Zależy nam na życiu bez dyskryminacji i przemocy. I to tyle. Dziś Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii i Transfobii.
Wśród kadry szkolnej i rodziców popularny jest pogląd, że nieheteroseksualnych i transpłciowych uczniów i uczennic w szkole nie ma, bo to „wychodzi” dopiero po ukończeniu 18 lat. Pokutuje przekonanie, że młodzież nie ma seksualności. Jednak liczba nastoletnich ciąż oraz bohaterów seriali, którzy mimo że nie osiągnęli jeszcze pełnoletniości, mają chłopaków lub dziewczyny, zaczyna powoli przekonywać opinię publiczną i decydentów, że – uwaga uwaga – młodzi ludzie odczuwają pociąg! Ale na razie tylko heteroseksualny.
„Rzeczpospolita” wywołała burzę medialną, pisząc, że Kampania Przeciw Homofobii uważa studniówki i Walentynki za szczyt homofobii i dyskryminacji. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Problem leży u podstaw: w przeświadczeniu, że wszyscy jesteśmy heteroseksualnymi kobietami i mężczyznami. Przeświadczenie to sprawia, że ani w programach nauczania, ani na lekcjach, ani w podręcznikach, ani na szkolnych imprezach, ani, niestety, w rodzinnym domu nie ma miejsca na wyrażanie siebie i otwarte mówienie o swoich zakochaniach, fascynacjach, tych pierwszych młodzieńczych „motylkach w brzuchu”.
W efekcie słyszymy młodych ludzi, którzy mówią: „Wszyscy mieli swoją drugą połówkę, tylko ja sam byłem”; „Bałem się komukolwiek powiedzieć, żeby się nie śmiali, żeby nie wyrzucili nie z domu”; „Bałam się, że ktoś mnie pobije za to, kim jestem”. To, co mówią, jest skutkiem wielkiego lęku. Czasem niestety słusznego. „Tata często stwierdzał, że takich ludzi toby zastrzelił”; „Próbowałam najpierw powiedzieć rodzicom w żartach, żeby zobaczyć, jaka będzie ich reakcja, i usłyszałam, że to byłby wstyd dla całej rodziny”.
O czym jeszcze mówią? O tym, że czyjaś matka powiedziała, „że nie jestem jej synem”, a także: „Bóg mnie odrzuca, Bóg mnie potępia”. Ale też że „każdy kolejny coming out był łatwiejszy”. I że reakcje na niego wśród młodych osób są różne: są tacy, którzy usłyszeli od rodziców, że są kochani i akceptowani bez względu na wszystko, że to ich życie, że rodzicom zależy tylko szczęściu dziecka. A jeszcze inni usłyszeli „zjedz zupę i załóż kapcie” – nic niezwykłego się nie stało, życie toczy się dalej.
Ten trudny krok w życiu każdego młodego nieheteroseksualnego człowieka bywa opłacalny, bo „częściej ze sobą rozmawiamy”, „jesteśmy dużo bliżej”, „teraz, kiedy idę do swojej dziewczyny, nie muszę udawać, że idę do koleżanki”. W szkole czasem jest gorzej, a czasem lepiej. Jedna pani powiedziała, „że homoseksualiści to narkomani i rodzą się na dworcach”, a druga, że „to w ogóle nie są ludzie i nie powinni żyć na świecie”. Ale jeszcze inna, jeżeli ktoś znany „był homoseksualny, to nie ukrywała tego i mówiła nam o tym”. Jedni uczniowie „na lekcji rzucali we mnie wszystkim, co mieli pod ręką”. Ale byli też tacy, którzy coming out kolegi czy koleżanki z klasy „przyjęli spokojnie”; „to, że jestem lesbijką, nie stanowiło dla nich żadnego problemu”, a nawet „spoko, ja też!”.
To wszystko wypowiedzi młodych ludzi, którzy zgodzili się wystąpić w nowej kampanii społecznej KPH. Kampania powstała dlatego, że nie powinni czuć się osamotnieni i zostawieni samym sobie ze swoimi problemami, i dlatego, że rzadko mogą usłyszeć słowa wsparcia od rodziny czy nauczycieli. Z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii i Transfobii będą mogli po raz pierwszy usłyszeć, jak ich rówieśnicy opowiadają swoje historie w internecie i w telewizji. Jak mówią im głośno i wyraźnie: „My to już mamy za sobą”. I że „nie może być tak, że ktoś na was pluje i wyzywa was od pedałów i ciot! Nie ma takiego prawa!”.
Filmików jest pięć. Zapraszam do obejrzenia pierwszego. Jest krokiem do spełnienia marzeń bohaterów kampanii: „chciałabym mieć żonę i dzieci”, „chcę stabilizacji ze swoim partnerem”, „chcę, aby w szkole mówiono o różnych orientacjach seksualnych, o tym, że w ogóle są”.
Zależy nam na życiu bez dyskryminacji i przemocy. I to tyle.
Agata Chaber – prezes zarządu Kampanii Przeciw Homofobii, koordynator projektów dotyczących tematyki transpłciowości, interseksualności oraz queer, zainteresowana wprowadzaniem zmian systemowych w obszarach edukacji i dostępu osób LGBTQ do systemu zdrowia. Edukator w dziedzinie praw człowieka, specjalizująca się w pracy z młodzieżą metodami edukacji nieformalnej.