Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Pożytki płynące z biesiadowania [polemika z Ryszardem Petru]
Ryszard Petru nie dba o zdrowie publiczne czy stan gospodarki. Po prostu patologicznie wręcz nie znosi ludzi znacznie niżej sytuowanych od niego.Piotr WójcikNa naszych oczach dokonuje się populistyczny, antydemokratyczny, antykobiecy zwrot.
Brunatne siły zła nie muszą szturmować pałaców władzy. Sfrustrowani ludzie sami wynoszą do władzy najgorszych socjopatów.
Panowie na swoim. Filozofia polityczna PSL
W III RP nie można sobie już pozwolić na tak wiele jak w I RP, więc PSL sprytnie się przyczaił, udając w miarę nowoczesnych chadeków.Piotr WójcikSzef InPostu i filantrop chce zbroić kurierów i walczyć z hejtem, a w zamian prosi tylko o ulgi podatkowe. Wolałbym, żeby państwo podziękowało za tą propozycję – i podatki dla najbogatszych radykalnie podwyższało, w duchu Monbiota i Piketty’ego.
W nowym projekcie Ministerstwa Rozwoju i Technologii prawdopodobnie znajdą się zmiany wprost skierowane do nieuczciwych przedsiębiorców.
Jak urządziliby społeczeństwo ludzie, którzy nie wiedzą z góry, jakie miejsce przypadnie im w tym społeczeństwie?
Grecja po kryzysie 2008 roku nadal nie może postawić gospodarki na nogi. O tym, jak przekłada się to na tamtejszy rynek pracy, rozmawiamy z drem Przemysławem Kordosem z Pracowni Studiów Helleńskich na Wydziale „Artes Liberales” UW.
Rafał Woś przekonuje, że czarne to białe, a prawica to lewica. Najnowszym argumentem mają być poglądy J.D. Vance’a. Przyjrzyjmy się im nieco dokładniej.
Od lewego skrzydła liberalizmu, przez centroliberalizm, aż do prawego skrzydła liberalizmu – tak wygląda spektrum poglądów prezentowanych w programach ekonomicznych telewizji publicznej.
Rozumiem, że trudno zadowolić wszystkich, ale zakazując pracy w niedzielę w hipermarketach, gdzie ceny są niższe, a zarobki pracowników wyższe, przyzwalamy jednocześnie na pracę w sklepach, gdzie ceny są wyższe, a los zatrudnionych gorszy.
Jeśli między 86 a 97 proc. wyborców popiera jakąś zmianę, czy opór przeciwko tej zmianie to nadal „rozsądne centrum”?
Fragment „Długiego XX wieku”, reinterpretacji dziejów kapitalizmu, okrzykniętej arcydziełem socjologii historycznej, którego pierwsze tłumaczenie na język polski ukazało się właśnie w wydawnictwie Glowbook.
Kiedy zachodnie elity mówią, że gospodarka ma się świetnie, ludzie pytają: ale czyja gospodarka?
Zielonka: Dlaczego politycy nie dotrzymują obietnic? O tym, jak demokracja przegrywa wyścig z czasem
Zamiast pomstować na populizm, kapitalizm, liberalizm, UE czy internet, zastanówmy się, czy demokracja może jeszcze funkcjonować w świecie sieciowych połączeń ludzi, pieniędzy i idei.
W wyliczankach chodzi o rymy i powtarzalność. Nie gra roli logika i sens. W polskiej polityce panują dokładnie te same reguły.
Ryszard Petru odkrył, że w Żabce jest drożej niż w Biedronce. Przytłaczająca większość Polek i Polaków odkryła to jednak już dawno.
Dla rządu najważniejsze są prawa pracodawców – a szczególnie prawo do tak zwanego świętego spokoju i pełnej swobody. Ochrona sygnalistów zgłaszających łamanie prawa pracy mogłaby sprawić, że załogi poczują się pewniejsze siebie i zaczną się domagać cywilizowanych warunków zatrudnienia.
Neoliberalizm to sposób, w jaki kapitał próbuje rozwiązać swój największy problem – problem nazywany demokracją.
Zwalnianie kilku tysięcy pracowników w poczcie i wysłanie jednej trzeciej załogi na postojowe w PKP Cargo wygląda już jednak na usuwanie wyrostka robaczkowego przy pomocy maczety. Pewnie się da, tylko pacjent może tego nie przeżyć.
Tajemnica literatury dla ludzi biorących sprawy w swoje ręce. Czy tysiące celebrytów, amerykańskich polityków i libertarian mogą się mylić?
Szerokie wykorzystywanie algorytmów w HR i zarządzaniu może więc zablokować możliwości awansu i spetryfikować niesprawiedliwy porządek społeczny na lata, a odkręcenie tego będzie bardzo trudne.
Prawie milion osób protestowało pod koniec kwietnia, w trakcie prawdopodobnie największej demonstracji w historii kraju, w obronie fundamentalnego i konstytucyjnego prawa do darmowej nauki.
Rząd nie ma zbyt wielu świeżych pomysłów na zdobywanie środków do budżetu. Tradycyjnie – robi tak, żeby niczym nie urazić kruchych uczuć najbogatszych i zabiera biednym w podatkach pośrednich, czyli np. przez VAT na podstawowe artykuły żywnościowe.
Parlament Europejski przyjął przepisy, które mają zapobiegać praniu brudnych pieniędzy. Jak? Między innymi przez ograniczenie płacenia gotówką tylko do kwoty 10 tys. euro. Obrońcy bilonu i banknotów krytykują UE.
