Miasto

Kto się boi kolejarzy?

Czemu z taką nienawiścią patrzymy na pracowników, którzy walczą o swoje prawa socjalne? Polecamy opublikowany w "Dzienniku Opinii" komentarz Michała Wszołka z Klubu KP w Krakowie.

Co się z nami dzieje, że taką nienawiścią patrzymy na pracowników, którzy mają jeszcze odwagę walczyć o swoje prawa socjalne?

Dwugodzinny strajk ostrzegawczy na polskiej kolei stał się po raz kolejny przyczyną zmasowanego ataku mediów, polityków i rządu na kolejarzy i związki zawodowe. Jednak ten krótki protest w istocie pokazuje coś znacznie groźniejszego – jak bardzo kuleje dialog społeczny między pracodawcami a pracownikami i jak silnie sympatia polityków i społeczeństwa przechylona jest w stronę pracodawców.

By nie było wątpliwości: strajk kolejarzy grupy PKP S.A w myśl obowiązującego prawa jest jak najbardziej legalny – pracownicy mogą przeprowadzić strajk ostrzegawczy, gdy widzą, że negocjacje z pracodawcą nie doprowadzą do rozwiązania sporu. Strajk kolejarzy poprzedziło także referendum, tak więc ma on demokratyczną legitymizację.

Punktem zapalnym były ulgi pracownicze na przewozy pociągami. Rozmowy z pracodawcami o warunkach ich utrzymania i zakresie zostały zawieszone 15 stycznia – do 25 stycznia. W tym czasie kolejowi pracodawcy ze spółek państwowych i samorządowych mieli – jak twierdzi szef kolejowych związków zawodowych Leszek Miętek – wręczać pracownikom do podpisania oświadczenia ze zgodą na wykup ulg przejazdowych na warunkach narzuconych przez pracodawców. Związkowcy uznali to za prowokację, tym bardziej że przerwa w negocjacjach miała służyć zbliżeniu stanowisk.

Całość czytaj na łamach „Dziennika Opinii”

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Michał Wszołek
Michał Wszołek
Aktywista, polityk
Współprzewodniczący krakowskiego koła partii Zielonych, aktywista inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom.
Zamknij