Rząd USA mógłby być krytyczną siłą sprawczą dla reformy polityki narkotykowej.
Ponad trzy lata temu Światowa Komisja Polityki Narkotykowej wezwała do zaakceptowania faktu, że wojna z narkotykami zakończyła się klęską, i poddania pod rozwagę nowych strategii politycznych, które ograniczyłyby przemoc, zmniejszyły liczbę osadzonych w więzieniach czy promowały podejście prozdrowotne.
Od tamtej pory, urzędujący prezydenci i premierzy, głównie z obszaru Ameryki Łacińskiej, nawołują do rewizji całego systemu kontroli substancji psychoaktywnych i uznania za ważny w międzynarodowej debacie temat reformy polityki narkotykowej. Organizacja Narodów Zjednoczonych będzie rozmawiać o obowiązującym reżimie kontroli narkotykowej w 2016 roku, a Organizacja Obu Ameryk (OAS) zamierza temat polityki narkotykowej uczynić głównym zagadnieniem podczas jej spotkania w połowie września.
Szczyt OAS będzie szczególnie istotny dla Stanów Zjednoczonych. To moment, kiedy będą mogły się znacząco zaangażować w debatę. Zbiega się w czasie z faktem , że Biały Dom wita nowego urzędnika ds. narkotyków – Michaela Botticelliego. Może on być osobą, która wniesie nowy sposób myślenia o swojej funkcji i roli USA. Ma doświadczenie zawodowe w obszarze zdrowia publicznego, co wydaje się niezbędne w pełnieniu tego rodzaju funkcji.
Co więcej, Biuro Krajowej Polityki Kontroli Narkotyków, któremu przewodzi Botticelli, ogłosiło ostatnio, że oficjalnie wspiera podejście do narkotyków oparte na zdrowiu i odchodzi od stosowania terminologii „wojny z narkotykami”. Biuro odniosło się pozytywnie również do kwestii stosowania zdroworozsądkowych interwencji, jak upowszechnianie naloksonu – leku zatrzymującemu objawy zapaści.
Botticelli musi jednak zabierać głos odważniej, włączać amerykański aparat urzędniczy w poważne debaty. Obecnie wiele z tych ważnych dyskusji, w wielu obszarach tematycznych, toczy się bez przywództwa USA.
Na początku września, Światowa Komisja Polityki Narkotykowej, złożona ze znanych polityków, biznesmenów, czy ludzi sztuki, zaprezentowała nowy zestaw rekomendacji w zakresie polityki narkotykowej. Wzywają oni rządy do:
- przedkładania perspektywy zdrowotnej jako najważniejszej w kwestii polityki narkotykowej i zapewniania środków na funkcjonowanie ośrodków opieki zdrowotnej,
- zapewnienia dostępu do niezbędnych leków i leczenia bólu,
- zaprzestania bezsensownej kryminalizacji i osadzania w więzieniach drobnych, nieagresywnych przestępców narkotykowych, a skupienie się na strategiach pomagających osobom uzależnionym w dostępie do leczenia,
- rozważenia potrzeby uregulowania rynku obrotu substancjami psychoaktywnymi, aby móc odebrać zyski zagarniane przez organizacje kryminalne,
- wdrożenia strategii ścigania i stosowania prawa, które nakierowane byłyby na najbardziej groźne i destrukcyjne grupy mafijne a nie na drobnych przestępców,
- odrzucenia możliwości wycofywania się z potencjalnych zmian tkwiących w odpowiedzialnym podejściu regulacji rynku substancji psychoaktywnych.
Wiele z tych rekomendacji jest już wcielanych w życie w niektórych państwach lub dostosowywanych do obowiązującego prawa poprzez lokalne rozporządzenia. Daleko tym działaniom do bycia określonymi jako radykalne.
Liderzy z krajów Ameryki Łacińskiej zajmujący się kwestią reformy polityki narkotykowej wyraźnie czekają na jakiś rodzaj współpracy ze strony Stanów Zjednoczonych. Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos, na przykład, nieustannie potwierdza, że poszukiwanie alternatyw dla obecnego systemu powinno odbywać się również poprzez debatę na temat legalizacji, lecz ostateczne decyzje powinny być odzwierciedleniem międzynarodowego porozumienia.
Bez zaangażowania się Waszyngtonu cała międzynarodowa debata może być zbyt powolna, chaotyczna i zapóźniona. Agencja Botticelliego zdecydowanie rozczarowała w tym zakresie. Pomimo poparcia działań z zakresu zdrowia, samo biuro wydaje się być obojętne wobec szerokich refom, takich jak rozsądna regulacja marihuany czy nawet popieranie zapisania takich podstawowych terminów jak „redukcja szkód” w międzynarodowych dokumentach.
Odpowiednim momentem dla zmian będzie szczyt OAS i to co wydarzy się po nim. Rząd USA mógłby być krytyczną siłą sprawczą dla reformy polityki narkotykowej. Jeśli po wprowadzonych rozwiązaniach lokalnych (np. w stanach Kolorado czy Waszyngton) nastąpią jakieś działania międzynarodowe, to będzie to świadectwo, że wydarzyło się coś naprawdę ważnego.
Potrzeba tylko, żeby rząd USA podjął jakieś poważne działania w kierunku realizacji podejścia względem narkotyków opartego na zdrowiu oraz podkreślił na arenie międzynarodowej swoje poparcie dla polityki opartej na prawach człowieka. Oznaczałoby to, że mianowanie Botticelliego zwiastuje nową erę dla ludzi, którzy używają substancji psychoaktywnych, oraz ich społeczności.
–
Kasia Malinowska-Sempruch – dyrektor Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Foundations.
Tekst ukazał się na stronie Open Society Foundations. Tłumaczenie: Marcin Chałupka.