Alterglobalistki nie krępowały się odsłaniać nadużyć międzynarodowego kapitału i neoliberalnych instytucji ponadnarodowych. Dzisiaj nie śmiemy nawet przypomnieć tego młodego w końcu, bo zaledwie dwudziestoletniego, wycinka historii.
Gdy klasycy liberalizmu wspominali o wolnym rynku, mieli na myśli rynek wolny od rentierstwa – zarobku na niewiedzy, krzywdzie lub słabszej pozycji społecznej innych.
Rząd chce zabrać 5 miliardów złotych z NFZ i rozdać przedsiębiorcom. To kradzież w biały dzień, tyle że legalna.
Neoliberalizm to jakiś poznawczy defekt, który pozwala dostrzegać potrzeby zamożnych i nie widzieć cierpienia niezamożnej większości.
Lewicę łatwiej krytykować za hipokryzję, gdyż w przeciwieństwie do liberałów i pisowców ma całkiem sprecyzowane wartości, poglądy i rozwiązania programowe.
Gdy wybucha wojna, demokratyczny Zachód najpierw pyta, kto ginie. A raczej, z czyjej ręki.
Od 2020 roku trwa restauracja tradycyjnego dyskursu, zafiksowanego na zasobności prywatnego portfela i lekceważącego interes społeczny.
Humanitaryzm Zachodu zawsze był naznaczony hipokryzją. Ale hipokryzja jest nieskończenie lepsza od brutalnych aktów przemocy.
Kanał Zero wygląda na powiew świeżości w stylu Sławomira Mentzena – czyli paleoliberalizm rodem z I RP wymieszany z dużą dawką browarów i spermiarskich dowcipów.
„Zazdrościsz i nie wspierasz kobiet. Co z ciebie za feministka?” – ciekawe, ile razy jeszcze usłyszę ten tekst, odmawiając aplauzu kolejnej przedsiębiorczyni chwalącej się luksusową torebką albo sprzedającej koszulki z napisem „girl power”.
Kto chce pokonać PiS, musi odważyć się na przełom: stanąć po stronie świata pracy, przeciwko egoizmowi kapitału.
Nie do końca wiadomo, dlaczego Elon Musk w Auschwitz miałby być mniejszym skandalem, niż urodzony w Rosji pianista grający w Filharmonii Narodowej.
Trudno być tylko anty-PiS-em, kiedy się z nim wygrało i zapowiada pojednanie. Ale też trudno być grzecznym demokratą w państwie, którego ramy ustrojowe i instytucje zostały tak dramatycznie rozregulowane.
Oczywiście wiele z tych prognoz się nie sprawdzi. Wystarczy jednak, że sprawdzą się dwie lub trzy, a i tak już będzie fatalnie. Lepiej więc nastawić się na wszystkie.
Główne zarzuty wobec Glapińskiego sprowadzają się więc do tego, że nie prowadził liberalnej polityki monetarnej. Tylko że nie ma obowiązku prowadzenia liberalnej polityki monetarnej.
Minął rok, odkąd ludowy prezydent Peru Pedro Castillo został usunięty z urzędu po tym, gdy drogą zamachu stanu próbował uwolnić się od blokady, jaką na jego administrację nałożył zdominowany przez prawicę kongres.
Myśl, że uniwersytet powinien być dostępny i otwarty, brzmi w neoliberalnym kapitalizmie wywrotowo i utopijnie.
Wygląda więc na to, że wśród dawnej opozycji, a lada moment nowej władzy, wciąż nie została odrobiona lekcja z tego, dlaczego PiS wygrywał i dlaczego przegrał. A wygrywał dzięki temu, że spełnił swoje obietnice.
Zbliża się konserwatywno-liberalna powtórka rządów sprzed jesieni 2015 roku, z domieszką progresywizmu.
Jeżeli ktokolwiek „uratował w Polsce demokrację”, to właśnie one: młode kobiety i osoby queerowe.
W umowie koalicyjnej zapisano jeden z największych w nowoczesnej historii Polski przekrętów.
Traktowanie lokali mieszkalnych jak zwyczajnych dóbr inwestycyjnych to podejście zupełnie wypaczone.
Moja największa obawa związana z Donaldem Tuskiem dotyczy tego, że on wyniósł takie doświadczenie z polityki, że nie warto próbować ogarnąć całości, tylko trzeba prowadzić politykę reaktywną – mówi Rafał Matyja w rozmowie z Michałem Sutowskim.
Nadchodzące wybory będą kluczowe dla określenia kierunku, w którym podąży pogrążona w kryzysie finansowym Argentyna. Obecnie 40 proc. jej mieszkańców żyje w biedzie, a szalejąca inflacja sięga niemal 140 proc. rok do roku.
Korzystając z politycznych narzędzi, Polacy obronili się przed polityką, którą poczuli się zagrożeni. Zagłosowali nie, żeby wywrócić stolik, ale dlatego że chcą, by w ich kraju dało się normalnie żyć – mówi Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska.
Jakie tematy przyszły rząd powinien pominąć w umowie koalicyjnej, by uniknąć oskarżeń o terroryzowanie społeczeństwa kwestiami światopoglądowymi?
Być może więc najlepszym rozwiązaniem będzie wyrzucenie Lewicy z tej koalicji i zastąpienie jej przez dziewięciu posłów wyłuskanych z innych klubów.
W jaki sposób ledwie 26 posłów i posłanek Lewicy miałoby zatrzymać rozpędzających się dopiero liberalnych szkodników? Raczej trzeba będzie organizować pielgrzymki do Pałacu Prezydenckiego.
KO obiecuje dostęp do aborcji i antykoncepcji awaryjnej. Słusznie, ale… to ma być cała oferta dla Polek od największej opozycyjnej siły w Polsce?
