Włoska muzyka pop kojarzy się z niezłym dziadostwem. A jednak na początku lat 80. powstawała tam naprawdę całkiem udana odmiana muzyki tanecznej.

Włoska muzyka pop kojarzy się z niezłym dziadostwem. A jednak na początku lat 80. powstawała tam naprawdę całkiem udana odmiana muzyki tanecznej.
Kolega opowiedział mi kiedyś o słodziku tak słodkim, że w postaci nierozcieńczonej wydawał się słony.
„Random Access Memories” to dobra płyta: jest świetnie nagrana i pełna dobrze skomponowanych przebojów. A mimo to jest w niej coś odrzucającego.
Strategia Mike’a Paradinasa to rodzaj muzycznej antropologii, w której podstawowym narzędziem stał się YouTube.
Słuchaczu/słuchaczko The Smiths, czy na pewno chcecie się dowiedzieć o różnych słabościach i wadach swoich idoli?
Ambicje Miguela nie kończą się na dośpiewaniu refrenu do kolejnego hitu o: imprezowaniu, gangsterce czy, w wariancie ambitnym, trudnym dorastaniu w getcie.
Herman Koch w „Kolacji” pokazuje, jak ukochana przez polskich polityków „podstawowa komórka społeczna” może się stać złośliwym nowotworem.
Poza Chicago o footworku długo prawie nikt nie słyszał. Dopiero teraz wychodzi debiutancka płyta 41-letniego fundatora tego gatunku. O RP Boo pisze Jakub Bożek.
Każdy artysta polityczny ma przerąbane podwójnie. Jak polityczne zaangażowanie posłużyło nowej płycie The Knife?
Amerykańscy naukowcy uruchomili skomplikowaną maszynerię i po raz kolejny zapanowali nad chaosem. Tym razem muzycznym.
Wielu najciekawszych producentów ze sceny tanecznej zaczynało od klejenia hip-hopowych bitów albo od DJ-ki. A jak poszło Kixnare’owi?
Mimo kilku słabości nowa książka Petera Hesslera to coś więcej niż kabaretowy orientalizm. „Przez drogi i bezdroża” recenzuje Jakub Bożek.