Gdy Polska wykreśla „cięcia” ze słownika, Czechy oszczędzają
W wypowiedziach rządzących alarmistyczny ton miesza się z zapewnieniami o tym, że sytuacja gospodarcza Czech jest dobra jak nigdy dotąd.
W wypowiedziach rządzących alarmistyczny ton miesza się z zapewnieniami o tym, że sytuacja gospodarcza Czech jest dobra jak nigdy dotąd.
Strojący się w piórka obrońcy klasy średniej Sławomir Mentzen chce podnieść podatki większości klasy średniej, byle tylko móc je obniżyć najbogatszym. Ma chłop tupet, wróżę mu długą i bogatą karierę polityczną.
Łagodzenie napięć społecznych jest możliwe wyłącznie przez drastyczne zmniejszenie nierówności.
Po wdrożeniu tych zmian Polska stałaby się wreszcie ważną destynacją turystyczną, a o naszym kraju byłoby naprawdę głośno.
Wyrok za faworyzowanie, które w rzeczywistości nie miało miejsca, idealnie by pasował do cyrku, jakim stał się w ostatnich latach kataloński klub, którego prezesi co chwila lądują w prokuraturze albo więzieniu.
Przekaż 1,5% swojego podatku dla Krytyki Politycznej, która od 20 lat skutecznie pracuje na rzecz zmiany społecznej.
Powinniśmy wziąć pod uwagę, w jakich granicach podatek progresywny i państwo opiekuńcze mogą niwelować nierówności dochodów, a zwłaszcza majątków, oraz znaleźć sposoby pokonania tych granic.
Eksperci wyliczyli, że gdyby najbogatsi, stanowiący 0,001 proc. dorosłej populacji świata, zapłacili podatek progresywny w wysokości od 1,5 do 3 proc. własnego majątku, to zgromadzilibyśmy globalnie blisko 300 mld dolarów rocznie na zieloną transformację.
Miał powstać podatek (bardzo skromny) od szóstego i kolejnych mieszkań. Ale go nie będzie.
„Wy, nasi globalni przedstawiciele, musicie nas opodatkować. Nas – posiadaczy największych majątków. Musicie to zrobić natychmiast”, apeluje list otwarty.