Za napaść na wzorcową stypendystkę oraz nadzieję Koalicji Obywatelskiej Łachecki dostał po łapach. Rózgą operuje Jacek Żakowski.
Najnowszy hit w liberalnym repertuarze: osoba owiana legendą, z przyszłością na miarę Dominiki Kulczyk. Zainteresowani?
Mój problem z ekonomią polega więc na powątpiewaniu nie w jej naukowość czy zasadność, lecz w omnipotencję ekonomistów. Zwłaszcza takich, którzy mają na sumieniu grzech niezachwianej wiary w kapitalizm i którzy chętnie występują na forach mianujących się jako prodemokratyczne.
Jeśli wciąż chcemy żywić nadzieję na jakąś demokrację, musimy przyjąć do wiadomości, że nie będzie to socjaldemokracja. A już z pewnością nie demokracja liberalna.
11 września mija 50 lat od puczu w Chile, który obalił prezydenta Salvadora Allende, i ustanowienia rządów junty wojskowej Augusto Pinocheta. Historyczną pamięć tamtych lat przywraca pisarka Nona Fernandez. Prezentujemy fragment jej powieści „Strefa mroku”.
Dla wielu, zwłaszcza po lewej stronie, obalony 50 lat temu prezydent Salvador Allende ma status świętego. Ale równolegle funkcjonuje inna opowieść, w której Allende to proto-Chavez, pchający swój kraj w stronę socjalistycznej katastrofy.
Polska raczej nie będzie „drugą Grecją” ani „drugą Wenezuelą”. Gorzej, kiedy nasza gospodarka zaczyna przypominać amerykańską.
„Symetryzm” to najczęściej obelga wobec wątpiących, czy świat dzieli się, jak w bajce, na dobrych i złych.
Zapowiada nam się prawdziwy polityczny thriller. Byle tylko wzmożenie najbardziej zaangażowanych zwolenników KO nie wyrażało się w atakach na Hołownię, symetrystów, lewicę.
Losy związków zawodowych w Polsce nie są przesądzone. Choć trudno mówić o ich renesansie, to okazuje się, że w ostatnim czasie potrafią odgrywać rolę, która jest doceniana.
Gdy wniknąć głębiej w dynamikę i metafizykę nagonki przeciw „symetrystom”, można odnaleźć, paradoksalnie, doskonały symetryzm.
Rozmowa z Krzysztofem Cieślikiem – tłumaczem, krytykiem literackim, redaktorem naczelnym wydawnictwa ArtRage.
Socjalizm reakcyjny nie potrafi i nie chce krytykować „ludu”. W rezultacie konserwuje wśród mas tendencje stagnacyjne, a nawet regresywne. Mimo subiektywnie dobrych intencji brukuje prawicowe piekiełko.
Liberalny elektorat Konfederacji ignoruje to, czego nie uznaje za zagrożenie dla własnego komfortu i konsumpcyjnego stylu życia.
Przepisy dotyczące zamówień publicznych wymagają zmian. Tylko tak możemy poprawić warunki pracy i zatrudniania pracowników firm zewnętrznych.
Dwa miesiące po przytłaczającym zwycięstwie liberalnych reformistów w tajskich wyborach, wojsko zneutralizowało szansę na demokratyzację kraju. Po raz kolejny wykorzystało do tego przepis o zakazie posiadania udziałów w mediach przez polityków.
PiS uchodzi za najbardziej przychylną związkom zawodowym partię rządząca, jednak w rzeczywistości traktuje organizacje pracownicze czysto instrumentalnie.
Nabici w „buha” przez „filozofię Wyjebongo” mają podobne predyspozycje, co „buntownicy” inwestujący w Konfederację.
Z Justyną Suchecką, dziennikarką, autorką książki „Pokolenie zmiany. Młodzi o sobie i świecie, który nadejdzie”, rozmawia Magda Majewska.
W czasie konferencji Lewicy hasło „oskarżamy!” wybrzmiało głośno i zdecydowanie. Ale debata odsłoniła liczne wątpliwości co do możliwości wcielenia planów w życie.
Prawica wprowadziła do wyobraźni Polaków pojęcia takie jak „poprawność polityczna”, „dziecko nienarodzone”, a teraz „cancel culture”. A libki to łykają.
Twierdzenia, jakoby pomoc wojskowa dla Ukrainy napędzała tylko zyski zachodnim korporacjom, to modelowy przykład wyparcia.
Rozmowa z Adamem Leszczyńskim, dziennikarzem, historykiem i socjologiem, profesorem Uniwersytetu SWPS w Warszawie, autorem książki „Obrońcy pańszczyzny”.
Tekst Joanny Solskiej jest doskonałym odtworzeniem libkowego mindsetu i wyparciem wszystkiego, co dziś wiemy o ekonomii.
Czy w Polsce można w ogóle podnieść podatki? Tak, pod warunkiem że się je obniży.
Piętnowanie biedy jako efektu rzekomego lenistwa jest jeszcze skuteczniejsze od bata ekonoma pędzącego chłopów do odrabiania pańszczyzny.
W Stanach Zjednoczonych brak wsparcia państwa skazuje zadłużonych pacjentów na bezdomność. Tego samego chce dla was Konfederacja.
W tych wyborach każdy głos jest cenny, więc być może wszystkie nowe ugrupowania razem zyskają pewien polityczny wpływ.
Gdy przez jeden dzień wokół wspieranego przez Jana Śpiewaka „zagrożenia dla obecnej lewicy” nie toczyła się kolejna inba, czuliśmy się, jakby ktoś pozbawił nas ulubionej telenoweli.
Berlusconi wygrywał wybory tym, że wiele obiecywał i poprawiał Włochom nastrój. Z obietnic nic nie zostało, a nastroje są dziś we Włoszech niewesołe.
