyka refleksja „jakie to współczesne”, a towarzyszy jej dreszcz przerażenia. Nie jest to bowiem opowieść, do jakiej przywykliśmy, to historia wywrócona na nice. Podobno są u Sowy uproszczenia – ale jak w każdym modelu, są dopuszczalne, o ile ten dobrze opisuje rzeczywistość i pozwala podejmować trafne decyzje. A model Sowy zaskakująco dobrze radzi sobie z przeróżnymi dylematami współczesnej Polski. Dziwimy się, dlaczego zaimportowane z Zachodu procedury nie działają? Dlaczego pociągami jeździ się wolniej niż za cara? Dlaczego najczęściej nasuwającym się określeniem dla opisu zarówno publicznych, jak i prywatnych organizacji jest „folwark”? Dlaczego jedną z bardziej zasłużonych postaci historycznych dla mojego miasta (Kalisza) jest rosyjski gubernator (Michał Daragan)?  Na wiele takich pytań książka Sowy dostarcza nam jeśli nie odpowiedzi, to kierunków ich poszukiwania. Ale odpowiedzi na najważniejsze pytanie – co z tym zrobić?, powinniśmy poszukać sami. A właściwie nie sami, tylko wspólnie.

Całość zestawienia znajdziecie na łamach „Dziennika Opinii”

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij