Jak wiemy, wolny rynek znakomicie rozwiązał większość światowych kryzysów, więc i ze zmianą klimatu poradzi sobie śpiewająco. Prawda?

Jak wiemy, wolny rynek znakomicie rozwiązał większość światowych kryzysów, więc i ze zmianą klimatu poradzi sobie śpiewająco. Prawda?
Łatwo dojść do wniosku, że igrzyska to całkowicie sztuczny, na wskroś komercyjny twór, który od dawna nie ma żadnej wartości. Prawda jest jednak bardziej skomplikowana.
Kiedy skrajne, absurdalne przekonania wchodzą do głównego nurtu i zmieniają politykę, jest się czego obawiać.
Gdy walczą ze sobą dwa wielkie egoizmy, przegrywamy wszyscy. Albo pójdziemy ścieżką dobra wspólnego, albo wkroczymy w przyszłość zupełnie bezbronni.
Próby rozmowy o perspektywach młodych ludzi nadal kwituje się w Polsce sentencjami o pracy i kredycie. Będziemy czekać, aż ich gniew wybuchnie nam prosto w twarz?
Etos pracy musi obejmować szacunek do pracowników, a szacunek do pracowników oznacza m.in. dbałość o ich zdrowie i warunki życia.
Wiara w merytokrację nie tylko jest fałszywa, ale służy też do wywyższania garstki zwycięzców rynkowej gry i poniżania całej reszty.
Jeszcze nigdy w dziejach ludzie nie byli tak gorąco zachęcani, przyuczani i dyscyplinowani do brania spraw we własne ręce. Skąd więc to poczucie bezradności?
Neoliberalizm to system stworzony dla egoistów, którzy potrafią tylko wycinać się w zażartej konkurencji. Na szczęście wiemy, że ludzie tacy nie są.
Problem z kapitalistyczną utopią polega na tym, że „wycofywanie państwa” kończy się nie światem wolnych jednostek, ale wszechwładzą korporacji.
Na czym polega ta niesłychana przemoc lewicy, o której tyle się ostatnio mówi?
Wolnościowcy lubią udawać, że podatki, biurokracja i urzędnicy to konsekwencja wprowadzania socjalistycznego wirusa do zdrowego organizmu kapitalizmu. Wyobraźmy więc sobie, że 10 tysięcy wolnościowców realizuje swój mokry sen i zrzuca się na własną ulicę w Warszawie.