Okazało się, że Mentzen to jednak nie jest najostrzejsza kredka w konfederackim piórniku.
Nikt nie ma tak bujnej wyobraźni jak bogaty człowiek, który szuka usprawiedliwienia biedy i skrajnych nierówności.
W razie czego TVP coś i tak zmanipuluje czy też wygrzebie ze śmietnika, ale chyba lepiej nie dawać im kontentu na złotej tacy.
Dla migranta czekającego na dobrą pogodę, by powiosłować do Hiszpanii, morze to Europa, a więc wolność, ucieczka, uśmiech losu.
Ludzie teraz już wiedzą, że PiS może przegrać, i mają pięć miesięcy na zastanowienie się, co to dla nich będzie oznaczać.
Czy jesteśmy w stanie porozumieć się co do wartości, które nie są na tyle ogólnikowe, by od razu było wiadomo, że sformułowano je tak, by nikogo nie urazić?
Liberalna opozycja ma problem ze zrozumieniem emocji ulicy, dlatego sama próbuje je wykreować. Ale marsz nie przekona nieprzekonanych.
Konfederacja szybuje w sondażach, a główne źródło związanego z tym niepokoju stanowi… groźba odwrócenia się liberalnych wyborców od PO.
Innowacyjność nie jest po prostu pochodną ciężkiej pracy, tylko raczej chęci jej uniknięcia po to, żeby móc w wygospodarowanym czasie wolnym dobrze żyć.
Przytyki Sroczyńskiego pod adresem obozu „liberałów” są w dużej części zasadne. Nie zmienia to faktu, że dzisiaj 25 proc. wyborców zamierza głosować na inne partie opozycji demokratycznej niż Platforma.
Wskrzeszenie jednostki liberalnej wymaga tego, czego liberałowie nie znoszą do żywego: nowej rewolucji.
Praca w Polsce do przyjemnych nie należy. Czy to pociecha, że większość mieszkańców globu ma gorzej?
Kiedy autor tak się zapędził w krytyce PiS-u, że umniejsza nazistowskie zbrodnie, redakcja powinna była przeczytać tekst jeszcze raz, a potem wyrzucić go do kosza.
Liberałowie nie zbudują europejskiego państwa z prawdziwego zdarzenia – bo przede wszystkim nie chcą.
Po wdrożeniu tych zmian Polska stałaby się wreszcie ważną destynacją turystyczną, a o naszym kraju byłoby naprawdę głośno.
Im więcej będzie głosów takich jak ten Trzaskowskiego, że ma z wyborcami Konfederacji podobne poglądy ekonomiczne, tym będzie łatwiej zbierać rozproszony elektorat lewicowy.
Czy podwyższenie wieku emerytalnego jest warte pogrzebania francuskiej Republiki?
Proletariat i lewica muszą liczyć głównie na siebie. Tyle że czasem to niemożliwe, bo feudalizm jest za silny, a my za słabi. W takich okolicznościach klasyczny marksizm dopuszcza taktyczny sojusz z liberalizmem i drobnomieszczaństwem.
Wszystko wskazuje na to, że czeka nas powtórka z nieśmiesznej rozrywki.
Historyjki o „głupich-cwanych frankowiczach” i „bankach, które muszą zarabiać” długo działały i nadal działają – również dlatego, że PR branży bankowej poświęcił temu mnóstwo roboczogodzin.
PiS nie musi straszyć ludzi wymyślonymi liberałami, bo ci prawdziwi sami się pchają, żeby fantazjować o neoliberalnej terapii po wyborach.
Liberałowie i liberałki z opozycji są w sobie z wzajemnością zakochani, a w tym uczuciu tracą kontakt z rzeczywistością.
„Polka ateistka” i „Polak katolik” to duet narcyzów klejących się do siebie i lepiących rzekomo lepszą Polskę. Patrzą sobie w oczka jak w lusterka, spijają z dzióbków uprzejmości – i bez żenady planują życie innym, niepodzielającym ich wiary w liberalno-katolicki ekumenizm.
Scena polityczna w Czechach dzieli się dziś na trzy części, na trzy dominujące na niej tendencje polityczne.
Zagłębiając się w treści oferowane przez innych prelegentów, poczułem się jak bohater którejś z powieści Philipa Dicka. Odkryłem, że w naszym kraju istnieje równoległa rzeczywistość, o której nie miałem pojęcia.
Kolejne starcie między „populizmem” i „antypopulizmem” zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem tego drugiego.
„Wolnoć, Tomku, w swoim domku” to typowo polskie przyzwolenie na dyskryminację, przebrane za święte prawo własności.
Sklejanie dzieci z brudem i destrukcją, a ich matek z niezaradnością i unikaniem płacenia czynszu jest doskonałym przykładem na to, co neoliberalizm zrobił z naszym myśleniem o trosce i wspólnocie.
To dalszy ciąg polaryzacji czeskiej sceny politycznej wokół linii „populizmu” i „antypopulizmu”, która zastępuje tradycyjne podziały programowe w polityce.
Jeżeli takich mamy liberałów, to Jędraszewski, Ziobro i Czarnek mogą spać spokojnie.
Pojęcie klasy średniej to ideologiczny fundament współczesnego kapitalizmu.
O byciu kowalem własnego losu najchętniej mówią ci, którzy odziedziczyli kuźnię po rodzicach.
Czy państwo, które prowadzi wojnę obronną, może się wycofać? Oto neoliberalna recepta dla Ukrainy.
Bartłomiej Sienkiewicz z Koalicji Obywatelskiej komentuje raport „Polacy za Ukrainą, ale przeciw Ukraińcom” Sławomira Sierakowskiego i Przemysława Sadury.
