Czytaj dalej

Andrzejewski: Do czego służy filozoficzny spacer?

Frédéric Gros przekonuje, że chodzenie, czynność tak prosta i niewinna, może być przedmiotem filozofii.  

Chodzenie przychodzi łatwo. To czynność, pomijając pierwsze miesiące życia, zupełnie naturalna i oczywista. Każdy potrafi chodzić. Krok naprzód, chwila przerwy i nieustanne rejestrowanie zmian w mijanym krajobrazie. Nic szczególnego. Chodzimy wszyscy, niezależnie od czasu i miejsca, codziennie przemierzając niezliczone kilometry. Czy w czynności tak prozaicznej jak chodzenie, tak oczywistej jak spacer, może być coś filozoficznie interesującego? Frédéric Gros, francuski filozof, historyk i publicysta twierdzi, że tak. I ma rację.

Opublikowana niedawno przez wydawnictwo Verso A Philosophy of Walking to zbiór dwudziestu pięciu esejów, a właściwie krótkich wykładów i komentarzy, w których Gros całkiem skutecznie stara się wydobyć najciekawsze filozoficznie, kulturowo i historycznie konteksty związane ze spacerowaniem. Frédérica Grosa interesuje zarówno obsesyjność Nietzschego, jak i spacerowy eskapizm Rimbauda, melancholia Gérarda de Nervala czy systematyczność spacerów Immanuela Kanta. Arthur Rimbaud na przykład, o czym pewnie mało kto wie, w dzieciństwie regularnie unikał płacenia za bilety kolejowe, a później, pracując w Afryce jako przedstawiciel handlowy, regularnie spacerował po pustynnych rejonach wyżyny abisyńskiej. Równie ciekawe wątki Gros wydobywa z biografii Immanuela Kanta. Niemiecki filozof słynął nie tylko ze stałości uczuć oraz przywiązania do swojego biurka, miasta i dobrego jedzenia, ale też systematycznych przechadzek. Niezależnie od pogody i pory dnia. Zawsze po piątej popołudniu Kant wychodził by spokojnie pomyśleć, o dziwo, podobno głównie o kolacji, a nie o apriorycznych warunkach możliwości doświadczenia.

Gros bardzo sprawnie przechodzi z poziomu erudycyjnych wyimków z biografii w sferę abstrakcji, która w jego wykonaniu jest, moim zdaniem, jeszcze ciekawsza. Nie tyle interesuje go konfrontacja życiorysów z doświadczeniem spaceru, co sama topografia doświadczenia. Dlatego zwraca uwagę, jak niebezpieczne może być spacerowanie wyłącznie w ciszy, bo wówczas słyszy się jedynie własne myśli, co na dłuższą metę nigdy nie jest komfortowe. Wspomina również, jak naiwnym pomysłem jest „samotny spacer”, szczególnie wtedy, gdy tyle rzeczy znajduje się w zasięgu wniosku.

Dla Grosa spacer jest przede wszystkim doświadczeniem refleksji, a dopiero potem egzystencji. Może, jak u Kanta, potwierdzać intuicje dotyczące konstrukcji świata, albo przeciwnie –  otwierać nowe możliwości, będąc jednocześnie szansą ucieczki, której przez całe życie tak potrzebował Artur Rimbaud.

W Philosophy of Walking najciekawsza jest równowaga, którą Frédéricowi Grosowi udaje się utrzymać pomiędzy barwną i często niebanalną anegdotą, a bezpretensjonalnie rozbudowaną refleksją teoretyczną. To wciągająca lektura, która zwraca uwagę na dziesiątki wcześniej zupełnie lekceważonych drobiazgów. Nie ma w niej ani biograficznej nudy, ani też przesadnej powagi estetycznego czy antropologicznego eseju. Muszę się przyznać, że gdy rozpakowywałem książkę Grosa, znając jednocześnie jego wcześniejsze publikacje poświęcone głównie Michelowi Foucaultowi, miałem sporo obaw, że będzie to wyłącznie akademicka praca, w której spacer zostanie potraktowany jak topos i szczegółowo opracowany począwszy od nawyków Arystotelesa w Lykaionie, a kończąc na nowoczesnym flâneur Waltera Benjamina. Na szczęście nic z tego.        

A Philosophy of Walking w żadnym wypadku nie jest kolejną nieciekawą monografią, którą jeśli ktoś w ogóle przeczyta, to tylko raz. Sam nie mam najmniejszych wątpliwości, że po lekturze książki Frédérica Grosa będę częściej i chętniej spacerował niż biegał.

Frédéric Gros, A Philosophy of Walking, Verso, Londyn-Nowy Jork 2014

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Łukasz Andrzejewski
Łukasz Andrzejewski
Publicysta
Łukasz Andrzejewski – adiunkt w Instytucie Psychologii Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu, publicysta „Medycyny Praktycznej”, autor książki „Polityka nowotworowa” i współautor „Jak rozmawiać z pacjentem? Anatomia komunikacji w praktyce lekarskiej”, zainteresowany społecznymi podstawami ochrony zdrowia oraz psychologicznymi uwarunkowaniami leczenia onkologicznego, zwłaszcza raka płuca. Stypendysta Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu (IWM), Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku oraz finalista Nagrody Naukowej tygodnika „Polityka”. Członek Zespołu Krytyki Politycznej i prezes zarządu Polskiej Ligi Walki z Rakiem oraz członek europejskich grup doradczych Patient Support Working Group i Acces2Medicines. Aktualnie pracuje nad książką analizującą proces transformacji ustrojowej w Polsce z punktu widzenia chorych na nowotwory. Mieszka w Polsce i Izraelu.
Zamknij