Wybory prezydenckie w Słowenii wygrała Nataša Pirc Musar, kandydatka obozu progresywno-lewicowego. Będzie pierwszą kobietą na tym stanowisku.
Nie istnieje uczciwa prywatyzacja ani moralnie akceptowalny poziom wyzysku. To nie żadne wypaczenia kapitalizmu, to jego natura.
Od postępowego przedsiębiorcy do endeka fantazjującego o krzyżowaniu wrogów w Alejach Jerozolimskich – Tymiński nie był ekscesem, ale prorokiem kapitalizmu.
Ale co by było, gdyby Balcerowicz naprawdę odpowiadał dziś za politykę monetarną państwa.
Zaraz zaczną się krzyki, że jak tak można przechodzić do porządku dziennego nad tym, że opozycja korzystała z ruskiego wsparcia. Ale przecież, może nie identycznie, choć jednak trochę podobnie, działa opozycja obecna.
W nowej międzynarodówce będzie miejsce nie tylko dla Marty Lempart, ale także dla rosyjskich dysydentów i dezerterów.
Z powodu wprowadzenia obniżonej składki zdrowotnej dla najlepiej zarabiających samozatrudnionych (4,9 proc. na liniowym PIT zamiast 9 proc.) finanse publiczne otrzymają o ok. 5 mld złotych mniej, niż miały otrzymać w pierwotnej wersji Polskiego Ładu. No i proszę, mamy źródło finansowania.
– My, liberałowie, cieszyliśmy się przez lata, że rządzą nasi. A w tym czasie lewica wykonywała pracę na polu wprowadzania pewnej wrażliwości oraz idei. I osiągnęła sukcesy. I dlatego dziś to ja się bronię, a ty atakujesz – Tomasz Lis w rozmowie z Agnieszką Wiśniewską dla KrytykaPolityczna.pl.
Angielszczyzna, być może jako ostatni element spuścizny japiszonowych lat 90., wciąż w Polsce przesączona jest bardziej lub mniej uświadomionym klasizmem. Ale Patryk Jaki akurat nie jest jego ofiarą.
Trudno się dziwić, że PO nie chce w przyszłym Sejmie mieć w swoich szeregach silnej frakcji anti-choice. Polityczny zysk z jej istnienia jest dla partii minimalny, a obciążenie, jakie stwarzają osoby ciągle niezdolne wyjść poza „kompromis” z lat 80. – znaczne.
Byłoby tragedią, gdyby Ukraina pokonała rosyjski neoimperializm tylko po to, by przyjąć jarzmo zachodniego neoliberalizmu.
To nie jest powtórka z historii rasizmu, program edukacyjny dla białasów ani ćwiczenie z reprezentacji. Wydaje się, że Peele zrobił po prostu film, który chciał zrobić. Z jakim skutkiem?
„Prywatny właściciel cały czas pilnuje efektywności wydawania pieniędzy” – naucza profesor swoich słuchaczy. Piotr Wójcik czyta „Ekonomię dla ciekawych” prof. Witolda Orłowskiego.
4 lipca członkowie Zgromadzenia Konstytucyjnego złożyli projekt konstytucji na ręce nowego prezydenta Chile Gabriela Borica. 4 września Chilijczycy zdecydują w referendum, czy chcą ją przyjąć.
Marcin Matczak nie rozumie, że mamy głos w swojej własnej sprawie, a nasze istnienie jest na tyle zauważalne, że można z niego zrobić chochoła do szerzenia nowej fali faszyzmu.
Jakiej demokracji broni eksredaktor „Newsweeka” i jemu podobni? Obawiam się, że tej na modłę starożytną, bez kobiet i najmniej uprzywilejowanych
Wszyscy jesteśmy uwikłani w narodowe mity. Tyle że mity rosyjskie są nieco na bakier z tym, co uważamy za racjonalne.
Polacy, jak się spóźnią z jakąś składką podatkową dni kilka, to już cali w stresie, że co to będzie. A Kraśko? Cyk, i do fury bez prawka, PIT-u akurat składać nie jedzie.
W Australii „zawodowi posłowie” przegrali z pracującymi zawodowo kobietami, które osią kampanii uczyniły kryzys klimatyczny.
Powrót dyktatorskiego klanu do władzy to porażka neoliberalnej polityki, ale i lewicowej wyobraźni.
Leszek Balcerowicz proponuje ścięcie wydatków publicznych do poziomu najbiedniejszych krajów Afryki. Co może pójść nie tak?
Ironiczne komentarze, że skoro Mariannę Schreiber wkurza PiS, to niech się rozwiedzie, a nie idzie do polityki, znów chowają kobiety w domach, w przestrzeni prywatnej. A dlaczego nie ma iść do polityki?
Alicja Defratyka ma garść cennych uwag dla polskich bamboccioni, okupujących po trzydziestce ciasne pokoiki dziecięce w mieszkaniach swoich rodziców.
Zwycięstwo Macrona nie odwraca trendu: skrajna prawica jest na najlepszej drodze do przejęcia władzy we Francji.
Gdyby faktycznie to płace były głównym czynnikiem napędzającym inflację, podział naszego dochodu narodowego musiałby się zmieniać na korzyść pracowników, którzy powinni otrzymywać większą część tortu.
Wszystko, co pogłębia podziały między ludźmi, sprawia, że coraz trudniej będzie nam robić to, co jeszcze zrobić można.
Pouczają nas, że mamy się przejmować Ziobrą i Macierewiczem, a nie ceną chleba i biletów tramwajowych. Nie wygrają żadnych wyborów.
Coraz większe grupy społeczne widzą Francję rządzoną przez obcy świat mamony, do którego one same się nie załapały i który broni wstępu do siebie. Macron jest dla nich ucieleśnieniem tego świata.
Emmanuel Macron wygrał wybory prezydenckie. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że koszmar skrajnej prawicy nie przestanie nawiedzać francuskiej polityki. Niestety, nie musi się już skończyć szczęśliwie.
We Francji debaty prezydenckie od dawna stanowią wspaniałe widowiska, do których polscy obywatele nie są przyzwyczajeni.
Gdyby tylko ludzie mieli odpowiednią wiedzę, to większość konfliktów społecznych zostałaby rozwiązana, prawda? Nie.
Polacy chcą państwa dobrobytu. No chyba, że trzeba za nie zapłacić w podatkach – to wtedy nie.
Najgłupszą rzeczą, jaką można w tej chwili zrobić, byłoby sprezentowanie skrajnej prawicy argumentu, że transformacja energetyczna odbywa się kosztem najsłabszych.
Demokraci rządzą Stanami tak, jak gdyby jedyną grupą, której roszczenia muszą zaspokoić, byli miliarderzy finansujący ich kampanie.
Liberałowie marzą o Okrągłym Stole, do którego usiądzie opozycja z częścią PiS-u, żeby przywrócić demokrację w Polsce. To ich najświeższa fantazja o totalnym zwycięstwie. Pora pogodzić się, że PiS – albo coś podobnego – z nami zostanie.
Czyli liberalna opozycja nie rozumie… odcinek 48457690940.
Demonstracje KOD-u, obrona sądów, Strajk Kobiet, strajk nauczycieli, strajki klimatyczne, a wreszcie strajk pracowników i pracownic ochrony zdrowia… I co, nic? Niekoniecznie.
Tam, gdzie walczą potężne emocje i interesy klasowe, nigdy nie wygra ten, kto recytuje dane statystyczne. Tak, lewico, to do ciebie.
Jak wiemy, wolny rynek znakomicie rozwiązał większość światowych kryzysów, więc i ze zmianą klimatu poradzi sobie śpiewająco. Prawda?
Jeśli ktoś myślał, że w 2021 roku objawi nam się Tusk 2.0 – progresywny europejski socjoliberał z przekonującą wizją nowoczesnej reformy państwa – to musiał się srogo zawieść.
Polityka społeczna polega na tym, że ludziom pozbawionym pewnych koniecznych do życia dóbr państwo te dobra zapewnia. To nie jest skomplikowane.
Gdy walczą ze sobą dwa wielkie egoizmy, przegrywamy wszyscy. Albo pójdziemy ścieżką dobra wspólnego, albo wkroczymy w przyszłość zupełnie bezbronni.
Próby rozmowy o perspektywach młodych ludzi nadal kwituje się w Polsce sentencjami o pracy i kredycie. Będziemy czekać, aż ich gniew wybuchnie nam prosto w twarz?
Czytając komentarze w stylu „chcą dojechać ludzi sukcesu”, można odnieść wrażenie, że ZP zaproponowała takie podwyżki podatków, że milionerzy zaraz będą musieli korzystać ze świadczeń pomocy społecznej.
Czyli „polscy liberałowie niczego się nie nauczyli”, odcinek 9384769.
Teoria skapywania nie działa. My to wiemy, wie to nawet Joe Biden, a tu Robert Reich wyjaśnia, dlaczego i jak bardzo nie działa.
Bartłomiej Sienkiewicz mówi: „Nagle się okazuje, że żyjemy w świecie, gdzie wszystko, co robią jednostki i społeczeństwo, jest etyczne. Ja ten projekt uważam za śmiertelnie niebezpieczny dla myśli liberalnej”. Niby dlaczego?
W internecie młodzi radykalni lewicowcy określają liberałów pogardliwym określeniem „libki”. To jednak niczego nie załatwia. Bo to oni, a nie lewica, wciąż dzierżą rząd dusz.
Według prezesa Polskiej Rady Biznesu podwyżka podatków to najstraszniejsza rzecz, jaka mogłaby się przytrafić polskiej klasie średniej.
Czy obrońcy konstytucji mogliby ją wreszcie przeczytać od deski do deski? I całą sobie zinternalizować? Z góry dziękujemy.
To prawda, że aby znaleźć pracę, trzeba jej szukać. Jeśli jednak pracy po prostu dla ciebie nie ma, to jak nazwać system, który mimo to zmusza cię do jej szukania?
„Tanie państwo” oznacza zniechęconych pracowników, emigrujących lekarzy, wadliwe systemy informatyczne, a także ogólną siermięgę i marazm. Trenujemy to od lat.
W Polsce dyskusję o kredytach frankowych przejęła mała, acz radykalna sekta rynkowych fundamentalistów.
Etos pracy musi obejmować szacunek do pracowników, a szacunek do pracowników oznacza m.in. dbałość o ich zdrowie i warunki życia.
Jeszcze nigdy w dziejach ludzie nie byli tak gorąco zachęcani, przyuczani i dyscyplinowani do brania spraw we własne ręce. Skąd więc to poczucie bezradności?
Platforma Obywatelska nie ustaje w wysiłkach, by udowodnić, że mentalnie tkwi w latach 90. Zniesienie podatku Belki byłoby hojnym prezentem dla najbogatszych.
Płatne studia finansowane za pomocą kredytów – co może pójść nie tak? Piotr Wójcik sprawdza na przykładzie USA.
Obecna władza robi z prawami człowieka i sądownictwem rzeczy karygodne. Ale nie dzieje się tak z powodu wykształcenia Julii Przyłębskiej.
Sprawa nie jest prosta. Trzeba pogodzić pragmatyzm dzisiejszej walki politycznej z poszukiwaniem takich rozwiązań, które rzeczywiście nie skończą się nowym zamordyzmem.
Gdyby zamiast krzyczeć: „konstytucja, konstytucja”, liberałowie chociaż raz w życiu ją przeczytali, być może dotarliby do art. 21 i poznaliby odpowiedź na tytułowe pytanie.
W „progresywnej” administracji Bidena nie ma miejsca na lewicę.
Jeff Bezos stał się pierwszym człowiekiem na Ziemi, którego majątek przekroczył 200 miliardów dolarów.
Gdy tylko w Polsce zaczyna się dziać coś ważnego, natychmiast pada pytanie: co o tym sądzą normalsi?
Ani lewicowy cyrk, ani liberalny teatr. Watykan i byli pracownicy Doliny Krzemowej odpowiadają na kryzys demokracji.
Im więcej czynimy ustępstw na rzecz prawicy, tym bardziej scena polityczna przechyla się na prawo i tym bardziej radykalna staje się prawica. Co tu tak trudno zrozumieć?
Unia Europejska toleruje i wspiera nieliberalnych autokratów, bo ich rządy przynoszą korzyści ponadnarodowym przedsiębiorstwom.
Prezes dużej firmy oznajmił w wywiadzie, że pandemii koronawirusa w zasadzie nie ma, za to problemem jest nasze lenistwo. Komentarz Kamila Fejfera.
To, że inteligencja i klasa robotnicza zdołały się ze sobą porozumieć, zakrawa na cud samoorganizacji społecznej. Potem jednak różnice interesów wzięły górę.
Unia Europejska nie obroni praw człowieka w Polsce ani nigdzie indziej. Nie po to powstała.
Do tej pory lewica co najwyżej cicho prosiła, a starsi liberałowie, co obalili komunę w 1989 roku, mogli się łaskawie zgodzić. Teraz lewica prosić nie zamierza, lewica żąda.
W debacie na temat polityki tożsamości nie chodzi o uciszanie krytycznych głosów, ale o domaganie się podstawowych praw.
Jesteście „zakręceni”? Kochacie „proste życie”, chociaż bez wzajemności? Muza was nie pocałowała? Oto wszelkie referencje, by zrobić szaloną karierę w coachingu.
Biały robotnik w fabryce samochodów już od dawna nie jest typowym przedstawicielem klasy pracującej. Rozmowa o wzlocie i upadku socjaldemokracji.
Czym Podkarpacie zasłużyło na bojkot konsumencki? Zagłosowało na Andrzeja Dudę.
Jeśli dojdzie do trwalszego układu między liberałami a skrajną prawicą, to zawiąże się on na bazie polityki gospodarczej. To recepta na zapaść ostatnich filarów domeny publicznej.
Jak tak dalej pójdzie, to prędzej zwymiotuję na kartę wyborczą, niż zaznaczę krzyżyk przy nazwisku któregoś z kandydatów.
Neoliberalizacja, osłabiająca rolę państwa i sektor publiczny, uderza też w uczelnie wyższe, podważając status ekspertów i rolę naukowej ekspertyzy.
Markiewka: System przekształca się nie pod wpływem intelektualnych refleksji, lecz wtedy, gdy dojdzie do ściany i nie ma już wyjścia.
Niektórzy próbują nam wmówić, że napędzana egoizmem rywalizacja to wręcz ewolucyjna konieczność, ale tak nie jest.
Cóż może być większym zwycięstwem w polityce niż narzucenie języka, którym posługują się nawet twoi przeciwnicy?
Kodeks pracy jest w Polsce regularnie łamany, a milionów pracujących w ogóle nie obejmuje. Ale nie dowiecie się tego od Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Klasa średnia to przede wszystkim pracownicy najemni. W jej interesie są wszelkie zmiany podnoszące pozycję negocjacyjną pracowników.
A wy co? Nadal dogmat nieingerencji w mechanizmy rzekomo racjonalnego rynku?
Jaki właściwie pomysł na Polskę ma obóz antypisowski w czasach kryzysu klimatycznego, rosnących nierówności społecznych i wzrastającej władzy korporacji?
Wyjaśnia Agata Sikora, autorka książki „Wolność, równość, przemoc. Czego nie chcemy sobie powiedzieć”, w rozmowie z Kają Puto.
Neoliberalny dogmat o tym, że droga do dobrobytu wiedzie przez nieskrępowany wolny rynek, wreszcie dogorywa – i słusznie.
Dokąd wyjedzie Eliza Michalik, gdzie jej zaradności nie będą tłamsić podatki i składki?
Kłopoty w Chile wynikają z gigantycznych nierówności ekonomicznych oraz prywatyzacji usług publicznych. Przyjrzyjmy się tej sytuacji, by móc z niej wyciągnąć wnioski dla Polski i Europy.
Nie to jest zaskakujące, że demokracji liberalnych jest tak niewiele, ale to, że w ogóle istnieją.
Jeśli ruchy postępowe chcą wygrać z wrogami tzw. ideologii gender, muszą najpierw zerwać z neoliberalizmem.
Kaczyński, Trump, Orbán czy Le Pen nie zawdzięczają swoich sukcesów fałszerstwom wyborczym czy jakiemuś fatalnemu defektowi demokracji.
Opozycja liberalna nie bierze jeńców. Można się zastanowić, jakie jeszcze grupy społeczne zdąży obrazić przed wyborami.
Krzyczą: pokonajmy PiS i powróćmy na łono Europy! Myślą: ale ta Europa musi być nasza, polska. I wszystko będzie dobrze.
Praw człowieka nie wywalczyli umiarkowani centryści, ale ludzie systematycznie oskarżani o radykalizm.
Agata Bielik-Robson w polemice z tekstem Tomasza Markiewki.
Centryści są jak arystokraci, którzy nie mogą zająć się swoimi przyjemnościami, bo zza okna rezydencji dochodzą ich wrzaski ludzi, którzy walczą o jakieś tam prawa.
Rozmowa z Piotrem Ikonowiczem.
Żadne snobowanie się na Zachód już nie działa ani tym bardziej zawstydzanie ludzi, że nie dorastają do jakichś standardów – mówi Leszek Jażdżewski.
Czy spontaniczne procesy wolnego rynku doprowadziłyby samoistnie do zniesienia niewolnictwa? A czy na rynku w ogóle są jakieś „spontaniczne procesy”?
Duże pieniądze, które przytrafiają się w branży technologicznej, stanowią kordon sanitarny trzymający ludzi z dala od zaraz polskiego rynku pracy.
Neoliberalizm stał się tożsamy ze zdrowym rozsądkiem i zablokował nam wyobraźnię polityczną.
Kiedy rynek pracy zmusza człowieka do skrajnego upodlenia, żeby zarobić na życie, to nie ma nic wspólnego ze zwiększaniem sfery ludzkiej wolności.
Trzeba robić, lenie! Nie stać nas na pomaganie! Ciasnej, ciaśniej zaciskajmy tego pasa! – czyli celebryci objaśniają nam świat.
Tak zwana proeuropejskość liberałów ze „Zjednoczonej opozycji” to cienki naskórek, spod którego przeziera tęsknota – nie do Europy wcale, a do Ameryki Ronalda Reagana.
Społeczeństwo jednostek zajętych samodoskonaleniem nie będzie poszukiwało rozwiązania problemów w demokracji i polityce.
Jeśli chcecie zrozumieć fascynację waszych rodziców Leszkiem Balcerowiczem, zarzućcie chomika i machnijcie sobie choć kilkanaście odcinków.
Niepodległość jest jedyną wartością łączącą nasze społeczeństwo. Brakuje nam symbolicznego podłoża państwa.
Wyjście poza napięcia powodowane przez odwoływanie się do gestów czerpanych z kultury podległości wymaga okiełznania jej.
Zasadniczym pytaniem dla współczesnego liberalizmu w Polsce pozostaje to o wpływ „kultury podległości” na wyobrażenia o państwie.
To nie „kultura podległości”, ale ewidentna słabość ustrojowa państwa sprawiła, że partia posiadająca zwykłą większość sejmową mogła zdemolować ten rzekomo sprawnie działający „mechanizm”.
Młode pokolenie „nieskażone kulturą podległości” to dość problematyczny promyk nadziei”.
Krytyka kiboli nie jest żadną krytyką całej populacji kibiców, ale jedynie krytyką jej radykalnej części tak, jak krytyka pijanych kierowców nie jest krytyką wszystkich kierujących autem.
„Pragmatyczny liberalizm” Sawczuka to całkiem przyzwoita utopia, w której chciałoby się żyć, ale mało prawdopodobne, by jakieś zdemokratyzowane centrum mogło ją urzeczywistnić.
Do takich ludzi można się odwołać z pozycji progresywnych, nie porzucając lewicowych wartości: wolność to także prawo decydowania o własnym życiu przez kobiety oraz infrastruktura dająca realny wybór miejsca i stylu życia.
Liberałom wyjaśnić można to tak: to właśnie dlatego, że byliście tacy zajebiści i zrobiliście nam najlepszy z możliwych światów, musicie teraz dać ludziom jeszcze więcej. Polemika z tezami Agaty Bielik-Robson o młodych ojcobójcach.
Obywatelskie marsze mają dobre intencje, ale imigrantom w niczym nie pomogą.
Kiedy przemoc dotyka pokojowo protestujących studentów, biurową klasę średnią, nauczycieli i innych „normalsów”, radykalnie zmienia to ich percepcję.
Wraz z kolejną falą protestów wróciły narzekania na „młodych”. Na roszczeniowych młodych, którzy nie chodzą na demonstracje, bo nie pamiętają octu na półkach, ale kiedy ocet na półki wróci, gorzko pożałują.
Kościół traktował III RP jako zło konieczne, od którego trzeba wyszarpać jak najwięcej dla siebie.
Twórz i dopieszczaj swoją osobistą markę albo dołącz do szarych mas prekariatu. Innego wyjścia nie ma?
Populistyczna kontrrewolucja to efekt wypaczeń liberalizmu i centralizacji władzy – z prof. Janem Zielonką rozmawia Michał Sutowski.
Jeśli myśleliście, że demokracja nieliberalna – lub populizm – to jedyne polityczne zagrożenie dziś, to myliliście się. Jest jeszcze drugie. Tak samo niebezpieczne.
W liberalnej publicystyce czuć wyraźnie gorycz i poczucie krzywdy. Polska gospodarka nie powinna rosnąć, a rośnie. Program 500+ powinien był zatopić budżet – a nie zatapia.
Eksperci, elity, media, politycy kontra „zwykli ludzie”.
To oni bowiem stworzyli siłę radykalnej prawicy, nie odwrotnie.
„For Europe” Verhofstadta i Cohn-Bendita ma mocne punkty. Ale każdy, kto chce zjednoczonej Europy, musi dziś umieć powiedzieć, czy ma to być Europa dla mrówek czy dla mrówkojadów.
Praca po dwanaście godzin? Prędzej czy później zapłacimy za to w postaci rent czy większych wydatków na zdrowie – mówi Piotr Ostrowski.